Polacy są podzieleni, Polacy są “politycznymi oszołomami” – nowe “argumenty” przeciwko zmianom prawa o broni

„Zwykli” obywatele, z którymi rozmawialiśmy na ten temat mają spore wątpliwości czy warto w podzielonym społeczeństwie liberalizować te przepisy. 

– Danie politycznym oszołomom broni do ręki, może pociągnąć za sobą tragiczne skutki. Jeszcze tego brakuje, by ludzie zaczęli do siebie strzelać – uważa pan Jerzy z Jezioran. 

To fragment znalezionego w sieci artykułu z lokalnych mediów internetowych. Dokładnie to ten fragment zaczerpnąłem z tekstu pt. Poseł chce by broń ”Trafiła pod strzechy”! z portalu srem.naszemiasto.pl.

Dostrzegam krystalizowanie się kolejnej grupy pozornych argumentów przeciwko projektowi ustawy o broni i amunicji. Podzielone społeczeństwo i polityczni oszołomi. Warto te dwa zwroty zapamiętać, będą się pojawiały w przyszłości. Trzeba spróbować się z nimi rozprawić, rozum mi podpowiada, że są z z gatunku idiotycznych i nawiązują do bełkotu na temat Polaków, który już wcześniej był rozpowszechniany. To nowe wcielenie złorzeczenia Polakom i generalnego uznawania naszego Narodu za wybrakowany, niepełnosprawny.

Społeczeństwo podzielone, tylko jakie to ma znaczenie dla prawa posiadania broni? Rzeczywiście to prawda, Polacy nie są jednej myśli, Polacy się spierają, Polacy mają różne zdanie. Tylko co z tego, tak było chyba od zawsze? Można nawet powiedzieć, że to zupełnie naturalne. Przecież temperatura sporów prowadzonych pomiędzy zwykłymi Polakami nie sięga rękoczynów. W dyskusjach pomiędzy Polakami o sprawach, nawet politycznych, nie dochodzi to niekontrolowanych sporów i wybuchów agresji. Nikt nigdy o tym nie słyszał jako o zjawisku powszechnym. Nie można też przykładać mierzyć sporów pomiędzy Polakami, miarą marginesu politycznej wrzawy. Marginesem w tym przypadku są spory pomiędzy politykami. Oni się spierają teatralnie, bo ze swoich sporów czerpią korzyści wyborcze. Nie da się spowodować, aby Polacy byli jednomyślni, to nawet dobrze. Nie chcemy być jednomyślni jak mieszkańcy Korei Północnej. Oczekiwanie takiego stanu i dopiero wówczas liberalizowanie przepisów o broni jest z gruntu skazane na niepowodzenie. Niejednomyślność Polaków nie może być powodem do tamowania dostępu do broni. Przecież reguły wydawania pozwoleń na broń są i mają być obwarowane kryterium praworządności i zdrowia psychicznego, a nie jednomyślności Polaków. Jaki określić i opisać stan braku podziałów pomiędzy Polakami? Przecież to jakieś utopijne i nigdzie nie opisane okoliczności. To piętrzenie problemów tam gdzie nie istnieją.

Pan Jerzy z Jezioran mówi o politycznych oszołomach. Czym jest wzorzec braku politycznego oszołomstwa? Kto jest politycznym oszołomem? Czy polityczne oszołomstwo to jakiś stan chorobowy? Jeżeli tak, to zarówno obecna ustawa jak i projekt ustawy o broni i amunicji nakazuje nie wydawać ludziom z defektami psychicznymi pozwoleń na broń. Złe funkcjonowanie psychologiczne też jest i może być powodem odmowy wydania pozwolenia na broń palną.

Zmiana przepisów regulujących dostęp do broni, nie może być warunkowana czymś czego nie da się opisać i uznać za zjawiska obiektywnie generujące ryzyko związane z posiadaniem broni przez praworządnych Polaków. Tworząc regulacje prawne należy posługiwać się weryfikowalnymi argumentami. Weryfikowalna jest w Polsce przestępczość z użyciem przemocy. Ta zaś oddaje stan praworządności Polaków. Polacy to niezwykle spokojny i nieagresywny Naród i o tym mówią statystyki. Oczywiście zdarzają się przestępcy, zdarzają się wariaci, ale ci są i będą odsiewani w procedurach zmierzających do uzyskania pozwolenia na posiadanie broni.

Powyżej zaprezentowane tezy są wprost absurdalne. To twierdzenia na poziomie tego, że pijany Polak z pistoletem będzie strzelał do sąsiada. To samo nieprawdziwe założenie, tylko zostało odmiennie zwerbalizowane. Merytoryczna treść jest dokładnie taka sama – żadna, nieistniejąca. To wyłącznie granie na emocjach i kompletnie nieracjonalnych twierdzeniach.

Takie pierwsze myśli przyszły mi do głowy na temat tego, że Polacy nie mogą mieć dostępu do broni, bo są podzielenie i są politycznymi oszołomami. Zachęcam do dyskusji. Podejrzewam, że podobne argumenty będą się częściej pojawiały.