Posiadał broń palną – karabin Mauser z 1944 r. – został zatrzymany i teraz ma być skazany…

radio.kielce.pl: 57-letni mieszkaniec gminy Staszów będzie oskarżony o posiadanie broni palnej bez pozwolenia. Policjanci którzy odwiedzili mieszkanie mężczyzny zauważyli, że posiada on w domu karabin. Mężczyzna nie miał stosownego pozwolenia na broń palną. Ekspertyza wykazała że był to karabin Mauser model 1898, wyprodukowany prawdopodobnie w 1944 roku.  Podczas rewizji znaleziono także 3 sztuki amunicji kaliber 9 mm. Posiadaczowi grozi kara do 8 lat więzienia. (więcej…)


 

W Polsce karze się za posiadanie broni bez pozwolenia na broń. Dobro (prawo posiadania broni) jest reglamentowane, za samo naruszenie reguł reglamentacji jest zagrożenie karą. Ilekroć czytam o takich przypadkach, tylekroć zastanawiam się nad sensem istnienia tak surowego przepisu. Gdyby oderwać sam stan posiadania broni, od jej używania, cóż takie posiadanie może komu szkodzić? Aby był sens istnienia przepisu o nielegalnym posiadaniu broni, musi być założenie, że posiadacz tą broń może wykorzystać ze szkodą dla innych. Gdyby takie założenie nie leżało u podstaw stworzenia przepisu o nielegalnym posiadaniu broni, po cóż by było karać posiadacza. Ustawodawca zatem domniemanie, że Polak posiadający broń może, a nawet jest zagrożeniem dla innych.

Kiedyś napisałem obszerny wpisy o historycznym ujęciu nielegalnego posiadania broni. Zaprezentowałem jak wyglądały przepisy w okresie międzywojennym i później. Obserwacja jest taka, że radykalna zmiana w karaniu za samo posiadanie broni nastąpiła z chwilą nastania  w Polsce okupacji niemieckiej, a później komunistycznej. Z dość łagodnych kar za posiadanie broni bez pozwolenia, z nastaniem rządów okupacyjnych pojawiła się kara śmierci.

Mam wrażenie, że obecnie nastawienie władzy do nielegalnego posiadania broni jest bardziej w kierunku okupacyjnych regulacji, niż z przedwojennej Polski. Dzisiaj za sam fakt posiadania broni bez wymaganego pozwolenia mamy drakońską karę aż do 8 lat pozbawienia wolności. Tak surowy przepis jest kompletnie bez sensu.

Jak na powyższym przykładzie mamy człowieka, który posiadał typowo kolekcjonerski karabin – stary Mauser z 1944 roku, ze zdjęcia wynika, że niezwykle zadbany. Nawet niespecjalnie ten człowiek go ukrywał, skoro policjanci na zwyczajnej wizycie zobaczyli karabin. Mężczyzna nie miał do tego karabinu amunicji, z opisu to wynika. No i teraz się zastanawiam jaki jest sens karania w istocie kolekcjonera starego karabinu? Sąd go może skarze, bo nie miał pozwolenia, a później przekaże ten karabin muzeum, które także nie ma pozwolenia? Gdzie tu sens takiej regulacji?

Moim zdaniem w Polsce powinno radykalnie zmienić się podejście do nielegalnego posiadania broni. Posiadasz, bo szykujesz komuś śmierć – idź na długie lata do kryminału. Posiadasz, bo jesteś zbieraczem, miłośnikiem historii – idź zrób pozwolenie, a karabin ci oddamy, karać nie ma sensu. Tylko do tego potrzebna mądrości i sprawiedliwości w sercu sędziego, a nie umiejętności czytania przepisów. W Polsce niestety zostaje się sędzią wyłącznie w oparciu o umiejętność czytania przepisów, a sprawiedliwość człowieka… takie pojęcie wcale nie istnieje.

Może nielegalny posiadacz Mausera będzie miał szczęście, bo dysponuję orzeczeniem z sądu w Kielcach w którym… sąd nie skazał kolekcjonera, kazał mu oddać broń, gdy uzyska stosowne pozwolenie i tak się stało.