Paweł Kukiz: “projekt o dostępie do broni zbyt liberalny, będę domagał się autopoprawek” – Czy zaczyna się erozja dobrych rozwiązań projektu?

Projekt posłów Kukiz’15 o dostępie do broni w obecnym kształcie jest zbyt liberalny; będę domagał się złożenia autopoprawek – powiedział we wtorek w Sejmie lider ugrupowania Paweł Kukiz.

Projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji autorstwa grupy posłów Kukiz’15 zakłada m.in., że pozwolenia na broń wydawać będą starostowie lub prezydenci miast, a nie – jak obecnie – policja. Pozwolenia na posiadanie broni mają być podzielone na poziomy dostępu, związane z poziomami kompetencji właściciela broni – im jest ona większa, tym więcej rodzajów broni może mieć.

Według autorów projektu głównym celem zmian miałaby być legalizacja i normalizacja dostępu do broni palnej oraz ograniczenie uznaniowości w wydawaniu pozwoleń. Z kolei zdaniem przeciwników projektu – m.in. posłów PO i Nowoczesnej – spowoduje on liberalizację dostępu do broni. Pod koniec września posłowie odrzucili wniosek Nowoczesnej o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu i skierowali go do dalszych prac w komisji administracji i spraw wewnętrznych.

Kukiz, pytany o projekt przez dziennikarzy, przyznał, że “jako strzelcowi”, reforma w zaproponowanym przez posłów jego klubu kształcie “nie do końca” mu odpowiada. “Jest za liberalna według mnie” – powiedział.

“Z całą pewnością złożę, będę domagał się złożenia autopoprawki czy autopoprawek” – zapowiedział lider Kukiz’15. Zaznaczył, że o ile zgadza się z wnioskodawcami, co do potrzeby zmiany uznaniowości w sferze wydawania pozwoleń na broń, czy do przekazania kompetencji do ich wydawania władzom samorządowym, to jako członek klubu strzeleckiego uważa jednak, że obwarowania dla ubiegających się o pozwolenie “powinny być troszeczkę większe”.

“Na pewno powinien być wymóg wnikliwszego badania lekarskiego, konieczność pozostawienia psychiatry, oraz konieczność uczestnictwa w zajęciach strzeleckich minimum dwa razy do roku, choćby z tego powodu, by sobie ten delikwent krzywdy tą bronią nie wyrządził” – dodał Kukiz.

Jak wyjaśnił, różnice dotyczące oceny projektu w ramach Kukiz’15 wynikają ze specyfiki tego klubu. “Tutaj nie ma jakiejś szczególnej kontroli” – podkreślił polityk. Zwrócił też uwagę, że przez ostatni miesiąc przebywał w szpitalu. “Jest takie powiedzenie: kota nie ma, myszy harcują. To nie jest co prawda ruch wodzowski, ale mimo wszystko jakieś tam elementy paternalizmu powinny być” – dodał Kukiz.

Projekt zmian w ustawie o broni i amunicji został złożony w Sejmie w listopadzie 2016 r. Podpisało się pod nim 17 posłów Kukiz’15, m.in. wiceprzewodniczący klubu Marek Jakubiak i Jarosław Porwich.(PAP)


 

Paweł Kukiz już wcześniej, jeszcze przed złożeniem projektu do laski marszałkowskiej, wyrażał tego rodzaju opinie. Na szczęście niepublicznie. Projekt został złożony pomimo tego. Bardzo o to zabiegał poseł sprawozdawca Bartosz Józwiak deklarując, że ten projekt to jeden z priorytetów jego posłowania. Udało mu się przeforsować w klubie Kukiz’15 racjonalną wersję projektu.

Okazuje się, że do lidera klubu poselskiego w końcu ktoś odpowiednio przemówił i przekonał, że tak jak jest w projekcie być nie może. Moim zdaniem od tego momentu zaczyna się oficjalna, powolna erozja dobrych rozwiązań projektu ustawy o broni i amunicji. Co innego mam pomyśleć, skoro lider klubu poselskiego leci do mediów z informacją, że nie podoba mu się projekt. Coś mi nie pasuje w takim działaniu.

Dalsza część kastrowania projektu może odbywać się w podkomisji. Będą prace nad projektem, a w trakcie tych prac przeróżni bardzo zatroskani o dostęp do broni palnej zadbają aby było tak jak jest. Już dostrzegam Facebookową krucjatę zmierzającą do podważenia zapisów projektu, a co najważniejsze eliminacji stowarzyszenia ROMB jako strony społecznej w debacie o tym projekcie. Celem jest podstawienia w to miejsce jakiegoś nowego bytu. Nie dajcie się zwieść, to kolejna odsłona walki z racjonalnymi rozwiązaniami, które projekt w pierwotnej wersji zapewniał.

Przypominam o tym co kiedyś pisałem przeciwnikach projektu ustawy o broni i amunicji. Podtrzymuję swoje zdanie z jednym zastrzeżeniem. Gdy już projekt znalazł się w Sejmie, ci co byli przeciwko teraz będą za, czterema łapami. W trakcie prac sejmowych po cichu, np. jako głos ludu będą chcieli jednak tak przemodelować projekt, aby było jak jest obecnie, czyli broń dla bogatych panów z modnie przystrzyżonymi brodami… Pamiętajcie, że w tego rodzaju sprawach nic nie odbywa się bez powodu.

Uzupełnienie 1. Wysłuchałem tego co mówił Paweł Kukiz dziennikarce GW i mam jeszcze jedno spostrzeżenie. Pan Paweł nie bardzo wie jakie były losy tego projektu, pod którym nawiasem mówiąc nie ma jego podpisu. Przecież projekt nie trafił do Sejmu podczas ostatniej miesięcznej nieobecności lidera klubu Kukiz’15, a w listopadzie 2016 roku. Przez ten czas projekt był dobry. Czy jazgot jaki podniosły lewicowe media i partie zdrajców w Sejmie sprawił, że stał się za liberalny? O co w tym chodzi, bo nie bardzo ogarniam… tzn. ogarniam, ale chyba nie chcę pisać dosadnie.

Uzupełnienie 2. Pan Kukiz ewidentnie zmienił swoje stanowisko w sprawie dostępu do broni. O ile nie wycofa się z tej wypowiedzi, będę pewny, że stoi przeciwko Polakom. Przypominam wcześniejsze poglądy lidera klubu Kukiz’15.

– “dzięki powszechnemu dostępowi do broni palnej w USA jest demokracja

– “Uznaję za ważne dla prawidłowego funkcjonowania Polski to, aby Polacy posiadali dostęp do broni palnej. Nie jestem zwolennikiem powszechnego i niczym nieskrępowanego dostępu do broni palnej. Prawo posiadania broni palnej powinno być nadawane osobom bez defektów psychicznych, funkcjonującym w zgodzie z normami prawnymi. Nie twierdzę, że aktualnie obowiązujący w Polsce system pozwoleń na broń jest systemem dobrym, wymaga on szeregu zmian. W przypadku gdybym objął urząd Prezydenta RP, zmiany te byłby przeze mnie projektowane. Oczekiwałbym w tym zakresie wsparcia organizacji społecznych.”

 

Panie Pawle, nie tak się umawialiśmy. Pan miał słuchać naszych rad, a nie je torpedować…