Trzy lekcje o twoim prawie do posiadania i noszenia broni

Dzisiaj wpis wyjątkowy, wymagający szczególnej refleksji. Niech nie czytają tego tekstu ci, którzy uznają się za gorszych, np. od Amerykanów, za ludzi, którym należne są inne prawa, niż pozostałym narodom. Niech nie czytają tego tekstu ci, którzy uważają, że bycie ofiarą jest cnotą i wyróżnieniem, może być nawet od samego Boga. Niech tego tekstu nie czytają również ci, którzy wierzą przeróżnym ekspertom, że jak tylko sięgną po broń, staną się żądnymi krwi bestiami w kolorze biało-czerwonym.

Za to tekst niech przeczytają ci, którzy uznają, że posiadają naturalne prawa, które zostały sformułowane przez Stwórcę, jednakowo dla wszystkich narodów. Niech poniższą naukę czytają ci, którzy uznają, że nie są tylko zestawem przypadkowo powstałych komórek. Niech poniższy tekst z uwagą czytają ci ludzie, którzy swoje człowieczeństwo cenią i uznają, że obywatelska wolność to coś więcej niż długość zaczepionego do obroży łańcucha. Niech ten tekst czytają ci, którzy jako ludzkie prawa rozumują coś więcej niż prawo do pełnego brzucha, wygodnego spania, oglądania telewizora rano w południe i z nadchodzącą nocą.

Ostrzegałem!

Poniżej trzy bardzo krótkie lekcje o tym z jakiego powodu Amerykanie zapisali zakaz naruszania naturalnego prawa do broni w swojej konstytucji. To lekcje, których myśmy nigdy nie odrobili. Prawda jest nawet taka, że wielu się boi sięgać do podręczników, z której te lekcje  wynikają.

 


Trzy lekcje o twoim prawie do posiadania i noszenia broni

Zarówno wielu zwykłych ludzi jaki i ustawodawców nie rozumie, że rząd federalny nie ma najmniejszego prawa zabraniać posiadania broni palnej praworządnym obywatelom. Argumentacja przeciwko posiadaniu broni opiera się na fałszywym założeniu. Druga Poprawka nie dotyczy bowiem obrony przed przestępcami.

W nowoczesnym społeczeństwie może się wydawać nie na miejscu wyrażanie poglądu, że z historycznego i konstytucyjnego punktu widzenia prawo do posiadania broni zawsze miało na celu ochronę zwykłych ludzi przed tymi, którzy władzę mają i chcą użyć jej do zniewolenia społeczeństwa. Jeśli Ameryka chce zaangażować się w prawdziwą debatę w tym temacie, to należy podejść do całej sprawy z właściwej strony.

Konstytucja i związana z jej powstaniem historia dają nam jednoznaczną odpowiedź co powinniśmy na ten temat myśleć. Poniższy artykuł o powstaniu Drugiej Poprawki ma za zadanie uzmysłowić Wam jak powinniśmy bronić naszych Praw przed zakusami rządu do uczynienia z nich reglamentowanych przywilejów.

Wszystko co warto na ten temat wiedzieć zostało wyrażone przez Ojców Założycieli w latach 1787-1788. Przedstawiona w artykule lekcja pierwsza pochodzi od George’a Masona, który razem z James’em Madisonem nazywany jest “Ojcem Karty Praw”. Myślę, że dobrze jest posłuchać co ma do powiedzenia w tej materii ktoś, kogo w temacie “Karty Praw” nazywano jej “Ojcem”. Mason przede wszystkim wyjaśnia powód dla którego powinniśmy posiadać broń. I wiecie co? — nie ma to nic wspólnego z polowaniami, strzelaniem do rzutków… lub walką z przestępczością.

 

Lekcja pierwsza: Temat milicja

“Czterdzieści lat temu, gdy w Wielkiej Brytanii podjęto ustawę mającą na celu zniewolenie Ameryki, przebiegły Sir William Keith, gubernator Pensylwanii, doradził brytyjskiemu parlamentowi, żeby przede wszystkim rozbroić społeczeństwo. Był to jego zdaniem najlepszy i najbardziej efektywny sposób na podporządkowanie sobie ogółu społeczeństwa. Uważał, że nie można zrobić tego otwarcie. Należało osłabiać społeczeństwo stopniowo, powoli pozbawiając twardego gruntu, zaniedbując i w końcu całkowicie rezygnując z milicji. (W tym miejscu Mason przytacza szczegóły przeprowadzenia takiej operacji). Dlaczego nie przeciwdziałać zagrożeniu, że w końcu milicję utworzoną z obywateli, naszą realną i naturalną siłę, ktoś po cichu zlikwiduje? Rząd powinien dysponować jakimiś formacjami zbrojnymi, ale nie można pozwolić by milicja składająca się z ze zwykłych obywateli została rozwiązana.” (George Mason, Virginia Ratifying Convention, 14 czerwca 1788)

Według powyższych słów “Ojca Założyciela” posiadamy i nosimy broń, by zabezpieczyć się przed ewentualnym zniewoleniem ze strony własnego rządu federalnego. Mason nie poprzestaje na tym. Kontynuując wyjaśnia czym jest milicja, a jego zdanie na ten temat jest odmienne niż zdanie większości polityków.

“Pan Chairman, szacowny członek, zapytał czym jest milicja jeśli nie reprezentacją ludności tego kraju, chroniącą nas przed Niemcami, Prusakami, itd? Zadaję więc pytanie, czym jest milicja?  Otóż jest to zbiór wszystkich ludzi z wyjątkiem kilku urzędników państwowych. Nie wiem jednak czym stanie się milicja w przyszłości. Jeśli dokument leżący na tym stole nie zostanie zmieniony, milicja w przyszłości może już nigdy więcej nie być reprezentowana przez wszystkie klasy społeczne, wysokie i niskie, bogate i biedne…” (George Mason, Virginia Ratifying Convention, 16 czerwca 1788)

W ten sposób Mason wyjaśnia, że to My Ludzie (We The People) jesteśmy milicją posiadającą broń w celu ochrony przed ewentualnymi zakusami rządu federalnego, w celu ochrony przed tyranią tych, którzy nas reprezentują, i których zaniedbania mogą sprowadzić na nas nieszczęścia podobnie jak wrogie państwa. 

 

Lekcja druga: Na kogo powinniśmy uważać

Autorem poniższego cytatu jest wielki patriota Noah Webster. Według niego rosnący w siłę rząd centralny może również stać się zagrożeniem. Noah wyjaśnia powód dla którego Ojcowie Założyciele chcieli aby wszyscy obywatele byli uzbrojeni.

“Jednym ze filarów władzy rządu jest siła militarna. Aby siła ta była efektywna musi być większa niż siła wszystkich obywateli, lub siła którą mogą oni dysponować: inaczej została by przez nich pokonana przy okazji pierwszego aktu opresji ze strony rządu. Zwykli ludzie muszą zatem zostać rozbrojeni zanim jeszcze armia rządowa stanie się jedyną znaczącą siłą w kraju. Tak jak ma to dziś miejsce w prawie każdym królestwie w Europie. W Ameryce nie jest możliwe wprowadzenie siłą niesprawiedliwego prawa ponieważ całe społeczeństwo jest uzbrojone. Ogół mieszkańców Stanów Zjednoczonych tworzy siłę większą niż jakakolwiek armia regularna, którą mógłby próbować pod jakimś pretekstem powołać rząd. Wojsko będące na rozkazach Kongresu nie może siłą wprowadzić jakichkolwiek przepisów postrzeganych przez społeczeństwo jako niesprawiedliwe lub niekonstytucyjne. Faktyczna władza w rękach ludzi będzie zazdrośnie strzegła naród przed wprowadzeniem przez rząd w życie jakiegokolwiek prawa, które wyda się im niesprawiedliwe lub opresyjne.” (Noah Webster, An Examination into the Leading Principles of the Federal Constitution, 1787)

Myślę, że interpretacja powyższego zagadnienia jest zbędna. Instrukcja jest całkowicie jasna. Według Noah’a Webstera powinniśmy posiadać broń z następujących powodów:

W celu uniemożliwienia przejęcia władzy przez wojsko.

W celu uniemożliwienia rządzącym wprowadzania niesprawiedliwego lub opresyjnego prawa.

W celu uniemożliwienia rządowi niesprawiedliwych lub opresyjnych zachowań.

Prawo do posiadania broni musi być nadrzędne w stosunku do jakiejkolwiek siły militarnej kontrolowanej przez Kongres.

 

Lekcja trzecia: Obowiązek posiadania broni

Poniższy anonimowy cytat opatrzony anonimowym podpisem ‘Federal Farmer’ pochodzi prawdopodobnie od autora “Resolution Declaring Independence”, Richarda Henry’ego Lee. Lee wyjaśnia w nim:

“Aby zachować wolność wszyscy ludzie muszą posiadać broń i zostać przeszkoleni jak się nią posługiwać, zwłaszcza za młodu. Nie oznacza to, że mają zostać powołani do służby przy każdej okazji. Wszyscy, którzy popierają idee by ludność cywilna była rozbrojona, podczas gdy rząd dysponuje kontrolowaną przez siebie armią, są skażone myśleniem anty-republikańskim. Prawdziwi republikanie muszą przeciwstawiać się takim poglądom ,aby nie rozpanoszyły się na dobre. (List od Federal Farmer’a #18, 25 stycznia 1788)

Lee wyjaśnia w nim, że naszym obowiązkiem jest nie tylko posiadać broń, ale i ją zawsze nosić.  Prawdopodobnie przewraca się w grobie widząc dzisiejsze uregulowania prawne związane z wydawaniem pozwoleń na broń, które wymagają specjalnej zgody administracji rządowej. Na marginesie, jak się wam spodobała wskazówka, żebyśmy uczyli nasze dzieci od małego posługiwania się bronią?

Ostatnia na dzisiaj lekcja pochodzi od Patricka Henry’ego, jednego z najbardziej zagorzałych zwolenników  obowiązku noszenia broni przez obywateli. Nikt nie wyraził tego lepiej niż on:

“Strzeż zazdrośnie wolności obywatelskiej. Miej na oku każdego, kto chce sięgnąć po ten skarb. Niestety, nic nie ustrzeże jej lepiej niż nieuchronność użycia bezpośredniej siły w jej obronie. Jeśli zrezygnujesz z dysponowania taką siłą, to nieuchronnie popadniesz w kłopoty.”  (Patrick Henry, Virginia Ratifying Convention, 5 czerwca 1788)

“Proszę pana! Dobrze by było, gdyby do pokonania tyranów wystarczyło zgromadzić ludzi! Bez użycia broni, która w rzeczy samej mogła by pomóc w takiej sytuacji; Czy słyszał pan o jakiejś rewolucji obalającej tyranię i dokonanej przez ludzi, którzy nie dysponowali żadnymi środkami przemocy bezpośredniej? Czy kiedykolwiek słyszał pan o zrywie powstańczym w kraju, który uważany jest za wolny, a w którym kilku sąsiadów nie może skrzyknąć się bez ryzyka bycia zastrzelonym przez uzbrojonych najemników, stanowiących filar despotyzmu. W Ameryce taka rewolucja ciągle jeszcze mogła by mieć miejsce.”  (Patrick Henry, Virginia Ratifying Convention, 5 czerwca , 1788)

Oto przykład prawdziwej historii, która uczy nas czym jest prawo do posiadania i noszenia broni. Zapiski powyższe są łatwo dostępne dla każdego i całkowicie zrozumiałe dla wszystkich. Dlaczego więc politycy i gadające głowy w mediach sieją kłamstwa i nieprawdę? Możliwe, że powtarzają oklepane kłamstwa, bo zależy im na rozbrojeniu społeczeństwa. Wiedzą bowiem, podobnie jak autorzy Konstytucji, że uzbrojony obywatel jest ostatnią linią obrony przed absolutną tyranią.

Poprawna debata w sprawie prawa do posiadania i noszenia broni nie może ograniczać się do tematów związanych z poczuciem zagrożenia ze strony niegodziwych czy zdeprawowanych ludzi, którzy są pełni nienawiści i złości, którzy mogą chcieć kogoś skrzywdzić. Nigdy nie będziemy mogli czuć się bezpieczni ze względu na fakt ich istnienia. Nie znikną oni z powierzchni ziemi tylko dlatego, że TOBIE nie wolno legalnie posiadać broni. Dlaczego? Dlatego, że tacy źli ludzie nie przejmują się prawem i zawsze znajdą sposób na to by ranić i niszczyć, z bronią lub bez niej.

Jeśli społeczeństwo jest uczciwe same ze sobą i umie wyciągnąć wnioski z historii, to jedynym pytaniem jakie ma znaczenie w debacie na temat kontroli dostępu do broni jest to:

“Czy możesz zaufać ludziom obecnie sprawującym władzę, jak również tym, którzy po nich będą rządzić, że nigdy nie będą próbowali odebrać ci życia, wolności lub twojej własności, wykorzystując posiadaną władzę?”

Jeśli odpowiedź na to pytanie jest “nie”, to debata o broni tu się kończy.

 

(źródło therevolutionaryact.com tłumaczenie Tomasz Trocki)


 

Jak wrażenia po trzech krótkich lekcjach?

Moim zdaniem:

Walczymy o to co zupełnie poboczne, nie dostrzegamy tego co fundamentalne. Póki co nie mamy niczego. Posiadanie broni nadawane jest nam jako czasowy przywilej na podstawie łaskawości czy ograniczonego do nas zaufania, którym obdarza nas demokratycznie wybrana władza.

Domagamy się prawa do broni, bo człowiek ma prawo się bronić. Twierdzimy, że to jest człowieka prawo naturalne. Inni jeszcze inaczej to uzasadniają, domagając się posiadania broni, aby było miło na strzelnicy kartkę na odległość dziurawić – może być z rodziną, aby nie wyjść na nieczułego egoistę.

Podczas gdy odważny naród, ten który poważnie traktuje swoje istnienie, fundując podstawy swojej państwowości, zupełnie nie interesował się prawem do broni, jako prawem do obrony przed bandytą. To było tak oczywiste, że nie warte wpisywania w ustawę zasadniczą. Ten odważny naród zadał sobie zupełnie proste pytanie, odpowiedział to co każdy z nas by odpowiedział w jednej minucie i wyciągnął z tego wnioski, które wpisał do swojej konstytucji. Ten naród zupełnie poważnie potraktował sam siebie i tak jest do dzisiaj. Oni są poważnym narodem, my dziadami w Europie.

“Czy możesz zaufać ludziom obecnie sprawującym władzę, jak również tym, którzy po nich będą rządzić, że nigdy nie będą próbowali odebrać ci życia, wolności lub twojej własności, wykorzystując posiadaną władzę?”

Na to pytanie tylko kłamca albo obłąkany idiota może odpowiedzieć słowem “TAK ufam”. Człowiek posiadający jakąkolwiek zdolność do pogłębionej refleksji, o elementarnej wiedzy historycznej, bez wahania odpowie “NIE ufam”. Nikt o zdrowych zmysłach nie może zaufać rządowi. Rząd sam sobie nie ufa. Co jakiś czas elekcja władz jest wymyślona właśnie po to aby, aby dać ujście nieufności wobec władzy.

Cóż dodać? Chyba nie za bardzo jest co… Wzdychajmy tylko. Niewolnik też może marzyć, jeszcze mu pan nie ma sposobu tego zabronić.