Rosja jest wciąż sowiecka, prześladuje ludzi za przekonania i wyznawane wartości

Poniżej informacja dotycząca prześladowania przez Sowiecką Rosję Tatarów, którzy nie uznali najazdu i podboju Krymu przez sowietów. Posługuję się słownictwem właściwym dla czasów komunistycznej Rosji, bo i niespecjalnie tam się cokolwiek zmieniło. Poniższa depesza tego dobitnie dowodzi.

Metody od zawsze te same politycznych przeciwników czyni się kryminalistami, zamyka w więzieniach, lub koloniach karnych. Gdyby was ktoś zapewniał że Sowiecka Rosja tow. Putina to ostoja cywilizacji białego człowieka, to pamiętajcie, że ten ktoś właśnie truje wasz umysł, prowadząc z nami wszystkimi wojnę hybrydowa.

Wszelkie instrumenty tzw. demokracji jakie istnieją w Sowieckiej Rosji mają tylko jeden cel, zmylić przeciwników aby myśleli, że mają do czynienia z demokracją. Prawda zaś jest taka, że to złowrogie państwo prześladujące za przekonania i wyznawane wartości.


 

PAP: Uwolnieni z rosyjskich więzień i odesłani do Turcji dwaj liderzy ruchu Tatarów krymskich, Achtem Czyjoz i Ilmi Umerow oświadczyli w czwartek w Ankarze, że nie prosili prezydenta Rosji Władimira Putina o ułaskawienie.

Politycy oświadczyli także, że nie wiedzieli, iż odzyskają wolność i zostaną odesłani do Turcji. „Nie wiedzieliśmy, że jesteśmy wiezieni do Ankary. Mnie zabrali z aresztu, a Ilmiego – ze szpitala. Biorąc pod uwagę masowe represje wobec naszego narodu na Krymie mogliśmy jedynie oczekiwać czegoś gorszego” – powiedział Czyjhoz, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Umerow ujawnił, że kilka tygodni wcześniej przychodzili do niego oficerowie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) z propozycją, by napisał do Putina podanie o ułaskawienie. „Kategorycznie odmówiłem. Więcej takich rozmów nie było” – oświadczył.

Czyjhoz przyznał także, że Rosjanie proponowali mu wolność w zamian za uznanie rosyjskiej władzy na Krymie. „A ja mówiłem, że jestem dumny z tego, że jestem obywatelem Ukrainy. Wybór obywatelstwa Ukrainy był naszym (Tatarów na Krymie – PAP) świadomym krokiem. Płacąc tę cenę (poprzez uznanie Krymu za rosyjski – PAP) znieważyłbym nasz naród, naród ukraiński i tatarski” – podkreślił.

Czyjhoz i Umerow zostali skazani przez rosyjskie sądy na Krymie – odpowiednio – na osiem i dwa lata kolonii karnej za sprzeciw wobec dokonanej przez Rosję aneksji Półwyspu. W środę Rosjanie przewieźli ich na lotnisko w Symferopolu, skąd odlecieli do rosyjskiej Anapy, a stamtąd do Ankary.

Pełnomocnik prezydenta Ukrainy ds. Tatarów krymskich i deputowany do ukraińskiego parlamentu Mustafa Dżemilew oświadczył, że ich uwolnienie to wynik rozmów prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana z prezydentem Putinem.

Podziękowania Erdoganowi przekazał prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. „Dziękuję prezydentowi Republiki Tureckiej (…) za jego wysiłki na rzecz uwolnienia naszych bohaterów, tak jak ustaliliśmy w Nowym Jorku i Kijowie” – napisał na Facebooku.

Czyjhoz, wiceszef samorządu Tatarów krymskich, Medżlisu, został skazany przez władze rosyjskie w sprawie o organizację w Symferopolu zamieszek przed referendum dotyczącym statusu Krymu w lutym 2014 roku.

Umerowa skazano za nawoływanie do naruszenia integralności terytorialnej Rosji. Do roku 2014 był on szefem administracji rejonu bakczysarajskiego. Po aneksji Krymu przez Rosję podał się do dymisji, by nie współpracować z nowymi władzami. Sprawował też funkcję wiceszefa Medżlisu i wiceprzewodniczącego parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu.

W czwartek wieczorem Czyjhoz i Umerow oczekiwani są w Kijowie. (PAP)