Przedstawiciele pakistańskiego przemysłu obronnego zainteresowani polską bronią strzelecką (?)

Możliwości współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym były tematem rozmów przedstawicieli PGZ z przebywającą w Polsce delegacją największego pakistańskiego kompleksu przemysłowego – poinformowała w piątek PGZ. To pierwsza z trzech tego typu wizyt w Polskiej Grupie Zbrojeniowej planowanych jeszcze w tym roku.

Jak poinformowała PGZ, głównym tematem rozmów członka zarządu Macieja Lew-Mirskiego z prezesem Pakistan Ordnance Factories (POF) gen. broni Umarem Farukiem Durranim był potencjał zakupu oraz transferu technologii związanej z produkcją broni strzeleckiej i amunicji. Siły zbrojne Pakistanu od kilku lat przygotowują się do przetargu na następcę produkowanych na niemieckiej licencji niemieckich G-3 oraz chińskich karabinów typu 56, wzorowanych na radzieckich konstrukcjach AK oraz AKM.

(fot. pgzsa.pl)

W programie wizyty znalazły się Fabryka Broni “Łucznik” w Radomiu, Zakłady Mechaniczne Tarnów, MESKO w Skarżysku-Kamiennej i pokazy broni strzeleckiej, produkowanej przez spółki Grupy, na poligonie w Orzyszu. Delegacja odbyła także rozmowy w MON.

W przytoczonej przez PGZ wypowiedzi Lew-Mirski wyraził przekonanie, że zapotrzebowanie Pakistańczyków na broń strzelecką jest ogromne, co wiąże się z niestabilną sytuacją w regionie. “Wyścig zbrojeń w regionie Azji Południowej oraz zagrożenia wewnętrzne wymuszają podnoszenie możliwości w zakresie przemysłu obronnego w tym również w zakresie produkcji nowoczesnej broni strzeleckiej oraz amunicji. PGZ widzi we współpracy z Islamabadem ogromny potencjał i to nie tylko na polu broni strzeleckiej, ale również innych obszarach pakistańskiego programu modernizacyjnego sił zbrojnych” – ocenił Lew-Mirski. Zwrócił uwagę, że budżet obronny Pakistanu na rok 2017-2018 wynosi blisko 9 mld dolarów.

Pakistańskie siły zbrojne liczą blisko 650 tys. żołnierzy. Są podzielone na wojska lądowe, siły powietrzne oraz marynarkę wojenną; każdy z rodzajów sił zbrojnych ma własne dowództwo. Armia dysponuje znacznymi rezerwami i ściśle współpracuje z organizacjami paramilitarnymi. Pakistan należy do potęg atomowych, posiadając arsenał liczący według różnych szacunków ok. 120-140 głowic nuklearnych.

Według ocen przytoczonych przez PGZ Pakistan potrzebuje 500-800 tys. nowych karabinków automatycznych, które powinny zastąpić dotychczas używaną broń; koszty przezbrojenia szacuje się na około 2 mld dolarów. (PAP)


 

W Polsce nie ma nowoczesnej technologii produkcji amunicji, w tym zakresie o lata wyprzedzają nas Czesi. Możliwości produkcyjne zakładów Mesko są takie jak przysłowiowy kot napłakał. Pisałem już kiedyś o tym. Nie ma rynku cywilnego, który pochłania każdą ilość amunicji, nie ma możliwości realizowania dużych kontraktów.

W zakresie broni strzeleckiej, no to mamy Beryla i teraz pojawia się Grot (MSBS). Szczerze wątpię w możliwości zakupu czegokolwiek w Polsce przez Pakistan. Fabryka Broni “Łucznik” Radom dopiero bardzo powoli buduje swoje możliwości produkcyjne. Na chwilę obecną FB “Łucznik” nie jest w stanie wyprodukować znaczących ilości broni w krótkim czasie. Tu też wyprzedzają nas Czesi. Delegacja z Pakistanu pewnie i tam się uda, a właściwie to już tam w zeszłym roku była. W grudniu 2016 roku czeska fabryka CZ podpisała list intencyjny na dostawę pół miliona karabinków Bren 2 dla pakistańskiej armii. Coś mi się zdaje, że wizyta w Polsce to tylko negocjacja warunków kontraktu z Czechami… Może to tylko próba zakupu technologii nowego Grota? Nie wiem, czas pokaże, ale na zbyt wiele bym nie liczył.

Niestety to wszystko, ta niemoc, to konsekwencja dziesiątków lat “filozofii” niezrozumienia tego, że to rynek rynek cywilny utrzymuje wysokie zdolności produkcyjne i pozwala na płynne przejście do dużych zamówień wojskowych. Nigdy nie wybudowano w Polsce cywilnego rynku broni palnej. Tak jak to jest w Czechach. Komuś bardzo zależało i nadal zależy aby Polacy byli narodem zidiociałych pacyfistów. Zupełnie odwrotnie jest w Czechach. Poprzednia fabryka broni w Radomiu zaliczyła upadłość i już jej nie ma, a obecna tak naprawdę dopiero dzięki kontraktowi na Groty zaczyna tworzyć możliwości produkcyjne nieco większe niż bardzo małe.

No cóż, jakaś taka psychotyczna nieufność polityków wobec Polaków, ma swoje konsekwencje także gospodarcze.

Pół miliona czeskich karabinów dla Pakistanu.