W Waszyngtonie złodzieje broń kradną głównie policji

Ponad 350 egzemplarzy broni palnej zostało zagubionych lub skradzionych od 2011 roku, od lokalnych i federalnych formacji policyjnych mających siedzibę w Waszyngtonie.

Wiele tej broni nie odzyskano do dnia dzisiejszego, część broni trafia do środowisk przestępczych.

Dziennikarskie śledztwo News4 I-Team prowadzone w oparciu o dostęp do informacji publicznej wykazało, że rośnie liczba przypadków kradzieży broni palnej z pojazdów policyjnych. Sześć z siedmiu przypadków kradzieży broni palnej, to kradzież z pojazdów policyjnych.

Przyczyną kradzieży jest nie przestrzeganie zasad przechowywania broni. Amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego deklaruje dodatkowe szkolenie dla personelu policyjnego, aby zmniejszyć w przyszłości ryzyko kradzieży broni.

(źródło nbcwashington.com)

Z pobieżnego rozeznania w temacie wynika, że w USA jest trochę przypadków zaginięcia czy raczej kradzieży broni. Wynika z tego też, że w żaden sposób nie przekłada się to na ilość popełnianych przestępstw z użyciem tej broni. Chyba w USA tak musi być, bo tam naprawdę jest sporo broni, a reguły przechowywania dość swobodne.

Moim zdaniem nie jest to jakimś wielkim problemem. Według mnie bezpieczeństwo posiadania broni nie jest najważniejszym priorytetem. Z kagańcowych reguł posiadania broni wcale nie wynika bezpieczeństwo, ze swobodnych reguł posiadania broni wcale nie wynika zagrożenie.