“Wielka Brytania ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących broni i jesteśmy zdeterminowani, żeby tak zostało”

“Wielka Brytania ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących broni i jesteśmy zdeterminowani, żeby tak zostało,”

– mówi komunikat Home Office (odpowiednik MSWiA).

Liczba broni palnej skonfiskowanej w portach Wielkiej Brytanii potroiła się w ciągu roku.

Straż Graniczna skonfiskowała w latach 2016/17 ponad 6300 sztuk broni i sprzętu — oznacza to duży wzrost z 2299 sztuk odebranych w ciągu 12 wcześniejszych miesięcy, podczas których wykryto największy w historii przemyt.

W portach lotniczych, wodnych i na przejściach kolejowych skonfiskowano w sumie 110 sztuk prawdziwej broni, 353 sztuki przedmiotów imitujących broń oraz 5849 przedmiotów takich jak pojemniki z gazem pieprzowym, części broni oraz broń hukową.

Karabiny, strzelby, broń automatyczna i pół-automatyczna są klasyfikowane przez Home Office jako broń palna, tak samo jak gaz pieprzowy, paralizatory elektryczne, wiatrówki o dużej mocy i gaz łzawiący.

Rzecznik Departamentu Home Office, który przekazał powyższe informacje w czwartek, powiedział:

“Wielka Brytania ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących broni i jesteśmy zdeterminowani, żeby tak zostało,”

“Oprócz monitorowania przesyłek i bagażu Straż Graniczna współpracuje z innymi agendami rządowymi, korzysta z wywiadu i zaawansowanych technologii w celu wykrycia i zatrzymania niebezpiecznej broni na granicy.”

Sprowadzanie legalnie broni palnej i amunicji do Wielkiej Brytanii wymaga spełnienia wielu warunków.

Potencjalni chętni muszą zostać zakwalifikowani przez policję jako nie stanowiący zagrożenia publicznego oraz mieć dobry powód do posiadania broni. Każdy kto spędził w więzieniu 3 lub więcej lat nigdy nie otrzyma pozwolenia.

Organizacje takie jak kluby sportowe, muzea i sprzedawcy broni palnej muszą również posiadać licencje.

Według wytycznych Home Office “Aplikanci muszą wykazać przed urzędem wydającym licencje, że potrzebują dostępu do broni z powodu zatrudnienia, uprawiania sportu, zbierania broni w celach kolekcjonerskich lub naukowych”.

“Główni Specjaliści urzędu milczą jeśli chodzi o to jakie powody są wystarczająco ‘ważne’. Podejmują decyzje według własnego uznania.”

W ostatnich latach rośnie także liczba przechwyconych innych zabronionych przedmiotów, takich jak tzw. noże zombie (zabronione od sierpnia 2016) i kastety, zakwalifikowane jako “broń ofensywna”.

Około 10935 przedmiotów zostało zarekwirowanych w latach 2016/17, przy wzroście z 8931 sztuk przechwyconych w latach 2015/16 w wyniku “celowych działań i rutynowych przeszukań”.

Restrykcje nie obejmują pewnych organizacji, takich jak policja (importująca różnego rodzaju pałki), oraz przemysł rozrywkowy (przedstawienia, produkcja filmowa i telewizyjna).

(źródło news.sky.com tłumaczenie Tomasz Trocki)


Jak czytam tą wiadomość to widzę, że ogłupienie Brytyjczyków jest całkiem poważne, a właściwie chodzi o stan umysłu tych, którzy stanowią władzę. Chociaż władza jest emanacją stanu ducha narodu, zatem jak durna władza to i durny naród, sama władza się póki co nie wybiera.

Mam jednak złą wiadomość. Chociaż z pozoru u nas jest lepiej, bo nikt za broń nie traktuje gazu pieprzowego, to w istocie u nas jest znacznie gorzej. Gorzej, bo pomimo brytyjskich restrykcji u nich jest statystycznie sześciokrotnie więcej broni palnej niż w Polsce. W Polsce na 100 mieszkańców mamy 1 karabin, a w Anglii i Walii ponad 6.

W Wielkiej Brytanii likwiduje się państwo obywatelskie w Polsce likwiduje się pozostałości komunizmu. Oni z wyżyny spadają w dół, my udajemy, że z dołu wspinamy się ku górze. Udajemy, bo sowieckość tak bardzo zakodowana jest w głowie tzw. rządzących, że oni sowieckość uznają za swój patriotyzm.