USA uznały Jerozolimę za stolicę Izraela i bardzo dobrze, bo Izrael tam ma swoją stolicę!

Prezydent Donald Trump ogłosił w środę 6 grudnia, że USA uznają Jerozolimę za stolicę Izraela. Powiedział, że Izrael ma prawo decydować o swojej stolicy. Wskazał, że w Jerozolimie znajduje się m.in. izraelski parlament i Sąd Najwyższy.

Trump oświadczył, że decyzja ta “oznacza początek nowego podejścia do konfliktu między Izraelem a Palestyńczykami” i że leży w interesie Ameryki. Przyznał zarazem, że może ona wywołać protesty oraz kontrowersje, i wezwał do zachowania spokoju.

Zastrzegł, że USA nie zajmują stanowiska w kwestiach dotyczących ostatecznego statusu Jerozolimy. Powiedział też, USA zdają sobie sprawę, iż konkretne granice izraelskiej suwerenności w Jerozolimie będą przedmiotem rozmów w sprawie ostatecznego statusu tego miasta.

Trump zapewnił, że jest “głęboko zobowiązany” do wspierania porozumienia pokojowego między Izraelem i Palestyńczykami i popiera dwupaństwowe rozwiązanie konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Dodał, że USA chcą ułatwić zawarcie takiego porozumienia na Bliskim Wschodzie, które będzie możliwe do zaakceptowania dla obu stron konfliktu. Podkreślił, że on sam zrobi wszystko co w jego mocy, by porozumienie to zostało osiągnięte.

Prezydent poinformował, że nakazał Departamentowi Stanu przygotowanie przeniesienia amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy. Podpisał zarazem po raz kolejny odroczenie przeniesienia ambasady o sześć miesięcy.

Zgodnie z ustawą podpisaną w 1995 roku przez ówczesnego prezydenta Billa Clintona na władzach USA ciąży obowiązek przeniesienia ambasady amerykańskiej do Jerozolimy. Prezydent może odroczyć ten proces ze względów bezpieczeństwa narodowego. Decyzja w tej sprawie jest podejmowana co sześć miesięcy. W związku z obawami, że zagrozi to procesowi pokojowemu na Bliskim Wschodzie, kolejni prezydenci podpisywali rozporządzenia o czasowym odroczeniu realizacji ustawy.

Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią częścią miasta. (PAP)

Niestety gamonie z MSZ nie skorzystali z niepowtarzalnej okazji postawienia Polski w silnym sojuszu z Ameryką i Izraelem. Tchórzliwość to znamienna cecha PiS-owców i tym razem objawiła się z całą mocą. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zamiast poprzeć decyzję Trumpa wydało z siebie jakiś bełkotliwy komunikant:

MSZ: komunikat MSZ w związku z uznaniem przez USA Jerozolimy jako stolicy Izraela (komunikat)  

Polska opowiada się za politycznym rozwiązaniem konfliktu palestyńsko-izraelskiego w oparciu o model dwupaństwowy, zakładający realizację aspiracji obu stron konfliktu. Osiągnięcie porozumienia w tej kwestii jest możliwe jedynie w drodze rozmów pokojowych. Kluczowym jego elementem powinno być określenie statusu prawnego Jerozolimy, zakładające wzajemne uznanie związków historycznych i praw narodowych obu stron do miasta oraz uwzględniające szczególne znaczenie tego miejsca dla historii trzech religii monoteistycznych. 

Zgodnie z Rezolucją ZO NZ nr 181(1947), która przewidywała podział historycznej Palestyny na dwa państwa: arabskie i żydowskie, Jerozolima miała zostać ustanowiona oddzielnym podmiotem o statusie międzynarodowym (corpus separatum). Ze względu na uwarunkowania międzynarodowe Rezolucja ta nie została jednak wykonana. Niezależnie od tego większość państw członkowskich ONZ i organizacji międzynarodowych nie uznała suwerenności Izraela we wschodniej Jerozolimie po jej włączeniu przez Izrael w 1967 w wyniku wojny sześciodniowej.  

Z ostrożnością odnosimy się więc do wszelkich działań wpływających na międzynarodowy status Jerozolimy, przed osiągnięciem ostatecznego porozumienia pokojowego między stronami konfliktu.

Z tego komunikatu nic kompletnie nie wynika. Bełkotliwa mowa, bez konkretów, nie wiadomo czy są za czy przeciw. Ani się nie zdecydowali na potępienie USA, ani na wsparcie. Wyszło jak to bywa u ludzi niezdecydowanych i chwiejnych, którzy sami nie potrafią formułować jasnych celów swoje polityki. Jak traktować poważnie kogoś kto chciałby, ale się boi? Dziadostwo polityków w Polsce jest porażające. Mentalni niewolnicy, którzy o wszystko muszą pytać pana. W tym przypadku chyba nie wiedzieli komu zadać pytanie. To wręcz żałosne. Niestety tacy genialni stratedzy nami przewodzą. Ich geniusz zaprowadzi nas w poważne kłopoty. Z takimi ludźmi, a w tym przypadku z państwem polskim, w istocie nikt się nie będzie liczył na arenie międzynarodowej.

Była okazja zdystansowania się o zlewaczałego świat poprawnej polityki i staną w prawdzie za tymi, którzy mają rację, przeciwko islamowi, za cywilizacją. Większość państw sprzeciwia się decyzji Trumpa, ale np. Czechy od razu uznały tą decyzję za słuszną. Po raz kolejny nasi południowi sąsiedzi okazali się praktycznym zmysłem, podobnie jak w sprawie posiadania broni…

Zdaje mi się, że już kiedyś gdzieś o tym wspominałem, że najbliższa historia świata będzie dotyczyła spraw Izraela i wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Czesi to rozpoznali? Być może. Z całą pewnością nic z tego co wydarza się na świecie nie pojmują wielcy panowie z PiSu, no może poza Macierewiczem. Może poza tym ministrem, bo na zjeździe klubów Gazety Polskiej w Spale jeszcze szef MON mówił o konieczności sojuszu z USA i Izraelem.

No cóż, jest jak pisałem, czas na Ruch 11 Listopada – partię ludzi zdecydowanych i jasno artykułujących swoje cele. Uznanie decyzji Trumpa dałoby same pozytywne efekty. Europa i tak nami pomiata, zatem bardziej by nie mogła, a w całym świecie bylibyśmy jako jeden z niewielu sojuszników najpotężniejszego państwa w świecie, który jasno opowiada się za prawdą. Do tego Izrael… Oczekiwanie wdzięczności Żydów za nasze wsparcie ich sprawy, byłoby chyba zrozumiałe.


Uzupełnienie. 2017-12-11 12:50 (PAP)

Waszczykowski: Polska nie zmienia zdania co do statusu Jerozolimy (krótka)

Polska nie zamierza iść w ślady USA i uznawać Jerozolimy za stolicę Izraela. Szef dyplomacji Witold Waszczykowski poinformował po spotkaniu szefów MSZ państw UE z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, że kwestia ta powinna być rozstrzygnięta w rokowaniach.

“Polska nie zmieni zdania, dlatego że uważamy w dalszym ciągu, że kwestia ta powinna być rozstrzygnięta w bezpośrednich, bilateralnych rokowaniach między Izraelczykami a Palestyńczykami, w oparciu o prawo międzynarodowe, w oparciu o rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ” – powiedział dziennikarzom w Brukseli Waszczykowski. (PAP)


Durnota polityków z PiS jest przerażająca. Nie potrafią wyczuć okazji, nie potrafią rzucić serca za przeszkodę. Tchórzliwi ludzie, którzy nie potrafią ocenić co jest dobre, a co złe.


Uzupełnienie 2017-12-11 13:48 (PAP) Waszczykowski: Polska nie zmienia zdania co do statusu Jerozolimy (opis)

Polska nie zamierza iść w ślady USA i uznawać Jerozolimy za stolicę Izraela. Szef dyplomacji Witold Waszczykowski poinformował po spotkaniu szefów MSZ państw UE z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, że kwestia ta powinna być rozstrzygnięta w rokowaniach.

“Polska nie zmieni zdania, dlatego że uważamy w dalszym ciągu, że kwestia ta powinna być rozstrzygnięta w bezpośrednich, bilateralnych rokowaniach między Izraelczykami i Palestyńczykami, w oparciu o prawo międzynarodowe, w oparciu o rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ” – powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Brukseli Waszczykowski.

W środę prezydent USA Donald Trump poinformował, że jego kraj uznaje Jerozolimę za stolicę Izraela, oraz że nakazał przygotowanie przeniesienia tam amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu. W poniedziałek Netanjahu mówił w Brukseli przed spotkaniem z unijnymi ministrami spraw zagranicznych, że wierzy, iż większość krajów europejskich uzna Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego.

Izrael kontroluje to miasto od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął zamieszkaną przez Palestyńczyków wschodnią część Jerozolimy. Wspólnota międzynarodowa nie uznaje jednak Jerozolimy za stolicę Izraela.

Waszczykowski podkreślał, że w czasie trwającej ponad dwie godziny rozmowy unijnych ministrów z Netanjahu nie był to dominujący temat.

Jak zaznaczył, kwestii Jerozolimy nie podniósł Izrael, a prezydent USA. “Cała dyskusja toczy się raczej między Amerykanami, Donaldem Trumpem, a resztą świata, która uznaje prawo międzynarodowe, które mówi, że Jerozolima jest częścią negocjacji pokojowych” – zaznaczył szef polskiej dyplomacji.

Jak relacjonował, Netanjahu tłumaczył ministrom, że konflikt izraelsko-palestyński “nie jest matką” wszystkich konfliktów na Bliskim Wschodzie, bo nawet gdyby Izrael nie istniał, to trwałyby tam konflikty między krajami arabskimi na tle religijnym, czy ekonomicznym, np. o dostęp do wody, ropę naftową itd.

“Chciał nas przekonać, że to jest konflikt cywilizacyjny, konflikt pomiędzy Izraelczykami, którzy reprezentują nowoczesność, a państwami, czy światem arabskim, który – jak stwierdził – tkwi jeszcze głęboko gdzieś tam w średniowieczu” – mówił Waszczykowski.

Jak zaznaczył, Netanjahu deklarował, że jest gotów podjąć rozmowy, wrócić do negocjacji pokojowych, ale warunkiem tego jest uznanie Izraela i gwarancje bezpieczeństwa dla tego kraju.

“Stwierdził, że do tej pory nie uzyskuje takich jednoznacznych stwierdzeń ze strony Palestyńczyków, że strona palestyńska jest gotowa uznać państwo Izrael i nie uzyskuje dowodów gwarantowania bezpieczeństwa Izraelowi. Boi się, że gdyby bez tych dowodów uznano Palestynę, to raczej powstałaby na terenie Palestyny jakaś enklawa typu jemeńskiego, Korei Północnej, a nie Hongkongu, który chciałby się rozwijać” – przywoływał słowa izraelskiego przywódcy szef polskiej dyplomacji.

Sprawa uznania Jerozolimy za stolicę Izraela przez USA wywołała ostre reakcje, zwłaszcza przedstawicieli krajów arabskich. W wielu miejscach na świecie odbyły się protesty. W Egipcie najważniejsi duchowni muzułmańscy i chrześcijańscy odwołali zaplanowane rozmowy z wiceprezydentem USA Mike’iem Pence’em. Na podobny ruch zdecydowały się władze Autonomii Palestyńskiej.

UE oceniała, że uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela jest niepokojące. Szefowie dyplomacji państw UE spotkają się w styczniu z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. (PAP)


Ja też jestem Polska i uważam, że Waszczykowski to szkodnik.


Uzupełnienie 2017-12-18 20:02 (Reuters,AP/PAP)

USA zawetowały rezolucję RB ONZ w sprawie Jerozolimy (opis)

Stany Zjednoczone zawetowały w poniedziałek rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającą do wycofania decyzji prezydenta Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela. Czternastu pozostałych członków RB głosowało za przyjęciem rezolucji.

Jak pisze agencja AP, weto Waszyngtonu wobec zaproponowanej przez Egipt rezolucji było oczywiście spodziewane, lecz popierające ją państwa arabskie chciały, aby głosowanie zademonstrowało globalny sprzeciw co do decyzji Trumpa, w tym takich tradycyjnych sojuszników USA jak Wielka Brytania, Francja czy Japonia.

Ambasador USA przy ONZ Nikki Haley nazwała rezolucję “zniewagą”, która nie będzie zapomniana. Podkreśliła jednocześnie, że prezydent Trump “dołożył starań, żeby nie przesądzać o losie negocjacji na temat statusu Jerozolimy”, i potwierdziła zaangażowanie USA w proces pokojowy.

Weto USA spotkało się z uznaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który podziękował ambasador Haley oraz prezydentowi Trumpowi na Twitterze.

Zawetowana rezolucja wzywała “wszystkie kraje, aby powstrzymały się przed ustanowieniem misji dyplomatycznych w świętym mieście Jerozolimie”, przywołując rezolucję z 1980 roku potępiającą próbę aneksji Jerozolimy Wschodniej przez Izrael.

Autorzy odrzuconej rezolucji chcieli też, żeby wszystkie państwa zastosowały się do dziesięciu dotychczasowych rezolucji dotyczących Jerozolimy uchwalonych od 1967 roku, w tym wymogu, aby ostateczny status miasta ustalony został w bezpośrednich negocjacjach między Izraelem a Palestyną.

Status Jerozolimy od lat znajduje się w centrum konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Deklaracja Trumpa odczytana została na świecie jako jasne opowiedzenie się po stronie Izraela i naruszenie międzynarodowego konsensusu, że status miasta jest wyłączną kwestią obu państw.

Prezydent Trump oświadczył 6 grudnia, że USA uznają Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego. Poinformował też, że nakazał Departamentowi Stanu przygotowanie przeniesienia amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy.

Decyzja wywołała protesty wielu w krajach arabskich i muzułmańskich, w Iranie oraz Turcji. Ta ostatnia wezwała do uznania Jerozolimy Wschodniej za stolicę Palestyny. (PAP)