W USA przestępca kupił broń, bo nie przekazano jego danych do systemu NICS
- Autor: Andrzej Turczyn
- 10 grudnia 2017
- komentarze 2
Resort sprawiedliwości tylko w latach 2015–2016 nie umieścił w centralnej bazie danych FBI setek odcisków palców osób, które służyły w wojsku i popełniły przestępstwa – poinformował wieczorem inspektor generalny Pentagonu.
Po strzelaninie w Teksasie, w której w listopadzie br. zginęło 26 osób, a ponad 20 zostało rannych, minister obrony Jim Mattis polecił wszystkim oddziałom wojska Stanów Zjednoczonych, by dokładnie sprawdziły i zrewidowały proces powiadamiania służb federalnych o wyrokach skazujących, które zapadły w sądach wojskowych.
Inspektor generalny oświadczył we wtorek wieczorem czasu lokalnego, że zidentyfikowano znaczące luki w obowiązującym systemie gromadzenia danych. Z tej przyczyny jedna czwarta pobranych odcisków nie znajduje się w centralnej bazie danych FBI.
“Brak informacji i wymaganych danych dotyczących odcisków palców może spowodować, iż broń palną zakupi osoba, która nie jest uprawniona do takiego zakupu. Może to utrudnić dochodzenia w sprawach karnych i potencjalnie wpłynąć na egzekwowanie prawa i bezpieczeństwo narodowe” – napisał inspektor generalny.
Zamachowiec z Sutherland Springs w stanie Teksas nabył kilka sztuk broni palnej, pomimo że jego dane widniały w kartotece policyjnej.
W przypadku 2502 wyroków skazujących osoby służące w wojsku USA pomiędzy 1 stycznia 2015 roku a 31 grudnia 2016 roku, w 601 sprawach armia nie przekazała FBI wymaganych odcisków palców.
26-letni Devin Patrick Kelley służył w lotnictwie Stanów Zjednoczonych. W czasie gdy stacjonował w bazie sił powietrznych w Holloman w stanie Nowy Meksyk, został oskarżony o napaść na swoją ówczesną żonę i jej dziecko. Dowództwo amerykańskich sił powietrznych przyznało, że wbrew federalnym regulacjom, nie przekazało do centralnego banku danych FBI informacji o procesie Kelly’ego i jego dyscyplinarnym zwolnieniu ze służby w 2014 roku.
Gdyby byli dowódcy bazy lotnictwa Holloman w stanie Nowy Meksyk dopełnili swoich obowiązków, były żołnierz nigdy nie byłby w stanie legalnie zakupić żadnej broni palnej, w tym półautomatycznego karabinku Ruger AR-556, którym posłużył się w czasie ataku. (PAP)
W depeszy PAP chodzi o Krajowe Centrum Informacji Kryminalnej (National Criminal Information Center – NCIC). Przy zakupie broni sprzedawca sprawdza klienta po odciskach palców czy ma jakąś przeszłość kryminalną albo zaburzenia psychiczne. Brak odcisków, brak śladu w systemie…
Moim zdaniem wniosek jest zupełnie prosty, system jest dobry, a zawinił człowiek. Tak jest zawsze. Broń jest ani dobra ani zła, wykorzystuje ją w dobrym lub złym celu człowiek.
Niestety postępowa część ludzkości, czyli wyzuta ze tradycyjnych wartości i logicznego rozumowania, pomija fakt, że to o wszystkim decyduje człowiek i nadaje osobowe cechy przedmiotom. Przecież mówienie, że broń jest zła to właśnie emanacja takie upadku w myśleniu. W opowiadaniu bzdur, że przedmiot jest zły przoduje naczelny lewak i komu religijnego świata, Franciszek Papież.