“Washington Post”: słuszna decyzja Trumpa o dozbrojeniu Ukrainy
- Autor: Andrzej Turczyn
- 31 grudnia 2017
- komentarze 2
Pociski przeciwczołgowe i broń snajperska, które USA postanowiły dostarczać Ukrainie, pewnie nie zatrzymałyby nowej rosyjskiej ofensywy w Donbasie, ale sprawią, że Moskwa dwa razy się zastanowi, nim poważy się na taki krok – ocenia “Washington Post”.
W artykule redakcyjnym, który ukazał się na stronie gazety w nocy z soboty na niedzielę, “WP” pisze, że decyzja o dozbrojeniu Ukrainy, choć podjęta po długim wahaniu, zapadła w dobrym momencie – po nagłym wzroście agresji ze strony prorosyjskich separatystów w Donbasie, spowodowanym – jak spekulowano – zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Rosji.
“To ważne zastosowanie zasady +pokój przez siłę+ Ronalda Reagana, dla której prezydent USA Donald Trump deklaruje podziw. Jeśli na Ukrainie ma kiedyś zapanować pokój, a relacje między USA i Rosją mają się poprawić, (rosyjski prezydent Władimir) Putin musi zrozumieć, że akty agresji (podejmowane przez jego kraj) na Ukrainie czy w cyberprzestrzeni spotkają się z oporem i pociągną za sobą wymierne koszty (dla Moskwy)” – podkreśla dziennik.
“WP” ocenia, że choć ilość broni dla Ukrainy nie jest imponująca, to ważna jest ich rola jako “wypełniaczy luk”, likwidujących słabe punkty w obronności państwa ukraińskiego: “Na liniach walk ogień snajperski to codzienne zagrożenie dla ukraińskich żołnierzy, którzy teraz będą mogli używać broni snajperskiej model M107A1, by wyrównać swoje szanse w walce. Podobnie pociski przeciwczołgowe Javelin będą mogły niszczyć rosyjskie czołgi w razie nowej ofensywy, zmuszając Kreml do rozważenia potencjalnych ofiar wśród rosyjskich żołnierzy (…)”.
Decyzja administracji Trumpa to zwrot o 180 stopni od postępowania jego poprzednika, Baracka Obamy, który twierdził, że dostawy broni dla Ukrainy doprowadziłyby tylko do dalszej eskalacji ze strony Rosji. Tymczasem “dotychczasowa reakcja Moskwy była oględna. Rosyjskie MSZ zgodnie z przewidywaniami oprotestowało tę decyzję, ale Putin nie powiedział nic. Wymiana jeńców (w Donbasie) (…) odbyła się bez incydentów”, a szefowie dyplomacji USA i Rosji w rozmowie telefonicznej zgodzili się, że należy kontynuować rozmowy o pokojowym uregulowaniu konfliktu – zauważa “WP”.
Gdy zakończy się “potiomkinowski spektakl” wyborów prezydenckich w marcu, Putin “może mieć powód, by rozważyć ograniczenie swoich strat” w Donbasie; jeśli naprawdę będzie chciał poprawić relacje z Zachodem, będzie miał ku temu okazję. Jeśli nie, dobrze, by Ukraina będzie miała środków, by się bronić” – konkluduje “Washington Post”. (PAP)
Rzeczywiście nowa amerykańska Narodowa Strategia Bezpieczeństwa zakłada, że USA będzie zachowywała pokój dzięki sile oraz to, że będzie dążyła aby żaden region świata nie był zdominowane przez jedną potęgę. Słusznie i szczególnie ważne gdy mamy do czynienia z potwornym imperium zła, jakim jest postkomunistyczna, a może i wciąż komunistyczna agresywne Rosja.
Przy okazji tego pomyślałem sobie, że prezydent Trump mógłby upomnieć się o Polaków, o nasze naturalne prawo do broni. Dobrze by to było, jakby taki ważny ktoś powiedział, że w sprawie praw naturalnych, pośród których jednym z pierwszych jest prawo do posiadania i noszenia broni, Polska brała przykład z USA. To też element nowej strategii obrony, bo w niej Donald Trump napisał, że jego strategia opiera się na przekonaniu, że pokój, bezpieczeństwo i dobrobyt zależą od silnych, suwerennych narodów, które szanują swoich obywateli w kraju i współpracują, aby pogłębić pokój za granicą. Ta strategia opiera się też na zrozumieniu, że amerykańskie zasady są trwałą siłą dla dobra na świecie. Pośród amerykańskich zasad jest druga poprawka.
No ale w sumie to powiedział, a właściciel napisał, bo co w powyższym akapicie przepisałem prawie słowo w słowo ze strategii bezpieczeństwa USA donalda Trumpa. Może za jakiś czas do socjalistów z PiS-u dotrą te słowa, może zrozumieją, że nie szanują naszych naturalnych praw. Szczerze w to wątpię, ale może… Moja niewiara nie zwalnia mnie od pisania.