Raport na temat pochodzenia broni używanej przez ISIS: “broń głównie z Chin i Rosji”
- Autor: Andrzej Turczyn
- 4 stycznia 2018
- komentarze 22
Badanie przeprowadzone przez organizację Conflict Armament Research wykazało, że broń odebrana ISIS w większości pochodzi z Chin i Rosji, a tylko 1.8% z USA — wbrew przechwałkom fanatyków IS o zdobyczach na wojskach zachodnich.
– Eksperci przejrzeli 40.000 sztuk broni skonfiskowanej ISIS w Iraku i Syrii w ciągu 3 lat.
– Prawie 90% pochodziło łącznie z Chin (43.5%), Rosji i Europy Wschodniej.
– Tylko 1.8% broni miało pochodzenie amerykańskie.
– Szefowie propagandy ISIS często przechwalali się rzekomymi zdobyczami na wojskach krajów zachodnich.
Skonfiskowana ISIS broń to w większości broń szturmowa, ciężkie i lekkie karabiny maszynowe oraz granatniki 40 mm.
Organizacja Conflict Armament Research ustaliła, że 43.5 procent przechwyconej broni było pochodzenia chińskiego.
Podczas jednej z akcji siły Irackie odebrały 122 sztuki ręcznych karabinów maszynowych typu 81 7.62 x 39 mm i 61 sztuk ciężkich karabinów maszynowych typu 67-2 7.62 x 54R mm, produkcji chińskiej. W dzielnicy Al Shura na południu Mosulu zaleziono również indywidualne racje amfetaminy przeznaczonej dla bojowników, stosowanej w celu uzyskania lepszych wyników na polu walki.
12.9% odebranej broni pochodziło z Rumunii, 9.6% z Rosji, 7.2% z Węgier. Z Bułgarii ponad 5%, z Serbii 4% a z Niemiec 3.6%.
Ustalono również, że tylko 3.2% broni pochodziło z Iraku, a 0.9% z Iranu.
Szefowie propagandy ISIS wielokrotnie przechwalali się zdobyciem sprzętu wojskowego z USA. W 2014 roku premier Iraku Haider al-Abadi oświadczył, że podczas ataku fanatyków ISIS na Mosul na północy kraju utracono 2.300 amerykańskich pojazdów Humvee.
Pomimo to jedynie 1.8% broni odebranej terrorystom pochodziło ze Stanów. Autorzy badania z Conflict Armament Research napisali w raporcie: “Pomimo, że uwaga społeczności międzynarodowej była skupiona na zdarzeniach podczas których siły Państwa Islamskiego odebrały milicji irackiej broń pochodzenia amerykańskiego, to broń taka stanowiła tylko niecałe 2% całego skonfiskowanego w Iraku i Syrii i zbadanego pod kątem pochodzenia arsenału.”
Większość odebranej broni to konstrukcje rodem z byłego Układu Warszawskiego. Są one w powszechnym użyciu zarówno armii w Iraku i Syrii, jaki i sił opozycji biorących udział w konflikcie w Syrii.
Rozkład pochodzenia broni jest zgodny z trendami panującymi na światowym rynku handlu bronią, gdzie większość technologii pochodzi z dawnego Układu Warszawskiego. Chiny dominują na nim jako producent. Pozostała część broni, używana przez ISIS zarówno w Iraku jak i Syrii, pochodzi z krajów Europy Wschodniej należących do Unii Europejskiej.
Broń wyprodukowana w Rosji była druga w kolejności pod względem popularności w siłach ISIS w Syrii, ale w Iraku już nie (prawdopodobnie z powodu poparcia Rosji dla reżimu w Syrii i związanej z tym możliwości zdobycia jej przez ISIS podczas działań zbrojnych).
(źródł dailymail.co.uk opracowanie Tomasz Trocki)
Obszerny raport, dokumentujący powyższe tezy w całości:
Raport bardzo ciekawy, dedykuję go tym wszystkim, którzy wierzą w bajki, że założycielem państwa islamskiego oraz fundatorem uzbrojenia są Stany Zjednoczone. Najlepsza metoda na wnioskowanie, to wnioskowanie w oparciu o fakty. Fakty zdają się być jednoznaczne w wymowie jak to z tym państwem islamskim było, a może nawet jest. W oparciu o raport pewne jest to, że fundatorem uzbrojenia nie było USA, chociaż z jakiegoś powodu propagandystom podającym taką tezę, bardzo na tym zależało aby się utrwaliła w świadomości społecznej.
Nie wiem czy mój wniosek na podstawie tej publikacji nie będzie zbyt śmiały, ale chociaż można zacząć o tym myśleć i mówić publicznie. Sponsorem światowego terroryzmu jest w mniejszym stopniu wojownicza Rosja, a większym konfucjańskie, przepraszam, komunistyczne Chiny. Rosja to taki harcownik, który zrobi dokładnie to czego zechcą komuniści z Chin. Może razem to planują – bez znaczenia. Te dwa państwa są niebezpieczne i wspierają światowy terroryzm czego ten raport doskonale dowodzi.
Chiny są przedstawiane jako kraj nieagresywny, w którym tylko pieniądz i gospodarka. Kto by tam pomyślał, że komunistyczny Chiny prowadzą politykę ekspansywną, podsycają konflikty zbrojne, aby na tym jakieś cele uzyskiwać. A tu proszę, gdyby nie chińska broń IS zostałoby już dawno pokonane. Czy można tak napisać, zważywszy, że blisko połowa broni jest made in china? Oczywiście, że tak. To najbardziej oczywisty wniosek.
Ten raport jest moim zdaniem niezwykle istotny, mam nadzieję, że uda się umieścić go w przestrzeni publicznej. To przede wszystkim zadanie dla was – czytelników tego co ja tu z pomocą Tomasza Trockiego piszę. Nie będzie to łatwe, bo treści zaprezentowane w raporcie nie pasują do linii politycznej PiS, które z jakiegoś powodu bardzo chcą być przyjacielem komunistycznych Chin…