Oficerowie sojuszniczych wojsk w Polsce będą mogli nosić broń osobistą będącą wyposażeniem Wojska Polskiego – czy to powód do dumy czy dowód na pisowskie dziadostwo?
- Autor: Andrzej Turczyn
- 25 stycznia 2018
- komentarzy 20
Oficerowie sojuszniczych instytucji wojskowych ulokowanych w Polsce będą mogli nosić broń osobistą będącą wyposażeniem Wojska Polskiego – zakłada projekt ustawy pozytywnie zarekomendowany w czwartek przez sejmowa komisję obrony.
Komisja zajmowała się w czwartek rządowym projekt nowelizacji ustawy o zasadach pobytu i przemieszczania się obcych wojsk i rekomenduje Sejmowi jego przyjęcie.
Wiceminister obrony Tomasz Szatkowski podkreślił, że geneza projektu wiąże się z kwestiami praktycznymi i dotyczy możliwości wyposażenia wojsk obcych stacjonujących w Polsce w broń WP. Dodał, że pomysł narodził się w związku z utworzeniem na terenie Polski nowych instytucji międzynarodowych, jak Dowództwo Dywizji Północ-Wschód.
“Okazało się, że łatwiej i taniej byłoby wyposażyć choćby oficerów służących w dowództwie dywizji w polską broń osobistą, niż tworzyć dodatkowe regulacje i całą infrastrukturę do przechowywania przywiezionej broni” – zaznaczył wiceszef MON.
Projekt zakłada, że na wniosek właściwych organów wojskowych strony wysyłającej żołnierze wojsk obcych mogą być wyposażani w broń i amunicję stanowiącą uzbrojenie Sił Zbrojnych RP.
Posłom PO, pytającym o stan zaawansowania tworzenia Dowództwa Dywizji Północ-Wschód, które ma koordynować działania wielonarodowych batalionów NATO na wschodniej flance, Szatkowski odpowiedział, że dowództwo posłużyło tylko za przykład w uzasadnieniu, a regulacja ma charakter ogólny i nie odnosi się tylko do tej struktury.
Przewodniczący komisji Michał Jach (PiS) uznał, że pytania posłów PO o samo dowództwo i brygadę wsparcia nie wiąże się z tematem projektu. Na pytanie o koszty wyposażenia sojuszniczych oficerów w polską broń osobistą, Jach odpowiedział, że chodzi o kilkadziesiąt stanowisk, a w sytuacji kiedy Polska zabiega o jak najliczniejsze przedstawicielstwo sojuszników w Elblągu, należy im to ułatwiać i stosować zachęty. “Wydanie kilkudziesięciu sztuk broni i kilkuset sztuk amunicji to nie jest coś, co naruszy budżet MON” – zauważył poseł PiS.
Biuro Legislacyjne Sejmu zauważyło, że projekt powinien wskazać tryb i prawną formę przekazywania broni i amunicji jako przedmiotów ścisłego zarachowania. MON przygotowało stosowną poprawkę.
Według uzasadnienia projektu, temat ujednolicenia uzbrojenia personelu wojskowego stacjonującego w Polsce i wyposażenia go w broń WP pojawił się w trakcie rekonesansów związanych z organizowaniem dowództwa wielonarodowej dywizji, jednak przepis będzie można stosować do żołnierzy wojsk sojuszniczych służbach w dowództwach, sztabach i jednostkach operacyjnych.
MON nie przewiduje dodatkowych skutków finansowych, ponieważ chodzi o broń i amunicję znajdujące się w zasobach Sił Zbrojnych RP; zakłada, że “będzie można uniknąć generowania dodatkowych kosztów związanych z dostosowywaniem infrastruktury magazynowej do wymagań związanych z przechowywaniem różnych rodzajów broni i amunicji (używanych przez żołnierzy wojsk obcych) kierowanych do służby na terenie Polski”.(PAP)
Na wojsku jakoś specjalnie się nie znam, ale broń osobista oficera to w Polsce szczególna dziedzina. Jestem prawie pewny tego, że wciąż powszechne są pistolet p-83, a tylko dla wybranych jest coś lepszego niż ta broń. Nie upieram się przy swoim.
Jest nadzieja pamiętajmy, że już wkrótce ma pojawić się pistolet PR-15 na wyposażeniu wojska. Przynajmniej tak zapewniała Fabryka Broni za czasów ministra Macierewicza. Dzisiaj może wiele się zmienić, szefem MON jest minister nie wiadomo jaki.
Tak merytorycznie odnosząc się do tej wiadomości. Szczerze pisząc brzmi ona podejrzanie. Jaki sens i logika dla wyposażania sojuszniczego wojska w broń z magazynów polskich? Czy oni nie mają własnej broni? Jetem pewny, że np. amerykańscy oficerowie gdy o tej hojności usłyszą parskną szczerym śmiechem. Tak sobie to wyobrażam.
Uzasadnienie tego projektu brzmi moim zdaniem mniej więcej tak, że nie potrafimy napisać racjonalnej ustawy o korzystaniu przez żołnierzy z własnej broni, to tworzymy coś takiego, aby było dobrze. Dobrze, czy dla oka? Mam wrażenie, że ta regulacja to kolejny przykład pisowskiego dziadostwa i niezrozumienia tego, że broń dla żołnierza jest wówczas osobista, gdy jest bronią jego. Niestety w Polsce większość pisowska to chorobliwie tchórzliwi w sprawie broni ludzie, lewica w czystej postaci. Taki gatunek człowieka nie jest w stanie pojąć tego co oznacza broń osobista. Dla nich jak to w Polsce, sztuka jest sztuka.
Uzupełnienie. 2018-02-08 09:42 (PAP)
Sejm za umożliwieniem sojusznikom korzystania z broni polskich Sił Zbrojnych
Oficerowie sojuszniczych instytucji wojskowych ulokowanych w Polsce będą mogli nosić broń osobistą będącą wyposażeniem Wojska Polskiego – zakłada nowela przyjęta w czwartek przez Sejm.
Za przyjęciem rządowego projektu nowelizacji ustawy o zasadach pobytu i przemieszczania się obcych wojsk po terytorium Polski głosowało 428 posłów, jeden był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Nowelizacja zakłada, że na wniosek właściwych organów wojskowych strony wysyłającej żołnierze wojsk obcych mogą być wyposażani w broń i amunicję stanowiącą uzbrojenie Sił Zbrojnych RP.
Według uzasadnienia projektu temat ujednolicenia uzbrojenia personelu wojskowego stacjonującego w Polsce i wyposażenia go w broń WP pojawił się w trakcie rekonesansów związanych z organizowaniem dowództwa wielonarodowej dywizji, jednak przepis będzie można stosować do żołnierzy wojsk sojuszniczych służbach w dowództwach, sztabach i jednostkach operacyjnych.
MON nie przewiduje dodatkowych skutków finansowych, ponieważ chodzi o broń i amunicję znajdujące się w zasobach Sił Zbrojnych RP; zakłada, że “będzie można uniknąć generowania dodatkowych kosztów związanych z dostosowywaniem infrastruktury magazynowej do wymagań związanych z przechowywaniem różnych rodzajów broni i amunicji (używanych przez żołnierzy wojsk obcych) kierowanych do służby na terenie Polski”.(PAP)