75 lat temu Niemcy rozpoczęli likwidację białostockiego getta. Białostoccy Żydzi podjęli próbę samoobrony – przegrali, bo nie mieli broni
- Autor: Andrzej Turczyn
- 5 lutego 2018
- komentarzy 10
75 lat temu, 5 lutego 1943 r., rozpoczęła się akcja likwidacyjna w getcie białostockim. W ciągu ośmiu dni Niemcy wywieźli do obozu zagłady w Treblince 10 tys. ludzi. 2000 osób zamordowali na miejscu. Białostoccy Żydzi podjęli próbę samoobrony i wyprowadzili z getta kilkudziesięciu bojowników.
Wojska niemieckie wkroczyły do Białegostoku 27 czerwca 1941 r. Wcześniej, tzn. od 22 września 1939 r., miasto znajdowało się w sowieckiej strefie okupacyjnej. Mieszkało w nim wówczas ok. 56 tys. Żydów.
Już pierwszego dnia po zajęciu Białegostoku Niemcy zamordowali ok. 2 tys. Żydów. Część z nich, co najmniej 700, uwięziono w Wielkiej Synagodze, a następnie spalono.
2 lipca 1941 r. Niemcy zamordowali 300 przedstawicieli żydowskiej inteligencji. Tydzień później wywieźli z Białegostoku i rozstrzelali w okolicy tzw. Pietraszy ok. 4 tys. Żydów.
Białostockie getto zamknięte zostało 1 sierpnia 1941 r., znalazło się w nim ok. 50 tys. ludzi, których poddawano planowej eksterminacji.
W sierpniu 1942 roku działacze Haszomir Hacair i Bundu utworzyli podziemną lewicową organizację ruchu oporu znaną pod nazwą “Blok A”.
W październiku 1942 r. z Warszawy przybył do Białegostoku Mordechaj Tenenbaum. Z kilku młodzieżowych ugrupowań udało mu się stworzyć organizację znaną pod nazwą “Blok B”. Oba ugrupowania nie posiadając jednak żadnej broni, były właściwe pozbawione możliwości stawienia jakiegokolwiek oporu okupantowi.
5 lutego 1943 r. Niemcy rozpoczęli akcję likwidacji białostockiego getta. W ciągu ośmiu dni wywieźli do obozu zagłady w Treblince 10 tys. ludzi. 2000 osób zamordowali na miejscu.
W czasie trwania akcji deportacyjnej białostoccy Żydzi podjęli próbę samoobrony. Dr Szymon Datner, uczestnik ruchu oporu w białostockim getcie, pisał: „Wypadki oporu były sporadyczne i nieskoordynowane (…). Przy ulicy Kupieckiej rodzina Kuriańskich oblewa Niemców wrzątkiem i ginie wkrótce z ręki oprawców. Przy Ciepłej obrzuca Fryda Feld i Bluma Laks Niemców granatami ręcznymi. Obie bohaterskie dziewczęta giną tuż po zamachu. Przy ulicy Smolnej grupa złożona z dwudziestu kilku młodych chłopców pod dowództwem Edka Boraksa, instruktora wojskowego Haszomeru, stawiła krótki lecz gwałtowny opór Niemcom i poniosła ciężkie straty”.
8 lutego w trakcie wysiedlania mieszkańców ulicy Kupieckiej Icchak Malmed oblał kwasem solnym jednego z esesmanów, który choć oślepiony wyjął broń i zaczął strzelać. Od kul zginął jeden z niemieckich żołnierzy. Icchak Malmed korzystając z zamieszania uciekł.
Niemcy w ramach odwetu rozstrzelali natychmiast 100 osób i zagrozili kolejnymi egzekucjami, jeżeli sprawca ataku na Niemca nie ujawni się. Malmed oddał się w ręce nazistów. 9 lutego, po straszliwych torturach, został powieszony w bramie Judenratu przy ul. Kupieckiej.
Ostatecznej likwidacji białostockiego getta Niemcy dokonali w sierpniu 1943 r. Około 40 tysięcy białostockich Żydów wywiezionych zostało do obozów zagłady w Treblince i na Majdanku.
W trakcie przeprowadzanej akcji deportacyjnej doszło do kilkudniowego zbrojnego wystąpienia żydowskich bojowników, które po powstaniu w warszawskim getcie było największą akcją militarną podjętą przez Żydów polskich.
Odpowiedzialny za likwidację białostockiego getta i nazywany jego katem, szef białostockiego gestapo Fritz Gustaw Friedl, skazany został w 1949 r. przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku na karę śmierci. Wyrok wykonano w listopadzie 1952 r. Według świadków Friedl osobiście dowodził akcjami deportacyjnymi w lutym i sierpniu 1943 r., mordując własnoręcznie rewolwerem setki mężczyzn, kobiet i dzieci.
Oskarżony Friedl nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdząc, iż nie przeprowadzał w białostockim getcie deportacji, oświadczył: „Byłem tylko urzędnikiem, nigdy nie rozstrzeliwałem nikogo, czyniła to policja (…). Nigdy w życiu nie uderzyłem ani nie znieważyłem żadnego Żyda”. (PAP)
Żydzi, Żydzi, Żydzi, a tak naprawdę do byli Polacy żydowskiego pochodzenia. Tak powinno się pisać o obywatelach polskich, obywatelach II RP, których Niemcy zapędzili do gett, a następnie masowo mordowali. Nie dzielę Polaków na Żydów i nieżydow. Przynależność do Narodu Polskiego nie jest przynależnością religijną czy etniczną.
Ponownie zwracam uwagę na tezę, którą niezmiennie promuję i nie mogę się z nią przebić do szerszej dyskusji, że każda wojna w istocie toczy się przeciwko cywilom, niezależnie od artykułowanych celów. Ostatnia krwawa wojna światowa pokazała to dobitnie. Niemcy wydali wojnę, w której ścierały się armie, ale w istocie celem niemieckiej ludobójczej maszyny wojennej byli zwykli ludzie – cywile.
Będę tą tezę powtarzał aż się przebije do dyskusji o Polsce. Powyższe historyczne informacje są dobrą okazją. Niemcy rozbroili Polaków, także tych o żydowskich korzeniach. Później ich metodycznie mordowali. Gdy przyszła konieczność obrony, nie było się czym bronić.
Broń palna osobista, pistolet, karabin, jest najbardziej potrzebnym narzędziem w każdej wojnie nie tyko dla żołnierza, ale przede wszystkim dla tego przeciwko tak naprawdę toczy się wojna. Każda wojna, jak dowodzę w istocie toczy się przeciwko cywilom.
Każdy rząd, każda władza, która nie dba o to aby cywilni obywatele mieli możliwość posiadania broni, jest władzą wrogą. Nie chcę użyć słowa zbrodniczą, bo to nie będzie odpowiednie słowo, ale taka władza gdyby doszło do wojennej zawieruchy przez swoje czyny będzie miała uczestnictwo w cudzych zbrodniach.
Bardzo bym chciał, aby każdy rządzący i prawodawca w Polsce o tym wiedział, że jego dążenie do uniemożliwienia Polakom powszechnego posiadania broni, jest przygotowywaniem ofiar na wypadek gdyby miała spotkać nas jaka wojna. Przygotowywaniem ofiar tj. przygotowywaniem do zbrodni. Każda kolejna wojna, która oby nigdy nie była naszym udziałem, będzie tak jak poprzednie wojny wojną przeciwko cywilom.