Wbrew faktom czyni się z Polaków uzbrojonych agresorów wobec obcych – trzeba powstrzymać tą falę kłamstwa wobec Polaków
- Autor: Andrzej Turczyn
- 17 lutego 2018
- komentarzy 6
Na początek dwie depesze PAP, dotyczące tego samego zdarzenia, a mianowicie incydentu z udziałem: urządzenia pneumatycznego (wiatrówki), Marokańczyków i dwóch pijanych obywateli, z których jeden zwymyślał Marokańczyków:
2018-02-13 12:06 (PAP) Gniezno/ mężczyzna z bronią zaatakował obcokrajowców
Policja w Gnieźnie (Wielkopolskie) wyjaśnia okoliczności zdarzenia, do którego doszło w poniedziałek w centrum miasta, gdzie mężczyzna, trzymający wiatrówkę, wulgarnie zwymyślał Marokańczyków prowadzących lokal gastronomiczny.
Jak poinformowała we wtorek PAP oficer prasowy policji w Gnieźnie asp. sztab. Anna Osińska, mężczyzna po wejściu do lokalu miał krzyczeć “Polska dla Polaków”, w wulgarny sposób miał też kazać Marokańczykom opuścić kraj. Właściciele uciekli na zaplecze, udało im się zamknąć lokal z napastnikiem i jego kolegą w środku i powiadomić policję.
Policja zatrzymała agresywnego 33-latka i towarzyszącego mu 37-latka. Obaj mężczyźni byli nietrzeźwi. Funkcjonariusze zabezpieczyli wiatrówkę.
Anna Osińska powiedziała, że na razie obaj mężczyźni trzeźwieją. Niewykluczone, że 33-latek jeszcze we wtorek usłyszy zarzuty.
Może mu być postawiony zarzut znieważenia osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej, za co grozi trzyletnie więzienie. Niewykluczone, że zostaną mu też postawione zarzuty kierowania gróźb karalnych. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
2018-02-13 16:14 (PAP) Gniezno/Zarzuty za atak z bronią na cudzoziemców
Zarzuty znieważania i kierowania gróźb karalnych wobec trzech obywateli Maroka usłyszał 33-latek. Według prokuratury, która wystąpiła o areszt mężczyzny, zaatakował on Marokańczyków w poniedziałek w prowadzonym przez nich w Gnieźnie lokalu gastronomicznym.
Mężczyzna po wejściu do lokalu miał wymachiwać pistoletem – wiatrówką, krzyczeć “Polska dla Polaków” i grozić spaleniem lokalu. W wulgarny sposób miał też kazać Marokańczykom opuścić kraj.
Właściciele uciekli na zaplecze, udało im się zamknąć lokal z napastnikiem i powiadomić policję, która zatrzymała agresywnego 33-latka. Był nietrzeźwy. Funkcjonariusze zabezpieczyli wiatrówkę.
Prokurator rejonowy w Gnieźnie Małgorzata Rezulak-Kustosz poinformowała we wtorek PAP, że mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych. Wyjaśniła, że 33-latek celując pistoletem-wiatrówką w kierunku pokrzywdzonych groził im pozbawieniem życia lub spowodowaniem obrażeń ciała oraz spaleniem lokalu.
Prokurator podała, że ponadto znieważył Marokańczyków i naruszył ich nietykalność cielesną “poprzez przepychanie się z nimi”, a dopuścił się tych czynów z uwagi na ich przynależność narodowościową i etniczną.
Z ustaleń prokuratury wynika też, że mężczyzna po zatrzymaniu szarpał się z policjantami i usiłował kopnąć jednego z funkcjonariuszy. Usłyszał za to zarzut zmuszania przemocą funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych. Zarzucane 33-latkowi czyny są zagrożone karą do 2 i do 3 lat więzienia.
Prok. Małgorzata Rezulak-Kustosz powiedziała, że mężczyzna w złożonych wyjaśnieniach “przedstawił przebieg zdarzenia w sposób odmienny od pokrzywdzonych, umniejszał swoją rolę i negował kierowanie wobec nich gróźb.
Prokurator wystąpiła o areszt dla mieszkańca Gniezna. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
Teraz reakcje dużych portali, które powtórzyły depesze PAP:
Ogólnopolski przekaz: Polacy z bronią w ręku atakują obcokrajowców. Nie pomylę się chyba gdy uznam, że taki przekaz z Polski poszedł też w świat.
Fakty.
Przedmiot który obywatel miał w ręku, to jedynie przedmiot imitujący broń – wiatrówka – to jest pewne. W żadnym razie nie można na ten przedmiot precyzyjnie mówić broń, bo bronią nie jest. Nie jest nawet bronią pneumatyczną. Jest to urządzenie potocznie nazywane wiatrówka. Urządzenie przypominające, czy w kształcie broni, ale nie broń. W zakresie szczegółów odsyłam do wpisu pt. Tzw. wiatrówka to nie broń.
W konsekwencji można przekazać na całą Polskę, a może i świat “informację”, która z całą pewnością fałszuje rzeczywistość, że obywatel, który zwymyślał Marokańczyków miał w ręku broń. Nie będzie to informacja, będzie to jedynie “informacja” i nie zmienia tego faktu to, że w jednym zdaniu jest słowo broń, a w drugim jest już wyjaśnione, że to jedynie wiatrówka. Słowo broń zostało użyte w zdaniu szczególnym, tj. tytułowym, a w dzisiejszych czasach medialnej lawiny tytuły artykułów mają szczególne znaczenie dla kształtowania tzw. opinii publicznej.
Moim zdaniem mamy do czynienia z manipulowaniem faktami. Czy będzie to przypadkowa i niezamierzona manipulacja rzeczywistością czy też nie? Moim zdaniem nie ma wątpliwości, że to zabieg świadomy i celowy.
Każdy człowiek rozumujący racjonalnie pisząc w tytułowym zdaniu o broni, a w tekście o wiatrówce, doskonale wie co przez to osiągnie. Każdy człowiek o intelekcie człowieka dorosłego rozumie jaka jest różnica pomiędzy wiatrówką, a bronią. W tym konkretnym kontekście sytuacyjnym użycie słowa broń jednoznacznie kieruje myśli odbiorców na broń palną, tą o której od wielu lat toczy się w Polsce dyskusja.
Obywateli było dwóch. Dwóch pijanych, z których jeden zwymyślał Marokańczyków. Zakładam, że w tym zakresie nie ma manipulacji, chociaż kto wie. Po tym w jaki sposób użyto słowa broń, wszystkiego powinienem się spodziewać. Ale niech będzie, wierzę że oni byli pod wpływem i jeden wykrzykiwał, że “Polska dla Polaków” i kazał Marokańczykom wyjechać z Polski i to mówił na s… O Polaku, o nienawistniku z bronią w ręku, zapewne znamiennym dla całej populacji Polaków, skoro tak o tym głośno, mówi cała Polska, a newsy błyskają też w zagranicznym internecie.
Gdy kilka dni temu pisałem o podobnym wybryku, ale Turka pod adresem Polaków, na ten temat milczała cała Polska, a newsy nie pojawiały się w zagranicznym internecie. Pytałem nawet pana ministra od faszyzmu w Polsce, czy potępi ten rasistowski atak na Polaków, niestety cisza. Milczał minister zwalczający faszyzm, którego nie ma w Polsce ale walka trwa, milczał PAP, milczała cała Polska, w konsekwencji milczał świat.
Czy pan minister @jbrudzinski będzie tak łaskawy i publicznie potępi rasistowski atak na Polaków w Warszawie? Czy też takie publiczne łajanki są zarezerwowane pod adresem Polaków? https://t.co/aaVL35a3AO
— Andrzej Turczyn (@AndrzejTurczyn) February 14, 2018
Piszę o tym zjawisku w tym celu, aby pokazać jak buduje się fałszywą narrację o broni i Polakach w Polsce. Jak prosto nas ogłupiać i niestety czynią to ludzie mówiący po polsku. Z jednostkowego przypadku czyni się przekaz na całą Polskę. Tak, ten pijany obywatel z Gniezna nie jest standardem w Polsce, to margines, który jest nieistotny statystycznie, bo bawet się z promilach nie da obliczyć podobnych przypadków.
Smuci mnie to, że nie ma proporcji pomiędzy pisaniem o atakach na Polaków i czynach jakich dopuścił się jakiś jeden pijany obywatel. Gdzie proporcja, gdzie rzetelność w informowaniu opinii publicznej o faktach?
Jeżeli sami nie będziemy szanować się w Polsce, na zewnątrz nikt również nas nie uszanuje. Przez takie zjawiska staniemy się w przestrzeni informacyjnej posługującymi się bronią agresorami wobec obcych, największymi nienawistnikami i rasistami w Europie, a może i na świecie.
Będą to oczywiście kompletne bzdury, ale tysiąc razy powtórzone kłamstwo staje się prawdą, przynajmniej w świadomości społecznej. Na tej podstawie łatwo będzie można przekonywać, że Polacy nie dorośli do posiadania broni w Polsce, jak czynią to ważni politycy w Polsce.
Trzeba, pisząc prawdę, obnażając metody manipulacji, powstrzymać tą falę ordynarnego kłamstwa wobec Polaków. W Polsce nie ma zjawiska o którym pisze redaktor Gmyz, jako o występującym w Niemczech, a Niemcy ani myślą uznawać się za kraj mający problem z nienawiścią rasową, przemocą rasową czy faszyzmem:
Teraz oficjalne dane niemieckiego MSW. W 2016 roku w Niemczech miało miejsce 466 demonstracji neonazistowskich i 223 koncerty ich muzyki
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) November 17, 2017