W Wielkiej Brytanii broń palna jest wprawdzie zakazana, ale niewinna krew leje się obficie
- Autor: Andrzej Turczyn
- 21 lutego 2018
- Brak komentarzy
W Wielkiej Brytanii w okresie od września 2016 do września 2017 r. odnotowano 37 443 przestępstw z użyciem noża, z czego 12 980 miało miejsce w Londynie. Ta ilość pokazuje wzrost o 21 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.
Pomiędzy wrześniem 2016 r. a wrześniem 2017 r. odnotowano 6 694 przestępstw związanych z bronią. Co pokazuje 20 procentowy wzrost w stosunku do poprzedniego roku.
W Wielkiej Brytanii obowiązują dość surowe regulacje dotyczące o broni palnej, sami Anglicy uznają, że to jedne z najsurowszych regulacji na świecie. Angielskie władze są zdeterminowane aby tak pozostało. Pewne rodzaje broni są wprost zakazane do posiadania. Uzyskanie licencji na broń palną to długi i skomplikowany proces. Każdy etap procesu ma na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa trafienia broni w niepowołane ręce.
Brytyjczycy sami piszą o swoim kraju, że broń wprawdzie u nich zakazana, ale przestępczość wymknęła się spor kontroli.
Na brytyjskim przykładzie doskonale widać, że nie jest potrzebny dostęp do broni, aby niewinna krew lała się obficie. Ale jest potrzebny dostęp do broni, aby ofiary miały szansę na przeżycie. Tego ostatniego zdania niestety nie zaakceptuje lewica.
W Wielkiej Brytanii Nikolas Cruz, który zastrzelił kilkanaście osób w szkole w Parkland, nie mógłby zostać szkolnym strzelcem – mordercą. Nie udałoby mu się kupić karabinka AR15. Za to mógłby zostać szkolnym nożownikiem, bo z nabyciem odpowiedniego noża nie miałby żadnych kłopotów.
Publiczne deklaracje obłąkanego człowieka o zamiarze popełnienia zbiorowego morderstwa, zanim został jeszcze mordercą, nie sprawiły żadnej reakcji służb. Skro było milczenie, szaleniec został mordercą.
Zawinił karabin AR15? Zawiniło prawo do posiadania broni – Druga Poprawka? Zdaje mi się, że ani jedno ani drugie nie stało się powodem tego mordu. Karabin stał się narzędziem, w Wielkiej Brytanii byłby to nóż, a Druga Poprawka została bezprawnie wykorzystana do realizacji planu, który uroił się w głowie złego człowieka. Nie z tego powodu, że istniało prawo do posiadania i noszenia broni – pomimo tego prawa – morderca wybrał miejsce, w którym liczył na to, że tylko on będzie miał narzędzie do strzelania.