Ksiądz konfident doniósł na innego księdza – kolekcjonera broni palnej

Jak zawiadamia swoich czytelników gazetawroclawska.pl w trakcie prac porządkowych, w jednym z pomieszczeń szalejowskiej parafii znaleziono niezabezpieczoną broń – pistolet “typu Walther” leżał na krześle za szafą. Znaleziska dokonano w trakcie prac porządkowych. Jak udało się ustalić nieoficjalnie publicystom z gazetawroclawska.pl, broń najprawdopodobniej należała do poprzedniego proboszcza ks. Krzysztofa Trybulca, który opuścił szalejowską plebanię pod koniec roku.

Zdaniem dziennikarzy wskazują na to takie oto fakty. Obecny proboszcz parafii nie mieszka na plebanii w Szalejowie Górnym. Poprzedni mieszkaniec – Ks. Trybulec ma pozwolenie na broń. Obecny ksiądz administrator powiadomił gazetawroclawska.pl o znalezieniu broni. Od razu zostało to także zgłoszone na policję, która broń zabezpieczyła i dokonała stosownych czynności – mówi ks. Daniel Marcinkiewicz, rzecznik prasowy świdnickiej kurii.

(źródło gazetawroclawska.pl)


Jeden ksiądz konfident i donosiciel doniósł na drugiego księdza kolekcjonera. Upadek w tym fachu jest straszliwy, jak można tak donosić jeden na drugiego księdza?! Zakładam, że ksiądz konfident cokolwiek wiedział o swoim poprzedniku. Gdyby nie wiedział, to powinien przed doniesieniem najpierw zapytać o to niecodzienne znalezisko. Tak powinien zachować się życzliwy człowiek, a nie donosiciel.

Dziennikarze mają o czym pisać, a ksiądz kolekcjoner będzie miał poważne kłopoty. Zakładam, że broń była posiadana w oparciu o pozwolenie. Kłopoty będą i administracyjne i związane z odpowiedzialnością karną. Ma ksiądz kolekcjoner te kłopoty, bo doniósł na niego kolega z roboty.

Były kiedyś czasy w Polsce, że na wszelkich konfidentów patrzyło się z obrzydzeniem. Szkoda, że ta dobra cecha społeczna tak w Polsce upada. Donoszenie Polak na Polaka w sytuacji jak ta opisana powyżej nie przynosi chluby. Moim zdaniem powinno przynosić wręcz hańbę i społeczne odrzucenie. Jak takiemu konfidentowi w czymkolwiek zaufać, skoro pierwsze co robi to – jak to mówią – strzela z ucha.

Dla zaangażowanych i zainteresowanym możliwością korzystania przeze mnie z serwisu PAP zawiadamiam, że lada wkrótce kolejna, comiesięczna płatność za dostęp do serwisu.