Administrujący w Polsce rząd Prawa i Sprawiedliwości posługuje się w sprawie dostępu do broni palnej czysto komunistyczną nowomową

Oceniając omawiany projekt w aspekcie społecznym Rada Ministrów stoi na stanowisku, że projekt ten, wprowadzając powszechny dostęp do broni z jednoczesną liberalizacją zasad jej posiadania, może spowodować znaczący wzrost liczby sztuk broni w posiadaniu osób fizycznych, a także w posiadaniu podmiotów, np. przedsiębiorców na podstawie pozwoleń obiektowych.

W warunkach zakładanego przez projektowaną ustawę odstąpienia od konieczności poddania się w niektórych przypadkach obowiązkowi przeszkolenia, zliberalizowania zasad weryfikacji predyspozycji zdrowotnych, w tym psychologicznych, do posiadania broni oraz zliberalizowania zasad przechowywania broni, zwiększona liczba sztuk broni w posiadaniu osób fizycznych oraz podmiotów, może w konsekwencji mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo i porządek publiczny, jak również na wzrost wypadków z użyciem broni palnej. 

W podsumowaniu, Rada Ministrów przyjmuje negatywne stanowisko do poselskiego projektu ustawy o broni i amunicji (druk nr 1692).

Można powiedzieć, że to jest pełne merytoryczne uzasadnienie negatywnego stanowiska administrującego w Polsce rządu, wobec społecznego projektu ustawy o broni i amunicji, który znalazł się w Sejmie. Wszystkie inne uwagi wyrażone w rządowym dokumencie były albo techniczne – legislacyjne, albo wskazujące, że zbyt wysoko Polacy trzymają głowę wobec biurokratycznych poleceń zawartych w unijnej dyrektywie.

Nie będę tłumaczył, że projekt nie wprowadza powszechnego dostępu do broni, zadam tylko jedno pytanie. Jak można stawiać tezę że powszechnym jest dostęp do broni, który jest regulowany przy pomocy administracyjnych pozwoleń, kontroli i rejestrów jej posiadaczy i samej broni? Doprawdy nie mam pojęcia i nie bardzo potrafię dyskutować z tym absolutnie szkolnym przypadkiem oderwania słów od ich znaczenia i faktów. Mam wrażenie, że właśnie stanęliśmy w obliczu bardzo niebezpiecznego zjawiska, doskonale znanego przy tworzeniu i wprowadzeniu totalitaryzmów.

Ludzie bowiem wierzą, że ich własny rozum rządzi słowami, lecz zdarza się tak, że słowa swoją siłę odwracają i oddziałują na rozum. (…) Słowa całkowicie zadają gwałt rozumowi, wszystko mącą i przywodzą ludzi do niezliczonych jałowych kontrowersji i wymysłów – Francis Bacon

Jak pisał ksiądz Andrzej Zwoliński w książce pt. Słowo w relacjach społecznych: “Destrukcyjna rola słowa została w sposób przemyślany i planowy wykorzystana do budowania XX-wiecznego totalitarnego państwa. Dążąc do przejęcia możliwie najszerszej władzy nad każdym człowiekiem – obywatelem, należało mu wpierw odebrać świadomość jego godności i miejsca w społeczeństwie. Założono więc priorytet „dobra wspólnego” nad dobrem jednostki, a także redukcję indywidualnej ludzkiej egzystencji do bytu społecznego jako „całości”. W ten sposób istnienie jednostkowe uznano w jego osobliwym sensie za nierzeczywiste. Stanowiło to podstawę do niewolniczej ideologii. Aby uzasadnić kłamstwo o człowieku posłużono się słowami — językiem, w którym zatarto różnicę między prawdą a polityczną „słusznością”. Poprzez przyzwyczajanie ludzi do kłamstwa i wpajanie im przeświadczenia, że „nic nie jest prawdziwe samo w sobie i że wszystko może się stać prawdziwe na mocy autorytetu”, stworzono „nowego człowieka” —pozbawionego woli sprzeciwu, ograbionego ze społecznej i historycznej tożsamości”.

Autorzy rządowej analizy bardzo dobrze przyswoili naukę komunistyczną, ta bowiem w sposób zorganizowany i metodyczny dbała o to aby państwo nadawało słowom sens i decydowało o ich życiu. Kłamstwo komunizmu było rdzeniem systemu politycznego, istotą nowej sowieckiej cywilizacji. Kłamstwo, które pojawiło się tekście rządowego dokumentu jest kłamstwem w stylu czysto komunistycznym.  Oto bowiem rządowy dokument nadał nowe znaczenie pojęciu powszechny dostęp do broni.

Jest to zarazem klasyczny przykład lewicowej, a może i komunistycznej nowomowy. Tak jak komuniści chcieli aby sowieccy ludzie zapomnieli tradycyjne znaczenie słów, tak rząd administrujący w Polsce chce abyśmy zapomnieli to czym jest powszechny dostęp do broni i uwierzyli, że reglamentacja, pozwolenia, kontrola, rejestry posiadaczy, rejestry broni są powszechnym dostępem do broni.

Łatwość tolerowania sprzeczności, zdolność dwójmyślenia – to jedna z cech komunistycznego nowego języka i myśli komunistycznej. Rządowi wyznawcy komunistycznej teorii państwa chcą przekonać masy, że powszechny dostęp do broni tj. dotyczący wszystkich osób oznacza zarazem reglamentowany, kontrolowany, rejestrowany, dostępny na podstawie administracyjnego pozwolenia władzy.

Komunistyczna nowomowa, którą mówi do nas rząd administrujący Polską nie jest przypadkowa. Ma cel, moim zdaniem ściśle określony. Nowomowa z jej istoty stwarza w sferze duchowej nową, nadrealną rzeczywistość. Wypowiedzi nadrealne nie podlegają logicznej weryfikacji. Emocje mówią głośniej niż słowa, więc społeczeństwu toczy się, w istocie od zawsze przekaz, że powszechny dostęp do broni oznacza strzelaniny, krew, masowe mordy gdzie tylko popadnie. W świadomości społecznej już chyba jest ugruntowane przekonanie, że powszechne posiadanie broni oznacza krwawe obrazy. Warunkiem skuteczności kłamstwa nowomowy jest wielokanałowość przekazu przez towarzyszące jej formy przekonywania pozasłownego – dzisiaj w sprawie broni medialne ociekające krwią obrazy.

Administrujący w Polsce rząd próbuje nadać przymiot powszechności prawa do broni społecznej ustawie, aby społeczeństwo nie weryfikując na poziomie logicznym treści dokumentu, nadało mu znaczenie jakie ma zakodowane dla zwrotu powszechny dostęp do broni. Taki dostęp jest krwawy, co zresztą wprost to w dokumencie wskazano:

projekt ten, wprowadzając powszechny dostęp do broni (…) może w konsekwencji mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo i porządek publiczny, jak również na wzrost wypadków z użyciem broni palnej

Nowomowa służyła do zaspokajania potrzeb ideologicznych systemu totalitarnego, a została skonstruowana tak, że nie można było w niej nazwać pojęć ani poprawnie sformułować wypowiedzi niezgodnych z aktualną polityką rządzącej partii. To dokładnie obserwuję w Polsce i w rządowym dokumencie. Ideologiczną potrzebą systemu tworzonego w Polsce jest rozbrojenie Polaków. To po pierwsze polecenie z Brukseli, a po drugie oczekiwany stan przez rządzący w Polsce skrajnie lewicowy PiS. Przy pomocy słów tworzy się zatem konstrukcje, które mają zapewnić powszechne poparcie dla projektowanego rozwiązania.

Nie koniec na tym. To o czym piszę nie skończy się w tym miejscu. Rządowe kłamstwo może mieć i moim zdaniem będzie miało ciąg dalszy. Skoro dostęp do broni reglamentowany tj. na podstawie pozwoleń, rejestrów i kontroli jest dostępem powszechnym, a teraz również obowiązują pozwolenia, rejestry i kontrola, to jaki mamy dostęp do broni dzisiaj? Był już taki co nazwał go powszechnym, cóż stoi na przeszkodzie, aby tej samej figury słownej użyli rządzący do obecnego systemu reglamentacji dostępu do broni?

Jak mówi rządowy dokument: Powszechny dostęp do broni może w konsekwencji mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo i porządek publiczny, jak również na wzrost wypadków z użyciem broni palnej. Skoro już raz rządzący zajęli stanowisko, że powszechny dostęp do broni jest niebezpieczny, to coś z tym obecnie powszechnym trzeba będzie zrobić… no przecież nie rozszerzyć.

Nadawanie nowego znaczenia słowom nie było i nie jest bez celu. Ci co to robili za czasów czerwonej komuny i ci co to robią obecnie, dążą do ograniczenia ludzkiej wolności. Widzę to jednoznacznie. To co reglamentowane, kontrolowane, limitowane, wydawane na podstawie decyzji administracyjnych, nazwano powszechnym dostępem do broni. Uczyniono to aby przesunąć granicę wolności, a w istocie poważnie zawężać granicę ostatków obywatelskiej wolności.

Powtarzam to co pisałem. Ci ludzie się niebezpieczni, to mentalni komuniści, nie wolno na nich głosować, przyzwoity człowiek, Polak powinien za honor, za cel i sens swoich politycznych wyborów postawić odsunięcie tych ludzi od władzy.

Zaangażowanych i zainteresowanym możliwością korzystania przeze mnie z serwisu PAP zawiadamiam, że wkrótce kolejna, comiesięczna płatność za dostęp do serwisu. Zaangażowanie finansowe w sprawy społeczne też może być elementem stanu żółtego.

Podpisz petycję przeciwko zaostrzeniu prawa do broni. Poprzyj obywatelski projekt ustawy.

Rozbrojenie Europejczyków to realizacja komunistycznego manifestu Altiero Spinellego z Ventotene.

Czy proponowana w projekcie ustawy zmiana modelu reglamentacji dostępu do broni palnej zagraża bezpieczeństwu obywateli?