Wywiad z Aaronem Zelmanem – konserwatywnym Żydem, założycielem organizacji “Żydzi za Ochroną Dostępu do Broni”
- Autor: Andrzej Turczyn
- 19 marca 2018
- komentarze 2
Wywiad Kirbiego Ferrisa z Aaron Zelman, założycielem JPFO (Jews for the Preservation of Firearms Ownership) — żydowskiej organizacji non-profit działającej na rzecz zachowania prawa do posiadania broni w Ameryce.
KF: Skąd się wzięło Twoje zainteresowanie tematem broni?
Aaron: Wychowywałem się w Tucson w Arizonie. Lubię mówić, że było tam kiedyś więcej broni niż kaktusów. Gdy miałem 10-12 lat, jak większość wiejskiej młodzieży, praktykowałem strzelanie z broni w kalibrze .22. Jak na ironię, robiłem to na żydowskim obozie sportowym w Tucson! Wątpię czy dzisiaj moje początki były takie same, ponieważ liberalny Judaizm bardzo się rozpowszechnił. Co więcej, jeden ze znanych specjalistów od elaborowania amunicji mieszkał po drugiej stronie ulicy. Pierwsze zakupione egzemplarze broni dostarczono mi pocztą. Dziś Ameryka nie jest już taka jaką była w czasach gdy dorastałem. Wielu członków społeczności Żydowskiej było wtedy potomkami pionierów, którzy przybyli na południowy-zachód Ameryki w krytych wozach. Praktycznie na każdym zdjęciu z tamtych czasów Żydzi byli uzbrojeni. Wielu z nich przybyło z Europy Wschodniej lub Rosji. I prawdopodobnie byli szczęśliwi, że znaleźli się w końcu po dobrej stronie lufy.
KF: Kiedy pierwszy raz zorientowałeś się, że amerykańscy przywódcy polityczni i kulturowi zaczęli podkopywać Drugą Poprawkę?
Aaron: Wtedy gdy przegłosowali Gun Control Act w 1968 roku (GCA’68). Jak to się stało, że w kraju ufundowanym na idei zbrojonego społeczeństwa obywatelskiego zaczęto wprowadzać takie chore, anty-amerykańskie prawa?
KF: Dwadzieścia lat później w roku 1989 postanowiłeś założyć ‘Jews for the Preservation of Firearms Ownership’ — ‘Żydzi za Ochroną Dostępu do Broni’. Dlaczego w ogóle ‘Żydzi’? Nie mogło być po prostu ‘Amerykanie’?
Aaron: W szeregach zwolenników ścisłej kontroli dostępu do broni nastąpiły pewne niebezpieczne, intrygujące zmiany. GCA’68 było dzieckiem Thomasa Dodda, który nie był Żydem. Polityczni i emocjonalni zwolennicy wprowadzenia większej kontroli, tacy jak Lyndon Johnson, Ramsey Clark, rodzina Kennedych, Jesse Jackson oraz rodzina Martina Luthera Kinga, nie byli Żydami. Ale gdzieś w trakcie rozpowszechniania się idei kontroli pojawili się lewicowi żydowscy politycy. Było ich tak wielu, że zaczęli stanowić większość wśród najbardziej wpływowych osób kształtujących politykę tzw. Gun Control. Zaalarmowały mnie krótkowzroczne i aroganckie wypowiedzi Charlesa Schumera i Howarda Metzenbauma.
KF: W wielu rozmowach, gdy wspominałem o JPFO wymieniając pełną nazwę waszej organizacji, wielu ludzi było najpierw zaskoczonych, ale potem mówili: “To ma sens biorąc pod uwagę przez co przeszli Żydzi w swojej historii.”
Aaron: Osoby takie, same nie będąc Żydami, dostrzegają problem wyraźniej niż Żydzi, którym ideę samoobrony nie jest wcale obca. Religia żydowska uczy nas całkowitej odpowiedzialności za bezpieczeństwo swoje i osób bezbronnych. Żydzi opowiadający się za “gun control” nie mają żadnej wymówki. Nie mogą powiedzieć, że są niewinni, bo nikt ich nie uświadomił o co chodzi w temacie broni. Jako JPFO od dawna dostarczamy im zdroworozsądkowych argumentów i przytaczamy ważne lekcje z historii. Wydaje mi się, że część z nich musi mieć jakieś ukrywane skłonności samobójcze lub są niestabilni emocjonalnie. Nie ufają samym sobie (nosząc w sercu tłumiony gniew przeciwko ludzkości) na tyle by nosić broń i tym samym nie ufają każdemu kto ją ma. Przyjrzyj się osobom takim jak Charles Schumer, Dianne Feinstein czy Rahm Immanuel. Są do szpiku kości przesiąknięci despotyzmem.
KF: Jednak chyba do coraz większej grupy Żydów dociera jak niebezpieczne mogą być skutki tak zwanej “kontroli broni”?
Aaron: Można powiedzieć, że tak, ale ciągle jest to mały procent. Wszyscy, nie tylko Żydzi, żyjemy w coraz bardziej niebezpiecznym kraju. Jakie stanowisko zajmują żydowscy zwolennicy kontroli dostępu do broni wypowiadający się w mediach oraz biorący udział w amerykańskim życiu politycznym? Dlaczego prominentni Żydzi nie bronią Drugiej Poprawki tak samo mocno jak praw obywatelskich, gdy maszerują ramię w ramię z aktywistami w imię idei “równości”? Rozbrojenie uczciwych Amerykanów to przecież oczywisty przejaw dyskryminacji.
KF: JPFO weszło na scenę z agresywnym komunikatem: “Nie wszyscy Żydzi są głupi lub wspierają kryminalistów, ale Charles Schumer spełnia oba warunki.” Wykorzystaliście również wizerunek Hitlera z napisem “Wszyscy za kontrolą dostępu do broni — prawa ręka w górę.” To musiało dopiec wielu zwolennikom restrykcji.
Aaron: Ale żaden z nich nigdy nie zaproponował nam inteligentnej debaty. Nie opublikowaliśmy tego przesłania by komuś dokuczyć. JPFO jest zorientowane na sukces. Wskazujemy problemy, wielokrotnie poparte przykładami z historii. I uderzamy “amunicją intelektualną” w tych, którzy chcą zniszczyć naszą wolność.
KF: Co należy zrobić, żeby na zawsze usunąć ideę “gun control” z życia Amerykanów?
Aaron: Jest pięć warunków, które muszą być spełnione:
1/ Każdy z nas musi w pełni zdać sobie sprawę z tego, że prawo do samoobrony pochodzi od Boga. Próba odebrania tego prawa jest niemoralna.
2/ Musimy uświadomić każdego obywatela, że w wiara w “telefon na 112” jest fałszywa. Policja nikomu nie gwarantuje bezpieczeństwa.
3/ Musimy sprawić, by każdy Amerykanin rozumiał w pełni przesłanie każdego z 28 słów, które tworzą Drugą Poprawkę.
4/ Musimy domagać się od polityków wyjaśnienia, dlaczego popierają przepisy skopiowane z prawa oryginalnie napisanego przez Nazistów. Wszelkie próby usprawiedliwiania takiej zdrady powinny równać się politycznemu samobójstwu.
5/ Musimy skończyć z kłamstwem, że jest jakiś poziom kontroli dostępu do broni, który właściciele broni będą i chcą tolerować. Jeśli to kłamstwo się utrzyma, to spodziewajcie się niedługo utraty prawa, na bazie którego powstały Stany Zjednoczone.
KF: Czy chodzi ci po głowie wykazanie, że “gun control” jest politycznie poprawne?
Aaron: Poprawność polityczna to trucizna. Naziści, komuniści i socjaliści zbudowali na niej totalitarne imperia. Jednakże, można się zastanawiać co by było, gdyby stan umysłu Amerykanów zmienił się na tyle, by nazywanie każdego kto chce móc się samemu bronić wstyd było nazwać obraźliwym “gun nut”. Co by było, gdyby takie zachowanie ludzie zaczęli uważać za tak samo niekulturalne i uwłaczające, jak dziś pogardliwe wyrażanie się o Żydach czy Afro-Amerykanach? Wszyscy Amerykanie musza zdać sobie sprawę z faktu, że ludzi tacy jak Charles Schumer, i podobni mu “prohibicjoniści” chcący rozbroić uczciwych obywateli, są niestabilni mentalnie i obawiają się przedmiotów nieożywionych. Czy tacy ludzie z wypaczonym światopoglądem powinni uprawiać politykę, która zagraża całemu społeczeństwu?
KF: Zadam Ci pytanie, które ktoś kiedyś zadał mi: “Czy chcesz, aby wszyscy byli uzbrojeni?”
Aaron: A dlaczego nie? Tak właśnie było przez pierwsze 150 lat historii naszego kraju. Każdy, komu odebrano broń był jednocześnie osobą, która w ogóle nie powinna chodzić na wolności. Taka osoba trafiała albo do więzienia, albo do zakładu psychiatrycznego. Wylewamy dziecko (nasze wolności obywatelskie) z kąpielą, co czyni nas bezradnymi w konfrontacji z uzbrojonymi przestępcami i wariatami. A kto forsuję taką chorą politykę? Politycy i ci którzy mają broń “służbową”. Czy naprawdę tylko działacze JPFO wyczuwają, że coś tu śmierdzi?
Co ważniejsze, JPFO jako pierwsze zwróciło uwagę opinii publicznej, że w przeszłości rządy wymordowały dużo, dużo więcej bezbronnych ludzi niż wszyscy przestępcy, którzy kiedykolwiek chodzili po ziemi razem wzięci. Statystycznie rzecz ujmując, biorąc pod uwagę liczbę potencjalnych ofiar jakie mogą być skutkiem opresji ze strony rządu, jakiegokolwiek rządu, to takie zagrożenie dla twojego życia i bezpieczeństwa jest większe niż ze strony dowolnie dużej liczby przestępców. Wiem, że to jest bardzo niekomfortowy wniosek.
KF: Czym się różni działalność JPFO od innych organizacji tego typu?
Aaron: Gdy w szeregach “prohibicjonistów broni” wystąpiła nadreprezentacji Żydów, to każdego ich przeciwnika łatwo było nazwać “antysemitą”. Stało się dla mnie jasne, że musi powstać organizacja żydowska, która weźmie w obronę Drugą Poprawkę. Nie raz w ciągu mojego życia, ktoś mnie zwyzywał, ale nazywanie mnie “antysemitą” jest po prostu śmieszne. Przyglądając się historii zauważymy, że to właśnie “gun control” był jednym z narzędzi do zwalczania Żydów. “Gun control” jest zarówno rasistowskie i totalitarne. To Murzyni w Ameryce byli celem pierwszych regulacji dostępu do broni, a wszystkie przypadki ludobójstwa na wielką skalę w XX wieku poprzedzało wprowadzenie przepisów “gun control”.
KF: W jaki sposób JPFO odcisnęło piętno w świadomości Amerykanów? Słyszałem, że wasze działania “zradykalizowały” środowisko posiadaczy broni.
Aaron: Wierzę, że udało się JPFO skierować debatę na sprawy fundamentalne. Nasze moralne oburzenie przeciwko najbardziej zakłamanym politykom, wykorzystanie przygotowanych materiałów edukacyjnych i wykorzystanie nowych kanałów komunikacji sprawiło, że jestem dumy z naszej pracy. Gdy jakaś duża instytucja powołuje się na BATFE (Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives — Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych), to JPFO mówi: “Zlikwidujmy BATFE”. Gdy jakaś duża instytucja mówi “wprowadzenie trochę gun control jest okey”, my mówimy “Nie ma mowy o żadnym gun control. Nic dobrego z tego nie będzie.” Gdy jakaś duża instytucja chce wprowadzić “rozsądny kompromis”, JPFO mówi prawdę: kompromis w tej kwestii oznacza przegraną.
KF: Jak myślisz, czy zwykli ludzie boją się zapisywać do JPFO lub jakiejkolwiek innej organizacji “pro-broniowej”, ponieważ znajdą się pod obserwacją rządu?
Aaron: Takie obawy są irracjonalne, jeśli spojrzeć na fakty. Jeśli prenumerujesz czasopismo związane z bronią, jeśli należysz do klubu strzeleckiego, jeśli kiedykolwiek wykupiłeś licencję łowiecką lub wędkarską, jeśli kiedykolwiek kupiłeś broń w sklepie… a szczególnie jeśli służyłeś w wojsku … to jesteś w jakiejś bazie. Jeśli prowadziłeś kiedykolwiek ciężarówkę lub motocykl, lub kiedykolwiek zamówiłeś coś ze sklepu, który oferuje również akcesoria łowieckie lub strzeleckie … to i tak jesteś w jakiejś bazie rządowej. Nie bądź naiwny. Jeśli nie wspierasz tych, którzy w twoim imieniu walczą ze złem jakie niesie “gun control”, to przez swoją bierną postawę działasz na własną szkodę.
KF: Czy nie-Żydzi mogą zapisać się do JPFO?
Aaron: Oczywiście, że tak. Każdy kto chce walczyć z “gun control” znajdzie tu przyjaciół. Nigdy nie pytamy naszych członków o wyznanie.
KF: Czy możesz podzielić się ze mną listą waszych dokonań z ostatnich 20 lat? Gdzie mogę znaleźć coś co nazwałeś “intelektualną amunicją”?
Aaron: Zanim to zrobię, chciałbym w tym miejscu podziękować naszym członkom. Bez ich wsparcia żadne z tych działań nie było by możliwe. Mając to na uwadze, polecam wam naszą stronę internetową z listą projektów: [JPFO]
Oczywiście należy również wspomnieć o niezliczonych wywiadach w radiu, dzięki którym ludzie dowiedzieli się o naszej działalności. Zapraszam do odwiedzenia naszej strony www.jpfo.org w celu zaznajomienia się z naszymi osiągnięciami. Użyjcie tej wiedzy w walce z “gun control”. Gdyby chociaż 2-3% posiadaczy broni w USA, których jest 80 MILIONÓW zapoznało się z naszymi materiałami, to nie było by dziś żadnej dyskusji o kontroli dostępu do broni w Ameryce. Wspierajcie nasze działania, powiedzcie o naszych działaniach na rzecz wolności waszym przyjaciołom i rodzinie.
(źródło jpfo.org, tłumaczenie Tomasz Trocki)
Aaron Zelman konserwatywny i pobożny Żyd urodzony w 1946 roku, zmarł w grudniu 2010 roku. Działaczem społecznym został dopiero w wieku 45 lat. Gdy pytano go co chce w życiu robić mówił, że chce obalić ograniczenia w dostępie do broni. Nie chciał sprzeciwiać się dalszym ograniczeniom, nie chciał negocjować łatwiejszych warunków uzyskiwania pozwoleń na broń ukrytą albo ograniczeń liczby stref bez broni, nie chciał zajmować się zdroworozsądkowymi regulacjami. Chciał obalić wszystkie regulacje dotyczące broni. Wynikało to z jego przekonania, że to nie broń powoduje przemoc, a ludzie dopuszczający się przemocy, ci i tak nie przestrzegają prawa.
Aaron Zelman mówił, że za każdą inicjatywą na rzecz ograniczenia dostępu do broni stoją Żydzi. Był przekonany, że popieranie przez Żydów rozbrajania cywili po tym, co spotkało Żydów w Europie, zawsze wydawało mi się najgorszym przykładem krótkowzrocznego okłamywania samych siebie. Założona przez niego organizacja (Jews for the Preservation of Firearms Ownership) miała być dowodem na to, że nie wszyscy Żydzi stoją po złej stronie. Aaron Zelman chciał pokazać światu, że nie wszyscy amerykańscy Żydzi są gotowi odmaszerować do wagonów bydlęcych.
Ambasadorem organizacji Zelmana był np. Theodor Haas, Żyd, który przeżył obóz koncentracyjny w Dachau, który publicznie mówił: „Nie mam wątpliwości, że można było uratować miliony istnień, gdyby ludziom nie »wyprano mózgów« w kwestii kontroli broni i gdyby byli dobrze uzbrojeni”. Zdaniem samego Zelmana wprowadzony w 1938 roku zakaz posiadania broni przez Żydów umożliwił Holocaust.
Zelman był konserwatywnym i pobożnym Żydem, chciał pokazać, że ci, którzy popierają ograniczenie dostępu do broni, usprawiedliwiają to prawem ludzkim. Zelman powołując się na prawo Boże, przeciwstawiał je ludzkiemu i pokazywał, że dla przeciwników dostępu do broni prawo Boże nic nie znaczy. Jakże to bliskie twierdzenie moim przekonaniom!
Moim zdaniem warto zainteresować się i tym Żydem i jego działalnością, bowiem jest wyjątkowo ciekawa. W książce pt. “Wolność i spluwa. Podróż przez uzbrojoną Amerykę” inny Żyd, autor tej książki Dan Baum, tak piał o Zelmanie:
Dla Aarona wolność nie była tylko sloganem towarzyszącym głupiemu wymachiwaniu flagą. Wolność to mechanizm, który pozwala ludzkości osiągnąć swój pełny potencjał, bo kiedy ludzie są prawdziwie wolni, władza nie koncentruje się w rękach garstki przywódców. Każdy, kto kieruje swoim przeznaczeniem, staje się własnym przywódcą. Odrzucenie przemocy i popieranie wojny przeciwko komunistom usiłującym przemocą podporządkować sobie Wietnam Południowy nie stały zatem w sprzeczności. Stanowiły elementy spójnej wizji, w której nikt nie pozwala uczynić z siebie ofiary i każdy staje na wysokości zadania, by dbać o własne sprawy. To nie była kwestia wyboru między suwerennością jednostki a dobrem kolektywu. Społeczeństwo złożone z pewnych siebie, samodzielnych jednostek w naturalny sposób tworzyło wydajniejszy i sprawiedliwszy kolektyw, jak maszyna, która lepiej działa, kiedy składa się z części wysokiej jakości.
Wyjątkowi są ci Żydzi, tak uważam. Jak to bardzo źle, że za sprawą złowrogiego rządu PiS mamy złe relacje zarówno z Żydami jak i Ameryką, a w to miejsce coraz lepsze relacje z Niemcami. Powinno być dokładnie odwrotnie.
Zaangażowanych i zainteresowanym możliwością korzystania przeze mnie z serwisu PAP zawiadamiam, że wkrótce kolejna, comiesięczna płatność za dostęp do serwisu. Zaangażowanie finansowe w sprawy społeczne też może być elementem stanu żółtego.
Podpisz petycję przeciwko zaostrzeniu prawa do broni. Poprzyj obywatelski projekt ustawy.