W Brazylii dziesiątki milionów ludzi bez prądu – to może zdarzyć się w Brazylii, ale w Polsce to nie jest możliwe…
- Autor: Andrzej Turczyn
- 22 marca 2018
- Brak komentarzy
Rozległa awaria sieci przesyłowych energii elektrycznej pozbawiła w środę prądu kilkadziesiąt milionów ludzi w północnej i północno wschodniej części Brazylii – poinformowały władze. Sytuacja jest nadal poważna.
Awaria nastąpiła wczesnym popołudniem czasu lokalnego i do wieczora – mimo wysiłków ekip technicznych – nie udało się jej usunąć.
Jak poinformował minister górnictwa i energetyki Fernando Coelho Filho prąd przestał płynąć do odbiorców z powodu awarii linii przesyłowej w pobliżu olbrzymiej elektrowni wodnej Belo Monte. W krajowej sieci nagle zabrakło ok. 18 tys. megawatów energii, czyli 22,5 proc. całości.
“Ta linia została niedawno oddana do użytku i nie była w pełni obciążona. Tymczasem nagle nastąpił skokowy wzrost obciążenia i linia automatycznie wyłączyła się” – powiedział Filho dziennikarzom.
Linia jest wspólnie eksploatowana przez państwowego dostawcę energii Centrals Eletricas Brasileiras SA i prywatną firmę China State Grid Corp.
Na południu kraju awaria była mniej groźna. Wystąpiły tam tylko miejscowe przerwy w dostawie prądu. (PAP)
U nich to możliwe, a nas nie? Jestem pewny, że oni tam na miejscu też tak sobie rozmyślali. Może zabraknąć prądu w jednej wsi czy mieście, ale nie dla kilkudziesięciu milionów mieszkańców. Wyparcie ze świadomości samej możliwości zaistnienia tego rodzaju zagrożeń jest powszechne.
O technicznych możliwościach wypowiadał się nie będę, nie znam się. Tylko gdy myślę, że np. wielkie sieci przesyłowe na pomorzu zachodnim są z lat 70 tych, a koledzy energetycy mówią, że sieć energetyczna jest w dziadowskim stanie jak tylko dziadostwo można sobie wyobrazić, to u mnie nie występuje efekt wyparcia zagrożeń ze świadomości.
Wyobraźmy sobie przez chwilę idealny świat stworzony w Polsce przez obóz najlepszej możliwej zmiany, czyli świat do którego prowadzi nas tow. premier, tow. pierwszy sekretarz i wszyscy towarzysze z PiS. Po pierwsze Polska jest bezgotówkowa. Zalewają mój e-mail reklamy tej wspaniałej formy płatności. Mamy prąd są wiadomości e-mail o terminalach płatniczych za darmo! Tylko tak myślę sobie, czym ja zapłacę za wodę i chleb gdyby w idealnej Polsce, tej wymarzonej przez PiS, Polsce bez gotówki, nagle zabrakło prądu dla kilkunastu milionów Polaków? Nie, nie, to może zdarzyć się w Brazylii ale nie u nas w Polsce. Po drugie Polska bezbronna czyli Polska bez broni. Jak wiadomo o bezpieczeństwo Polaków zatroszczą się służby, nie obywatel sam, ale służby. Zastanawiam się gdzie i czym zadzwonię po pomoc gdy w ciemnej ulicy korzystając z braku prądu oprychy postanowią zabrać mi samochód. Nie, nie, to może zdarzyć się w Brazylii ale nie u nas w Polsce.
Jak widać w idealnym świecie, do którego prowadzi nas tow. premier, podobne zjawiska jak w Brazylii nie mogą wystąpić. Powinniśmy być wdzięczni, że na wszystkie ewentualności jest jakieś racjonalne rozwiązanie. Na brak prądu bezgotówkowe formy płatności, na zagrożenia bezpieczeństwa nieobecne służby.
Dla zainteresowanych dwie depesze w jakimś z tematem:
Zaangażowanych i zainteresowanym możliwością korzystania przeze mnie z serwisu PAP zawiadamiam, że wkrótce kolejna, comiesięczna płatność za dostęp do serwisu. Zaangażowanie finansowe w sprawy społeczne też może być elementem stanu żółtego.
Podpisz petycję przeciwko zaostrzeniu prawa do broni. Poprzyj obywatelski projekt ustawy.