Unia Europejska chce wyrżnąć naszą branżę drzewną, a oszołomy z PiS-u ciągle chcą być w unii

2018-06-15 00:44 (PAP) “Puls Biznesu”: Branża drzewna ma przerąbane

Leśna dyplomacja zawiodła – Unia przyjęła niekorzystne dla Polski zasady gospodarki leśnej. Za cztery lata naszym meblarzom, papiernikom, producentom płyt, palet i celulozy zabraknie surowca. Za granicą będzie go pod dostatkiem – pisze piątkowy “Puls Biznesu”.

To, ile drewna z polskich lasów traf do przemysłu, od przyszłej dekady będzie zależało m.in od unijnej regulacji LULUCF (Land Use, Land-Use Change and Forestry). To akt prawny, który dzięki wprowadzeniu nowych zasad gospodarowania zasobami leśnymi ma doprowadzić w latach 2021-30 do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w UE.

Wciąż trwają prace nad ostatecznym kształtem tej regulacji, ale część ustaleń już poczyniono, np. wyznaczono tzw. okres referencyjny. Na jego podstawie będą ustalane limity pozyskania drewna na kolejne lata. Po wielomiesięcznych konsultacjach z przedstawicielami rządów państw członkowskich Rada i Parlament Europejski zdecydowały, że będzie to dekada 2000-09.

Co to oznacza dla naszej gospodarki? W Polsce z roku na rok do przemysłu trafia coraz więcej drzewnego surowca. Ponadto, ponieważ rośnie średni wiek drzew, zasobność, czyli ilość drewna na jednostkę powierzchni, oraz lesistość, tj. powierzchnia lasów, można było mieć nadzieję, że przez kilkanaście lat pozyskiwanie surowca będzie się zwiększało.

Tak było zresztą dotychczas. Jak podaje “Puls Biznesu”, głównym dostarczycielem drewna są Lasy Państwowe (LP). W 2017 r. pozyskały i sprzedały 40,5 mln m sześc., czyli prawie 2 mln m. sześc. więcej niż rok wcześniej. Plany na ten rok zakładają 43 mln m metrów sześc. Tymczasem średnie roczne pozyskanie drewna w LP w latach 2000-09, które będzie bazą do ustalenia limitów na kolejne lata, aż do 2030 r., wyniosło tylko 29 mln m sześc.

“Do obliczeń będzie zastosowana bliżej nieznana nam metodologia, dzięki której ten poziom ma być możliwie wysoki. Na razie zapewniono nas jedynie, że nie będzie on niższy niż 40 mln m sześc., a raczej będzie wyższy” – powiedział dla “Pulsu Biznesu” Bogdan Czemko, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego (PIGPD).

Jego zdaniem, dalekosiężnym skutkiem nowej sytuacji może być wypchnięcie przez zachodnich konkurentów polskich firm sektora drzewnego z wielu rynków i tym samym zablokowanie ich rozwoju. (PAP)


 

Przez jakiś czas mieszkałem w szczerym lesie, w leśniczówce. Mieszkając na pomorzu zachodnim lasy są wokoło. Las, polski las jest dla mnie czymś szczególnym. Z tego lasu żyje w Polsce wielu ludzi. Las się sadzi i wycina, tak było od wieków. To jedna najstarszych naturalnych ludzkich dziedzin gospodarki.

Gdy las trafił w łapy urzędników z UE zaczyna to wyglądać niebezpiecznie. To, że UE jest nam wroga, to już chyba wie każdy w Polsce. Nie wiedzą tego tylko oszołomy z PiS-u, którzy jakby nie dostrzegali, że UE chce wyniszczenia Polski i za wszelką cenę chcą nam tam więzić.

Wczoraj wiadomość o niekorzystnych rozwiązaniach dla polskich transportowców, dzisiaj o lasach i tak codziennie, a politycy ciągle widzą w UE zbawienny sens naszej tam obecności. O co chodzi? Moim zdaniem to zupełnie proste. Politycy realizują cele nieartykułowane. Oni z jakiś ukrytych powodów chcą nas trzymać w UE niezależnie od tego jakie to przyniesie dla Polski konsekwencje.

Cas na Polexit, czas na Ruch 11 Listopada!

Pistolet CZ 75 Anniversary 9×19 – na sprzedaż