Budowa Nord Stream 2 to przygotowanie do rosyjskiej agresji na Ukrainę, a kto wie może i na Polskę
- Autor: Andrzej Turczyn
- 18 czerwca 2018
- Brak komentarzy
2018-06-18 10:10 (PAP) Ukraina/ Poroszenko: tworzymy w UE grupę przeciw Nord Stream 2
Władze w Kijowie tworzą w UE grupę na rzecz powstrzymania budowy gazociągu Nord Stream 2, z pomocą którego Rosja chce dostarczać gaz do Niemiec, omijając Ukrainę – poinformował w poniedziałek prezydent tego kraju Petro Poroszenko.
Według szefa państwa po uruchomieniu Nord Stream 2 Ukraina będzie traciła 3 mld dolarów rocznie, co jest równowartością jej rocznego budżetu obronnego.
„Rozumiecie, po co jest on budowany? Nie po to, by doprowadzić do dywersyfikacji (dostaw gazu – PAP), lecz by pozostawić Ukrainę bez pieniędzy na obronę” – napisał Poroszenko na blogowej platformie Medium.
Prezydent powtórzył, że Nord Stream 2 jest rosyjskim projektem politycznym, wymierzonym przeciwko jego państwu. „Jestem jednak przekonany, że wspólnym wysiłkiem możemy wstrzymać jego realizację. Właśnie dlatego tworzymy w UE grupę, która powinna powstrzymać Nord Stream 2. Właśnie dlatego prowadzimy aktywne rozmowy z Niemcami. Zapraszamy ich do międzynarodowego konsorcjum ds. zarządzania systemem transportu gazu na Ukrainie” – podkreślił.
Jak dodał, warunkiem udziału Niemiec w takim konsorcjum jest zatrzymanie budowy Nord Stream 2.
Poroszenko zwrócił jednocześnie uwagę na czynnik bezpieczeństwa europejskiego, związany z budową gazociągu z Rosji, który po dnie Morza Bałtyckiego prowadzić ma do Niemiec.
„Dlaczego (prezydent Rosji Władimir) Putin waha się przed atakiem na nasz kraj? Dlaczego nie poszedł dalej, kiedy w 2014 roku prawie nie mieliśmy armii? Dlatego, że w następstwie agresji doszłoby do zatrzymania pracy systemu gazowego, w związku z czym Putin przestałby otrzymywać pieniądze za gaz, który płynie przez Ukrainę, a tylko w ubiegłym roku było to 30 mld dolarów. Rosja bez tych 30 mld nie przeżyje, a kiedy przełączy się na transport z ominięciem Ukrainy ten czynnik bezpieczeństwa przestanie działać. Dlatego jest to dla nas tak ważne” – oświadczył ukraiński prezydent.
Gazociąg Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 roku i wtedy też Rosja zamierza zaprzestać lub ograniczyć przesyłanie gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.
Budowa gazociągu rozpoczęła się 15 maja w Niemczech. Nord Stream 2 ma biec równolegle do uruchomionego w 2011 r. gazociągu Nord Stream.
Wydaje mi się, a nawet jestem pewny, że prezydent Ukrainy bardzo klarownie wyjaśnił o co chodzi w sprawie budowy Nord Stream 2. Sprawa jest niezwykle jasna. Zakończenie budowy gazociągu rozpocznie nowy etap agresji ze strony Rosji. Rosja rozpocznie agresję wobec Ukrainy, a może i wobec Polski.
Tu nie chodzi tylko o uzależnienie i szantaż gazowy, jaki może być zastosowany wobec Ukrainy czy Polski. Tu chodzi o sytuację braku zagrożenia wrażliwej infrastruktury, z której korzysta Rosja przesyłając gaz do Europy. Gazociągi biegnące przez Ukrainę i dalej przez Polskę, staną się dla Rosji zbędne. Gaz popłynie przez morze wprost do Niemiec i dalej do Europy. Ukraina i Polska staną się tylko wielką równiną, na której mogą toczyć się wojny.
W razie zagrożenia militarnego Niemcy nie kiwną palcem. Ich postawa wobec Nord Stream 2, przekonywanie, że to tylko projekt gospodarczy, świadczy, że oni także uczestniczą w tym do czego przygotowuje się Rosja. Sprawa jest tak bardzo przejrzysta, że kto tego nie rozumie musi być po przeciwnej stronie. W polityce na takim poziomie nie ma już beztroskich idiotów, a wszystkie działania są zaplanowane. Dotyczy to też bierności polskiego rządu. Polska jest przeciw, ale Polska nic nie robi. Premier Morawiecki jest w postawie służalczej wobec niemieckiego rządu czy brukselskich komisarzy. Apelowanie cieniutkim głosem o dyrektywę w sprawie Nord Stream 2, to w istocie zdrada interesów polskich.
Śródmorze staje się ostatnią nadzieją na przetrwanie niezależnej Polski. Unia Europejska stała się tworem będącym zagrożeniem dla naszego fizycznego istnienia. Rosja przygotowuje przedpole do walki, a kraje UE zacierają ręce. Śródmorze nie powstanie bez protektora, który jest w stanie powstrzymać tych, którym zależy aby taka inicjatywa nie powstała. Śródmorze ma potężnego sojusznika – Stany Zjednoczone. Tylko trzeba z tej oferty skorzystać i zamiast płaszczyć się przed brukselskimi urzędnikami, trzeba zawinąć rękawy i zacząć tworzyć sojusz państw śródmorza. Od Bałtyku aż po może Czarne.
Gdyby na te przygotowania nałożyć jeszcze rozbrojeniową dyrektywę i pilne przygotowania rządu PiS do jej wdrożenia, to co by z tego wyszło? Jaki obraz by się pojawił? Bardzo wzmożona aktywność aby Polacy nie uczyli się posługiwać bronią, nie uczyli się strzelać, nie mogli zdobywać pozwoleń na broń. Jakie wnioski z tych zdarzeń wynikają? Moim zdaniem, tak jak w przypadku budowy Nord Stream 2, zupełnie oczywiste.
2018-06-18 11:57 (TASS/PAP) Rosja/ Kreml: Nord Stream 2 to projekt wyłącznie komercyjny
Projekt budowy gazociągu Nord Stream 2 nosi wyłącznie komercyjny, a nie polityczny charakter – oznajmił w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, dodając, że próby powstrzymywania jego realizacji przeczą zasadom swobodnej konkurencji.
“Wiemy, że niektóre kraje nie zgadzają się (na realizację projektu – PAP). Ale ten projekt jest wyłącznie komercyjny, nie ma podłoża politycznego i w pewien sposób powstrzymywanie jego realizacji mogłoby naruszać zasady i normy swobodnej konkurencji” – oświadczył.
Wcześniej w poniedziałek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że władze w Kijowie tworzą w UE grupę na rzecz powstrzymania budowy gazociągu Nord Stream 2, z pomocą którego Rosja chce dostarczać gaz do Niemiec, omijając Ukrainę.
Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 roku i wtedy też Rosja zamierza ograniczyć przesyłanie gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.
Partnerami rosyjskiego Gazpromu w tym projekcie jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.
Budowa gazociągu rozpoczęła się 15 maja w Niemczech. Nord Stream 2 ma biec równolegle do uruchomionego w 2011 r. gazociągu Nord Stream.
Rosyjski Gazprom zapowiada, że po wybudowaniu Nord Stream 2 tranzyt przez Ukrainę może być utrzymany w “pewnej skali”, przy czym strona ukraińska powinna uzasadnić “celowość ekonomiczną nowego kontraktu” tranzytowego.(PAP)
2018-05-29 14:50 (PAP) Prezydent Niemiec: Nord Stream 2 nie jest zagrożeniem dla Ukrainy
Budowa gazociągu Nord Stream 2 nie stanowi zagrożenia dla tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę – oświadczył we wtorek prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier po rozmowach w Kijowie z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.
“Zaniepokojenie Ukrainy, która obawia się, że przestanie być w przyszłości państwem tranzytowym, jest bezpodstawne” – powiedział Steinmeier na wspólnej konferencji prasowej z Poroszenką.
Jak podkreślił, sprawa tranzytu gazu przez Ukrainę jest cały czas omawiana na szczeblu międzynarodowym. “Rozmowy na ten temat trwają nie tylko między Niemcami i Ukrainą, lecz także z Unią Europejską i mam nadzieję, że te rozmowy przyniosą wyniki już w najbliższym czasie” – zaznaczył niemiecki prezydent.
Poroszenko powtórzył, że według Kijowa Nord Stream 2, przez który Rosja chce transportować gaz po dnie Bałtyku i z ominięciem Ukrainy, nie jest projektem gospodarczym, a wyłącznie politycznym. “Jego zadaniem jest rozbicie jedności Unii Europejskiej, szkodzenie Ukrainie i znaczne obniżenie poziomu bezpieczeństwa całego regionu” – oświadczył.
Wśród tematów rozmów Steinmeiera z Poroszenką była sytuacja w Donbasie na wschodzie Ukrainy, gdzie trwa konflikt między siłami rządowymi a wspieranymi przez Rosję separatystami. Prezydenci mówili m.in. o aktywizacji działań państw formatu normandzkiego, w ramach którego o konflikcie tym rozmawiają przedstawiciele Niemiec, Francji, Ukrainy oraz Rosji.
Prezydent Niemiec poparł ideę rozmieszczenia w Donbasie misji pokojowej ONZ, jednak przyznał, że dyskusje w tej sprawie nie doprowadziły dotąd do konsensusu. “Rozmawialiśmy na ten temat z różnymi partnerami, jednak nie zbliżyliśmy się do porozumienia. Mogę jedynie wyrazić nadzieję, że ta droga pozwoli na postępy (w sprawie uregulowania konfliktu – PAP)” – zauważył Steinmeier.
Dwie depesze powyżej obrazują jak Niemcy i Rosja mówią jednym głosem. To na wypadek, gdyby ktoś miał wątpliwości kto z kim trzyma sojusze i przeciwko komu…