W rękach przestępców narkotykowych jest nielegalna chińska broń palna

Na stronie rnews.co.za znalazłem wiadomość, że policja w Mdantsane (miasto w RPA), zatrzymała dwóch delikwentów z narkotykami i bronią palną. To, że przestępstwom narkotykowym towarzyszy nielegalna broń, to sprawa zupełnie oczywista nawet w Polsce, ale mnie zainteresowała sama broń palna.

Przyglądałem się tej broni i jakaś taka znajoma mi się zdawała. Trochę podobna do czeskiej CZ-ty. Przyjrzałem się uważniej i co widzę, to pistolet produkcji chińskiej – Norinco. Pistolet produkowany przez komunistów z Chin na eksport.

Piszę o tym z jednego tylko powodu. Chcę zwrócić uwagę, podkreślić, uwypuklić, że najbardziej surowa reglamentacja broni nie zapobiegnie temu, że przestępcy będą posiadali broń. Komuniści z Chin i wszyscy inni komuniści na świecie i ci, którym komunistyczne albo socjalistyczne (łagodna wersja komunizmu) antywartości są bliskie, najgłośniej krzyczą o potrzebie kontroli posiadania broni. Broń to zło, trzeba ją kontrolować, trzeba piętrzyć problemy i procedury, aby nie wpadała w niepowołane ręce. No i proszę.

Procedury i sam nie wiem co jeszcze, nie pomogły, broń made in china znalazła się w posiadaniu przestępców. Tak będzie zawsze. Nie da się broni kontrolować. Kontrola broni dotyka wyłącznie praworządnych. Niepraworządni, przestepcy z istoty rzeczy nie poddają się administracyjnym regułom kontroli broni.

Na całym świecie w rękach cywilnych jest 857 milionów egzemplarzy broni, tej legalnej i nielegalnej. Nad tym się nie da zapanować chyba, że przy pomocy metod totalitarnych. A gdyby tak ktoś powiedział, to chociaż byłoby jednoznaczne o co w kontroli broni chodzi tak naprawdę.

Herman Knives – czyli wizyta w miejscu gdzie powstają niezwykłe noże