Lech Wałęsa przypomina, że ma pozwolenie na broń do ochrony osobistej

Lech Wałęsa na swoim profilu na Facebook przypomniał, że posiada pozwolenie na broń do ochrony osobistej. Aktualnie awantura idzie o Sąd Najwyższy, były prezydent się w tej sprawie awanturuje i przy tej okazji napisał:

Nie będę komentował tego co Lech Wałęsa pisze o Sądzi Najwyższym, nie czytam jego wpisów, są czasami niedorzeczne. Nie to chciałem podkreślić i nie na to zwrócić uwagę. Zwracam uwagę czytelników bloga, że Lech Wałęsa ma pozwolenie na broń do ochrony osobistej, bo należy do grupy uprzywilejowanej.

Lech Wałęsa niewątpliwie należy do grupy beneficjentów istnienia władzy nad Polakami. Jednym z dowodów przynależności do tej grupy jest posiadanie pozwolenia na broń do ochrony osobistej.

W Polsce posiadanie prawa do broni to przywilej i wyróżnienie, będący wyrazem zaufania organów państwa do obywatela. Sądy wydające wyroki w sprawach pozwoleń na broń posługują się w zasadzie zawsze takim oto akapitem, kopiowanym z wyroku do wyroku, aby się w głowach Polaków utrwaliło:

Na wstępie (…) należy wyraźnie zaznaczyć, że niewątpliwie z treści obowiązujących przepisów prawa nie można (…) wywieść prawa obywateli do posiadania broni, gdyż prawo to nie zostało zaliczone do wolności i praw osobistych obywatela w świetle Konstytucji RP.

Rozumuję prosto, unikam pokrętnych wyjaśnień. Skoro to organy władzy mogą nam zaufać ale nie muszą, skoro prawo do broni nie jest prawem obywatela w RP, to znaczy, że władza jest naszym panem i póki tak będzie Polacy będą klasyfikowanie do różnych kategorii.

Np. były prezydent Wałęsa jest Polakiem jakiejś lepszej kategorii, można powiedzieć kasty, niż dziewięćdziesięciu dziewięciu innych polaków na stu. Statystycznie jeden egzemplarz broni przypada na stu Polaków co oznacza, że tylko ten jeden na stu jest godzien zaufania i wyróżnienia ze strony władzy i może mieć broń.

Cała Polska od dziesięcioleci jest tak ukształtowana, że Polak Polakowi nie jest równy. Są osoby uprzywilejowane. Tzw. władza uzurpuje sobie prawo do posiadania lepszej pozycji i lepszych praw. No przecież Wałęsa sam sobie pozwolenia na broń nie wydał, ma państwową zbrojną ochronę i jeszcze ma osobistą broń. Czy w związku z posiadaniem zbrojnej ochrony Lech Wałęsa jest, jak mówi ustawa jest trwale, realnie i ponadprzeciętnie zagrożony? Szczerze w to wątpię, ale jednak broń ma, bo jest z grupy tych zaufanych, uprzywilejowanych.

Najgorsze jest jednak to, że wielu Polaków to akceptuje. Do ludzi tzw. władzy podchodzą Polacy ulegle, wręcz pokornie, służalczo, czasem poniżając się. To nie jest podstawa obywatela, to postawa poddanego, feudalnego sługi wobec wyniosłego pana. Później mamy taki stan, że pan Wałęsa się przechwala, że ma pozwolenie na broń i to utrwala przekonanie w ludzie, że to jednak jest wielki pan.


Dla porządku, depesza PAP w tej sprawie:

2018-07-01 13:00 (PAP) Wałęsa o SN: Jeśli policja stanie mi na przeszkodzie, będę się bronił

Jeśli władze podniosą rękę na Sąd Najwyższy, pojadę do Warszawy. A jeśli policja stanie mi na drodze, będę się bronił – napisał w niedzielę były prezydent Lech Wałęsa w mediach społecznościowych. Poinformował, że ma broń i “pozwolenie do obrony osobistej”.

“Wybraną władzę należy szanować. Tą władzę nie wolno szanować. Ta władza łamie konstytucję, niszczy dorobek i dobre imię Polski. Ja mówię zdecydowane już dość. Jeśli podniosą łapę na Sąd Najwyższy to jadę do Warszawy 4 lipca, by głównego sprawcę odsunąć od możliwości zniszczenia podstawowego strażnika Demokracji, jakim jest Sąd Najwyższy. Będę chciał zrobić to pokojowo, ale jeśli ktokolwiek w tym policja stanie mi na przeszkodzie, będę walczył i bronił się. Przypominam, że mam broń i pozwolenie do obrony osobistej. Policja nie może wykonywać rozkazów w obronie łamiących konstytucji. LW” – napisał w niedzielę na swoim profilu facebookowym były prezydent RP Lech Wałęsa. (pisownia oryginalna)

W sobotę zaś Lech Wałęsa pisał: “Staję na czele fizycznego odsunięcia głównego sprawcy wszystkich nieszczęść. By tego dokonać musi być w Warszawie zgromadzone ponad 100 000 zdecydowanych i zdyscyplinowanych chętnych. Przy otwartej kurtynie, pokojowo i zdecydowanie musimy tego dokonać na oczach świata. Jestem w gotowości i wiem jak do tego doprowadzić”.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. W SN orzeka obecnie 74 sędziów, spośród których 27 osiągnęło ten wiek.

Część sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia nie złożyło oświadczeń lub nie przedstawiło zaświadczeń lekarskich.

I prezes SN Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia, powiedziała, że “nie złożyła i nie złoży” wniosku do prezydenta ws. dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN. “Konstytucja gwarantuje mi to stanowisko, bardzo zaszczytne, na sześć lat i nie widzę powodu, żebym miała zgłaszać się do władzy wykonawczej z prośbą, to w ogóle nie wchodzi w grę” – podkreśliła Gersdorf.

W czwartek Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN jednogłośnie przyjęło uchwałę mówiącą, że sędzia Gersdorf pozostaje zgodnie z Konstytucją RP I prezesem SN do 30 kwietnia 2020 r.

Zgodnie z nowelizacją nowej ustawy o SN, która weszła w życie w połowie czerwca, prezydent ma obowiązek zasięgnięcia opinii Krajowej Rady Sądownictwa przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska przez sędziego SN, który osiągnął wiek przejścia w stan spoczynku – 65 lat. “KRS przekazuje Prezydentowi RP opinię w terminie 30 dni od dnia wystąpienia przez Prezydenta RP o przedstawienie tej opinii. W przypadku nieprzekazania opinii w terminie, o którym mowa (…), uznaje się, że KRS wydała opinię pozytywną” – głosi przepis. (PAP)

Szef MSWiA oświadczył publicznie, że Policja zobowiązana jest cofnąć pozwolenie na broń Lechowi Wałęsie – to moim zdaniem niedopuszczalne

 

W ramach uzupełnienie o uprzywilejowaniu w dawaniu pozwoleń na broń: