Donald Trump 9 lipca nominuje nowego sędziego Sądu Najwyższego USA, jednym z kandydatów jest “ekstremista” Drugiej Poprawki

2018-07-06 00:26 (Reuters/PAP) USA/ Prezydent Donald Trump 9 lipca nominuje nowego sędziego S.N.

Prezydent Donald Trump zapowiedział w czwartek (5.07.2018 r.), że 9 lipca nominuje sędziego na miejsce zwolnione w Sądzie Najwyższym przez sędziego Anthony’ego Kennedy’ego. Informację tę prezydent podał dziennikarzom podczas lotu Air Force One do Montany – podał Reuters.

Sędzia Anthony Kennedy ogłosił, że przejdzie na emeryturę.

Trump powiedział, że ostateczną decyzję podejmie w niedzielę, a listę kandydatów ograniczył do dwóch – trzech osób. Decyzja zostanie ogłoszona w poniedziałek o godz. 21 czasu miejscowego (o 3 rano we wtorek w Polsce).

Wcześniej Trump zapowiedział, że przed ogłoszeniem swojego kandydata bądź kandydatki na miejsce zwolnione w dziewięcioosobowym składzie sędziowskim S.N. przez sędziego Anthony’ego Kennedy’ego zamierza przeprowadzić rozmowę z dwoma kandydatami z tej listy.

Senator Mitch McConnell, przywódca republikańskiej większości Sądu Najwyższego obiecał, że po ogłoszeniu przez prezydenta nominacji na sędziego S.N. doprowadzi do głosowania nad zatwierdzeniem tej nominacji jeszcze przed rozpoczęciem 1 października jesiennej sesji Sądu Najwyższego, i tym samym przed listopadowymi wyborami do Kongresu, w wyniku których republikanie mogą utracić niewielką obecnie przewagę dwóch głosów w stuosobowym Senacie.

Do zatwierdzenia nominacji na sędziego Sądu Najwyższego wymaga jest obecnie zwykła przewaga głosów w Senacie.

Sędziowie Sądu Najwyższego sprawują te funkcję dożywotnio, a ich decyzje mają ostateczny charakter.

Przejście sędziego Kennedy’ego na emeryturę stwarza administracji prezydenta Trumpa i Partii Republikańskiej okazję do zastąpienie go młodszym, zdecydowanie konserwatywnym sędzią i tym samym na ugruntowanie konserwatywnego charakteru Sądu Najwyższego na długie dekady.

Dlatego też, zdaniem ekspertów prawnych i komentatorów, rozpoczęta kampania o wybór i zatwierdzenie nominacji dla następcy sędziego Kennedy’ego w składzie Sądu Najwyższego ma nawet większe znaczenie niż wyniki listopadowych wyborów do Kongresu.

Mający opinię umiarkowanego, sędzia Anthony Kennedy był wśród dziewięciu sędziów Sadu Najwyższego “języczkiem u wagi”, ponieważ w kluczowych decyzjach Sądu Najwyższego raz głosował z konserwatystami, a innym razem z bardziej lewicowymi sędziami Sądu Najwyższego.

Tym samym wybór kogoś młodszego, reprezentującego jednoznacznie konserwatywną filozofię sędziowską, na miejsce zwolnione w składzie Sądu Najwyższego przez 81-letniego obecnie sędziego Anthony’ego Kennedy’ego – zdaniem komentatorów i ekspertów prawnych – może doprowadzić do unieważnienia historycznej decyzji S.N. w procesie Roe przeciw Wade, która w roku 1973 doprowadziła do legalizacji aborcji w Stanach Zjednoczonych.

Od tego czasu szereg stanów amerykańskiej federacji wprowadziło dodatkowe warunki ograniczające możliwość dokonania aborcji, a Donald Trump podczas swojej kampanii przed wyborami prezydenckimi roku 2016 zapowiedział, że w przypadku wyboru na prezydenta, nominuje do Sądu Najwyższego konserwatywnych kandydatów, którzy “automatycznie” będą głosowali za unieważnieniem decyzji Sądu Najwyższego w procesie “Roe kontra Wade”.(PAP)

Jak pisze washingtonpost.com sędzia Thomas Hardiman – o nim mowa – jest wyznawcą reguły, że Amerykanie mają konstytucyjne prawo nie tylko do trzymania broni w domu ale także do noszenia jej bez ograniczeń. 

W USA pośród toczących debatę o Drugiej Poprawce panuje przekonanie, że sędzia Hardiman ma przekonania zdecydowanie bardziej pro obywatelskie, niż pogląd na Drugą Poprawkę jaki Sąd Najwyższy sformułował do tej pory. Jego ewentualna nominacja skierowałoby orzecznictwo Sądu Najwyższego USA zdecydowanie w prawą stronę. Być może nawet sędziowie Sądu Najwyższego USA zgodziliby się na rozpoznanie spraw, w których kwestionuje się stanowe ograniczenia prawa do broni.

Jeden z profesorów prawa na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles twierdzi, że gdyby opinie Hardimana były prawem, ograniczenia broni w stanach takich jak Kalifornia, Nowy Jork i New Jersey zostałyby zlikwidowane. Sędzia Hardiman uważa, że ​​rząd ma bardzo małą swobodę w regulowaniu prawa do broni. Uważa on, że ​​jedynymi rodzajami kontroli broni, które są konstytucyjnie dozwolone są te, które istniały w czasie powstawania Drugiej Poprawki. W związku z tymi przekonaniami lewica określa sędziego Hardimana ekstremistą Drugiej Poprawki.

52-letni Thomas Hardiman był jednym z kandydatów na miejsce po sędzim Antoninie Scalia, na które ostatecznie Prezydent Donald Trump powołał Neila M. Gorsucha – również z decydowanego zwolennika Drugiej Poprawki. Lewica, czyli zwolennicy nadmiernej rządowej kontroli posiadania broni, są zaniepokojeni kandydaturą Hardimana i słusznie.

Od czasu, gdy Sąd Najwyższy wydał przełomowy wyrok, w sprawie District of Columbia przeciwko Heller sędziowie SN nie zajmowali się sprawami dotyczącymi prawa do broni, odmawiając zajęcia się sprawami dotyczącymi ograniczeń broni palnej wprowadzonych na terenie poszczególnych stanów. Aby Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych rozpatrzył sprawę, czterech sędziów musi głosować za przyjęciem opinii w sprawie. Dotychczas sędziowie Gorsuch i Clarence Thomas prezentowali stanowisko, że ich zdaniem Sąd Najwyższy powinien zająć się kolejnymi sprawami dotyczącymi Drugiej Poprawki. Sędzia Samuel A. Alito Jr. napisał opinię sądu uznającą stosowanie Drugiej Poprawki także do prawa stanowego i lokalnego. Eksperci twierdzą, że Hardiman przyłączyłby się do stanowiska sędziów, zwiększając prawdopodobieństwo, że będą cztery głosy, aby zająć się kolejnymi sprawami.

Sędzia Hardiman miał okazję wyrazić swój pogląd o Drugiej Poprawce w dwóch sprawach w ciągu ostatnich lat.

W 2013 r. sędzia Hardiman był członkiem składu odwoławczego, który decydował o konstytucyjności ustawy z New Jersey, która wymagała od obywateli domagających się pozwolenia na noszenie broni palnej udowodnienia uzasadnionej potrzeby. Stan zdefiniował uzasadnioną potrzebę jako pilną potrzebę samoobrony ze względu na konkretne zagrożenia lub niedawne ataki. Dwóch sędziów głosowało za uznaniem ustawy z New Jersey za zgodnym z konstytucją prawem stanu, aby określić cel Drugiej Poprawki, jakim jest ochrona bezpieczeństwa publicznego. Sędzia Hardiman nie zgadzał się, twierdząc, że prawo powinno zostać uznanie za naruszające konstytucję. Różnica wynikała z orzeczenia District of Columbia przeciwko Heller, w którym Sąd Najwyższy wprawdzie bezpośrednio nie wypowiadał się o tym czy Amerykanie mają prawo do noszenia broni ale stwierdził, że prawo wynikające z Drugiej Poprawki nie jest nieograniczone. Zaś sędzia Hardiman w zdaniu odrębnym wskazał, że Amerykanie mają konstytucyjne prawo do noszenia broni poza domem, a zmuszanie obywateli do udowodnienia, że ​​mają uzasadnioną potrzebę wykonania swojego prawa jest niezgodne z konstytucją. Posiadanie broni stwarza ryzyko, stany mają znaczną swobodę regulowania korzystania z prawa w sposób, który zminimalizuje to ryzyko, ale stany nie mogą dążyć do zmniejszenia ryzyka poprzez ograniczenie samej istoty prawanapisał Hardiman w swoim stanowisku.

W 2016 r. sąd, w którym zasiadał Hardiman rozstrzygnął sprawę, w której dwóch mężczyzn kwestionowało prawo federalne, które uniemożliwiło im posiadanie broni palnej ze względu na ich uprzednią karalność. Jednym z nich był 41-letni mężczyzna skazany za przestępstwo o charakterze seksualnym, za związek seksualny z 17-latkiem, a drugi przyznał się do bezprawnego noszenia broni bez pozwolenia. Sąd w wyroku stwierdził, że obaj mężczyźni powinni mieć prawo do posiadania broni, ponieważ ich przestępstwa nie były na tyle poważne, aby pozbawić ich prawa wynikającego z Drugiej Poprawki. Sędzia Hardiman napisał własną opinię, wyraził jeszcze dalej idący pogląd na prawo do broni. Napisał, że w sprawach dotyczących osób skazanych za przestępstwa bez użycia przemocy nie na obywatelach powinien spoczywać ciężar udowodnienia, że zasługują na prawo z Drugiej Poprawki.

W Ameryce zwraca się uwagę na sprawy fundamentalne. To co w Polsce jest marginalną sprawą, tam wyznacza być albo nie być sędziego na stanowisku w Sądzie Najwyższym. To co w Polsce nie należy nawet do konstytucyjnego katalogu praw i wolności obywatelskich, w Ameryce jest prawem podstawowym. Prawo, którego w Polsce nie mamy, w Ameryce uznaje się, że konstytucja nie go nadaje – prawo do broni z natury należne człowiekowi – konstytucja tylko zakazuje narusza.

Jak sprawić aby Polacy zrozumieli, że prawo do broni to nie jest tylko zainteresowanie strzelaniem do tarczy, a fundament istnienia społeczeństwa obywatelskiego? Może właśnie przez przedstawianie tego co decyduje o powołaniu tego czy innego człowieka na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego najpotężniejszego państwa na świecie. Pogląd sędziego na Drugą Poprawkę, czyli na zakaz naruszania prawa obywateli do posiadania  noszenia broni, jest jednym z kryteriów podstawowych.

Pogląd na prawo do broni jest jednym z podstawowych kryteriów odróżniających prawicę od lewicy, czy może konserwatystów od postępowego lewactwa. Właśnie z tego powodu w USA kandydatów na sędziów nie ocenia się po skończonych uniwersytetach, a po tym co myślą o sprawach fundamentalnych.