Przestępstwa z użyciem broni palnej nie da się powstrzymać dzwoniąc po Policję

2018-07-08 20:03 (PAP) Wołomin/ Prokuratura wszczęła śledztwo ws. usiłowania zabójstwa w Markach

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. usiłowania zabójstwa z użyciem z broni palnej w podwarszawskich Markach. Sprawcą strzelaniny – jak podano w komunikacie prokuratury – jest Przemysław M. Mężczyzna w sobotę wszedł na posesję swojej byłej partnerki i strzelił do jej obecnego partnera.

Jak podała prokuratura w sobotę Przemysław M. “pojawił się na posesji w Markach, po czym oddał strzał – najprawdopodobniej z broni palnej – w kierunku obecnego partnera pokrzywdzonej kobiety. Ranny w brzuch mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie był operowany”. Mężczyzny szuka teraz policja.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga prokurator Marcin Saduś poinformował w komunikacie, że wcześniej Prokuratura rejonowa w Wołominie nadzorowała dochodzenie, które 27 kwietnia br. zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia przeciwko Przemysławowi M. Mężczyźnie zarzucono uporczywe nękanie swojej dwudziestopięcioletniej byłej partnerki oraz jej matki, a także wielokrotne kierowanie pod adresem kobiet gróźb karalnych, naruszenia miru domowego oraz zniszczenia mienia.

Jak poinformowano na wniosek prokuratora wobec Przemysława M. zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania – również na etapie postępowania sądowego. Tydzień przed strzelaniną Przemysław M. opuścił areszt.

“Sąd Rejonowy w Wołominie (…) 22 czerwca wydał wyrok, w którym skazał Przemysława M. na karę łączną jednego roku pozbawienia wolności (prokurator wnosił o karę dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności). Jednocześnie – wbrew zgłoszonemu wnioskowi prokuratora w dniu 18 czerwca 2018r. – Sąd uchylił stosowany wobec Przemysława M. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Prokurator złożył wniosek o uzasadnienie wyroku z dnia 22 czerwca 2018r., zaskarżył również decyzję sądu w przedmiocie uchylenia tymczasowego aresztowania” – napisano w komunikacie.

W sobotę Prokuratura Rejonowa w Wołominie wszczęła się śledztwo w kierunku zbrodni usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Czynności w tej sprawie prowadzą policjanci z Komendy Stołecznej Policji. Przemysław M. jest poszukiwany. (PAP)


2018-07-09 14:44 (PAP) Sprawca strzelaniny w Markach wcześniej używał broni

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga na 20 lipca wyznaczył termin rozpatrzenia zażalenia prokuratury na brak aresztu wobec Przemysława M. Mężczyzna dwa tygodnie temu został wypuszczony, a w sobotę udał się pod dom byłej dziewczyny w Markach i oddał strzał w kierunku jej obecnego partnera, po czym zbiegł. Wcześniej zdarzyło mu się strzelać pod domem kobiety. Podejrzanego 28-latka poszukują policjanci z tzw. “terroru”.

Mężczyzna, który w sobotę oddał strzał, miał już na koncie incydent z bronią. Jak ustaliła PAP, Przemysław M. został zatrzymany 13 marca 2018 roku – również w Markach – po tym jak ostrzelał dom byłej dziewczyny z “nieustalonej broni”. Policja zabezpieczyła gumowe naboje kaliber 10 mm. Sąd aresztował go wtedy na dwa miesiące.

W związku z tym zdarzeniem do Sądu Rejonowego w Wołominie trafił akt oskarżenia, w którym oprócz incydentu z bronią, zarzucono mu także uporczywe nękanie i kierowanie gróźb karalnych wobec byłej partnerki oraz jej matki. Miało to trwać od listopada 2017 do stycznia 2018 roku. Według oskarżyciela, 28-latek pisał SMS-y, dzwonił o różnych porach dnia i nocy, korzystał także z internetu, by grozić kobietom, że pozbawi je życia. Usłyszał także zarzut uszkodzenia mienia, bo w styczniu obrzucił dom byłej partnerki szklanymi butelkami, niszcząc elewację budynku oraz schody. Miał także wedrzeć się do mieszkania i grozić matce pokrzywdzonej.

Przemysław M. przed sądem przyznał się do winy i chciał dobrowolnie poddać karze. Sprawa, w związku ze sprzeciwem prokuratora, toczyła się normalnie i 22 czerwca sędzia Jacek Kulesza wydał wyrok. Skazał 28-latka na rok pozbawienia wolności, mimo że prokurator żądał dla oskarżonego 2 lat i 2 miesięcy więzienia. Sąd zwolnił także Przemysława M. z aresztu, decyzję uzasadniając nieprawomocnością zapadłego wyroku, a także postawą oskarżonego.

Prokuratura złożyła zażalenie na uchylenie środka zapobiegawczego. Jak podaje zespół prasowy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, zostanie ono rozpatrzone 20 lipca.

Tymczasem, po sobotnim zdarzeniu, które prokuratura zakwalifikowała jako usiłowanie zabójstwa, policja wciąż poszukuje Przemysława M. W akcję zaangażowano funkcjonariuszy z Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, mężczyzna może być uzbrojony i niebezpieczny.

Przypomnijmy, że 7 lipca po południu Przemysław M. zjawił się po południu w Markach na posesji byłej partnerki, za nękanie której został dwa tygodnie wcześniej skazany. Trwała tam akurat impreza rodzinna, na tarasie znajdowało się kilkanaście osób, w tym czworo dzieci. “Podejrzany oddał strzał najprawdopodobniej z broni palnej, w kierunku obecnego partnera pokrzywdzonej kobiety. Ranny w brzuch mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie był operowany” – wyjaśnił prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która przejęła śledztwo.

Po zdarzeniu przeszukano miejsce zamieszkania sprawcy. “Ujawniony materiał dowodowy, który pozwala na przedmiotowe oraz podmiotowe zakresu śledztwa” – powiedział Saduś.

Według informacji uzyskanych przez PAP, 28-latek był w przeszłości karany, m.in. za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, jazdę samochodem mimo sądowego zakazu, a także za spowodowanie wypadku drogowego będąc pod wpływem alkoholu. Potrącił wtedy pieszego.(PAP)

Nie jest do dobra wiadomość gdy przestępcy używają broni. Jednak czasami to się zdarza. Przytaczam powyższe depesze PAP nie w celu poinformowania, że jakiś bandzior strzelał do człowieka, a aby pokazać to co napisałem w tytule.

Nas zapewnia się, że to Policja dba o bezpieczeństwo. No ale bądźmy uczciwi. Zapewne nie jeden uczestnik rodzinnej imprezy miał zamiar albo i nawet dzwonił po Policję. Czy to coś zmieniło w przebiegu przestepstwa? Nic, to oczywiste, bo statystyczna dynamika brutalnego aktu kryminalnego poucza, że wszystko odbywa się w ciągu pierwszych 90 sekund. Pisałem o tym we wpisie pt. 90 sekund, tyle statystycznie masz czasu w konfrontacji z przestępcą.

Czy ktoś w Polsce traktuje poważnie fakt, że brutalnego przestępstwa, w szczególności takiego z wykorzystaniem broni palnej, nie da się zatrzymać przez wykonanie telefonu na Policję? Mam wrażenie, że nikt na to nie zwraca uwagi. A gińcie sobie bezbronne ofiary. Myślę, że chociaż takie zdanie nie pada, takie są konsekwencje pomijania nauki płynącej z obserwacji faktów.

W obronie przed brutalnymi przestępstwami liczy się czas i zapewniam, że Policja potrzebuje znacznie więcej czasu na przybycie, niż sięgnięcie po własną broń i skorzystanie z przysługującego ofierze prawa do obrony.

W tych depeszach zwracają uwagę na takie sprawy, o których w życiu bym nie pomyślał, a nikt nie zwraca na to co praktycznie istotne. Praktycznie istotne jest to, jak powstrzymać następnym razem bandziora, gdyby podobna sytuacja się pojawiła. No jak? Trzeba wykonać telefon na Policję? Sprawdzone, nie działa. Trzeba mieć broń palną i prawo do stanowczej obrony przed napastnikiem. Tylko takie praktyczne metody w takich sytuacjach przynoszą skutek.

Dziękuję za uwagę. Proszę o darowiznę na Fundację Trybun.org.pl. Z waszych darowizn opłacam serwis PAP i mogę tu zamieszczać depesze jak wyżej.