Rozporządzenia w sprawie zakazu noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym to jedna wielka ściema

Za czasów rządu PiS pojawiła się taka milicyjna moda wydawania rozporządzeń w przedmiocie wprowadzenia zakazów noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym. Przy okazji każdej większej imprezy MSWiA za namową KGP, wprowadza rozporządzeniem zakazy.

Na koniec czerwca zawiadamiałem, że MSWiA planuje wprowadzenie zakazu noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym w czasie PolAndRock Festival.

Po przeczytaniu uzasadnienia projektu rozporządzenia, który opublikowano na stronie Rządowego Centrum Legislacji, szczególną uwagę zwróciłem na następujący fragment uzasadnienia:

Już jakiś czas temu zwróciłem uwagę na to, że każda idiotyczna restrykcja w zakresie broni palnej, jest podpierana jakąś poważnie brzmiącą analizą, opracowaniem, którego albo nie ma, albo jest opracowaniem infantylnym.

Zatem po napisaniu wpisu pt. MSWiA planuje wprowadzenie zakazu noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym w czasie PolAndRock Festival pomyślałem, że zdobędę te analizy ryzyka, zamieszczę na trybunie i będziemy mieli powód do ciekawej dyskusji.

Jak pomyślałem, tak i uczyniłem wysłałem do MSWiA i do KGP wnioski o udzielenie informacji publicznej. Poprosiłem o te analizy ryzyka.

MSWiA i KGP, nie spiesząc się z odpowiedzią w ostatnim dniu terminu na udzielenie informacji publicznej, udzieliły mi odwiedzi i wszystko stał się jasne.

MSWiA odsyła mnie do KGP, a Komenda Główna Policji odpowiada, że potrzebuje dwa miesiące na przekazanie mi dokumentów, które powinny istnieć. Przecież te analizy legły u podstaw zaprojektowanego rozporządzenia o zakazie noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym w czasie PolAndRock Festival. Dlaczego nie ma ich MSWiA, skoro projektuje rozporządzenie? Dlaczego nie ma ich pod ręką KGP, skoro wpadło na pomysł rozporządzenia?

No co sobie pomyśleliście? Czy to samo co ja tj., że nie ma żadnych analiz ryzyka, że to zwyczajna ściema? Teraz będą albo dorabiać dokumenty, albo za dwa miesiące otrzymam jakąś idiotyczną odpowiedź, z które i tak nic nie będzie wynikało. Rozporządzenie już dawno zostanie opublikowane i będę mógł sobie napisać, że zrobili wszystkich w … wiadomo w co.

No i co z tego…

Ściema w sprawach dotyczących broni palnej stała się regułą działania organów państwa w “ten kraj”. Ściemniają, zwlekają w udzielaniu zupełnie prostych odpowiedzi, mataczą. To nasuwa przekonanie, że po prostu oszukują.

No cóż. Władza publiczna w “ten kraj” tj. obecnej Polsce, to kasta panów, którym się wydaje, że w specyficznie rozumianym przez nich interesie publicznym mogą dopuszczać się nawet niegodziwości. To pozostałość PRL, tamci uważali, że mogą nawet mordować dla dobra państwa.

Właśnie z tego powodu uznaję, że te wszystkie modne za czasów PiS rozporządzenia o zakazie noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym, to jedna wielka ściema, pisana dla ogłupienia Polaków, że niby będzie bezpieczniej.