Śledztwo w sprawie śmiertelnego postrzelenia bandziora przez policjanta jest też dolegliwością wobec człowieka

2018-07-23 15:58 (PAP) Olsztyn/ Śledztwo ws. śmiertelnego postrzelenia przez policjanta

Olsztyńska prokuratura wyjaśnia okoliczności śmiertelnego postrzelenia mężczyzny w trakcie sobotniej interwencji policji na Zatorzu. Śledztwo jest prowadzone ws. podejrzenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez jednego z funkcjonariuszy.

Jak poinformowała PAP Agnieszka Ignaczewska z Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ, trwają przesłuchania świadków i inne czynności zmierzające do zgromadzenia pełnego materiału dowodowego w tej sprawie. Śledczy dokonali oględzin miejsca zdarzenia, zabezpieczyli dowody i powołali biegłego dla ustalenia przyczyny śmierci pokrzywdzonego.

Do zdarzenia doszło w sobotę na podwórzu jednego z budynków w olsztyńskiej dzielnicy Zatorze. Podczas interwencji jeden z funkcjonariuszy policji, których wezwano do agresywnie zachowującego się mężczyzny, użył broni palnej. Postrzelony mężczyzna zmarł w szpitalu.

“Z pierwszych relacji wynika, że po przyjeździe policji mężczyzna w dalszym ciągu był agresywny. Rzucał różnymi przedmiotami, wszystkim, co mu w rękę wpadło. Jeden z funkcjonariuszy doznał rany przedramienia. W wyniku interwencji padły strzały” – mówiła prokurator.

Jak dodała, wstępnie ustalono, że policjant, który postrzelił mężczyznę, oddał najpierw strzały ostrzegawcze. Podkreśliła jednocześnie, że szczegółowe okoliczności i przebieg zdarzenia będą badane podczas śledztwa.

Śledztwo toczy się w sprawie, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono dotychczas zarzutu. Będzie prowadzone w kierunku podejrzenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza policji.(PAP)


 

Kto czyta mojego bloga ten wie, że jestem krytyczny wobec siłowych działań policjantów, szczególnie tych, które dotyczą używania broni palnej. W tym jednak przypadku, o ile doniesienia medialne są prawdziwe, to śledztwo nie powinno się toczyć. Powinny być jakieś czynności sprawdzające i tyle. Nikt nie powinien nękać policjanta faktem prowadzenia postępowania karnego w tej sprawie.

Moje republikańskie przekonania nakazują przyjęcie takiego oto stanowisk: policjant w obronie czy w interwencji powinien mieć takie same prawa jak praworządny obywatel. Odwrotnie sprawę ujmując uważam, że praworządny obywatel w podejmowanej przez siebie interwencji w celu przywrócenia porządku publicznego, powinien mieć takie same prawa jak policjant. Zupełnie nie widzę powodu aby czynić tu rozróżnienie.  Gdy oceniam, że w tej konkretnej sytuacji obywatel miałby prawo strzelać do agresywnego napastnika, to tak samo uważam, że powinien uczynić policjant. Policjant to też obywatel, gdy przyjeżdża na interwencję traktuję, że jest to swego rodzaju sytuacja obrony.

Szczegółów zbyt wielu nie znamy, ale tak na moje wyczucie, to pana agresora, który pewnie był nawalony lub naćpany, zahamować w agresji. Został zahamowany jak tylko to można było uczynić i teraz inni agresorzy powinni się drapać po głowie, a nie inni praworządni ludzie, który czytają, że jak się bronią to będzie jakieś prokuratorskie postępowanie.

Jak ktoś chce aby policjanci nie strzelali do niebezpiecznych bandziorów, niech im broń zabierze i da jakieś inne urządzenia. Będzie to oczywiście skrajna głupota, ale przecież głupoty w łbach polityków nigdy zabraknąć nie może. Do póki jednak jest w rękach ludzi coś takiego jak broń palna, trzeba jej używać do obrony. Policjant też miał prawo strzelać do łobuza.

To moja wstępna ocena, na podstawie tego co powyżej czytam.

 

A tak na marginesie, ciekawe dlaczego tzw. dziennikarze nie użyli określenia “strzelanina”. Oni na ogół jak ktoś strzela piszą strzelanina. Tu też ktoś strzelał, a strzelaniny nie odnotowano. Śmieszne są te lewicowo – dziennikarskie metody obrzydzania ludziom posiadania broni.

Kilka słów o wsparciu mojej pracy społecznej. Darowizny jakie otrzymuje Fundacja Trybun.org.pl, które przeznaczam na serwis PAP, ukształtowały się na takim poziomie, że nadchodzi dzień gdy zbraknie Fundacji pieniędzy na abonament serwisu PAP. Brakuje około 500 zł miesięcznie. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi. Przez ponad rok utrzymuję dostęp do serwisu PAP za wasze pieniądze. Przez ten czas moje wpisy dotarły do ponad 750 000 odbiorców i ilość osób wchodzących na bloga wzrasta. W ostatnim miesiącu było to ponad 93 000 osób. Szkoda by było przerwać, a bez waszego wsparcia tak się stanie.