Obywatel Ukrainy chciał wwieźć do Polski nabój do karabinu; twierdził, że to talizman
- Autor: Andrzej Turczyn
- 9 sierpnia 2018
- Brak komentarzy
2018-08-09 15:57 (PAP) Ukrainiec chciał wwieźć nabój do karabinu; twierdził, że to talizman
25-letni obywatel Ukrainy chciał przewieźć przez polsko-ukraińską granicę nabój do karabinu, twierdząc, że to talizman na szczęście. Nie miał wymaganych zezwoleń. Został ukarany 800 zł grzywny.
Jak poinformował w czwartek PAP Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, na przejściu w Korczowej strażnicy znaleźli nabój podczas kontroli samochodu marki Audi na czeskich numerach rejestracyjnych. Nabój do karabinu znajdował się w podłokietniku.
“Cudzoziemiec nie posiadał przy sobie wymaganego zezwolenia. Mówił, że nabój znalazł i wozi przy sobie jako rodzaj talizmanu, który ma przynieść szczęcie” – poinformował Zakielarz.
Dodał, że nabój nie przyniósł jednak Ukraińcowi szczęścia. Mężczyzna został ukarany przez sąd grzywną w wysokości 800 zł. Nabój został zabezpieczony.
Według danych BiOSG było to piąte takie zdarzenie w tym roku na przejściach granicznych na Podkarpaciu. Poprzednio 18 lipca na przejściu w Medyce funkcjonariusze SG i KAS znaleźli trzy sztuki amunicji 9 mm i pistolet marki Schmeisser przewożone, również w podłokietniku, przez obywateli Ukrainy. (PAP)
Szczerze pisząc zupełnie mnie to nie dziwi. Chociaż oczywiście pan Ukrainiec powinien zweryfikować skuteczność jego talizmanu. 🙂 Jak widać był w błędzie, albo talizman okazał się złośliwy i w tym przypadku ściągną Ukraińcowi na głowę pecha. Gdyby pan Ukrainiec miał całą skrzynkę takich talizmanów, to bym mu nie wierzył. Z uwagi na fakt, że miał jeden talizman, wierzę, że nadawał mu magiczną moc.
Darowizny jakie otrzymuje Fundacja Trybun.org.pl, są przeznaczane na opłacanie serwisu PAP, ukształtowały się na takim poziomie, że jest niebezpieczeństwo, że zbraknie Fundacji pieniędzy na abonament PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi. Przez ponad rok utrzymuję dostęp do serwisu PAP za wasze pieniądze. Przez ten czas moje wpisy dotarły do kilkuset tysięcy odbiorców i ilość osób wchodzących na bloga wzrasta.