Zmarł senator John McCain, jastrząb rozumiejący to, że Rosja to wciąż imperium zła
- Autor: Andrzej Turczyn
- 26 sierpnia 2018
- Brak komentarzy
W wieku 81 lat zmarł w sobotę John McCain, amerykański senator Partii Republikańskiej z Arizony, kandydat tej partii w wyborach prezydenckich w 2008 roku – poinformowało jego biuro senackie. W Stanach Zjednoczonych miał opinię bohatera wojny wietnamskiej.
McCain od roku cierpiał na nowotwór mózgu. “Senator John Sidney McCain III zmarł o godzinie 16.48 25 sierpnia 2018 roku. Wiernie służył Stanom Zjednoczonym przez 60 lat. W ostatnich chwilach jego życia była przy nim jego żona oraz jego rodzina” – brzmi komunikat biura senackiego McCaina.
John McCain w czasie wojny wietnamskiej był pilotem. W październiku 1967 roku trafił do wietnamskiej niewoli, w trakcie której był wieziony w kilku obozach jenieckich, gdzie poddawany był ciężkim torturom. Mimo to nie ujawnił żadnej informacji poza swoimi danymi oraz stopniem wojskowym. Wielki szacunek zyskało mu to, że jako syn admirała marynarki wojennej USA, dowódcy operacji wojennych na Pacyfiku, mógł zostać zwolniony z wietnamskiej niewoli przed innymi jeńcami, ale odmówił preferencyjnego traktowania.
Do USA wrócił w 1973 roku, po podpisaniu w Paryżu porozumień pokojowych między stronami walczącymi. Po powrocie stał się bohaterem prasy, która poświęcała mu dużo miejsca w swoich artykułach.
W 2000 roku ubiegał się o nominację republikanów na urząd prezydenta i wygrał prawybory w kilku stanach. Nominację Partii Republikańskiej uzyskał jednak wówczas gubernator stanu Teksas George W. Bush.
Osiem lat później, po wygraniu prawyborów w 21 stanach, zapewnił sobie nominację Partii Republikańskiej na jej kandydata w wyborach prezydenckich w 2008 r. W noc powyborczą, opierając się na niekorzystnych dla siebie nieoficjalnych wynikach z kluczowych stanów, uznał swoją porażkę z Barackiem Obamą.
Prezydent USA Donald Trump na Twitterze napisał: “Moje kondolencje i mój najszczerszy szacunek dla rodziny senatora Johna McCaina, nasze serca i modlitwy są z wami!”. Kondolencje złożył też Barack Obama, który oświadczył: “John i ja pochodziliśmy z różnych pokoleń, mieliśmy zupełnie inne pochodzenie i starliśmy się na najwyższym szczeblu politycznym. Ale mimo dzielących nas różnic mieliśmy wspólną wierność do czegoś wyższego – do ideałów, o które całe pokolenia Amerykanów i imigrantów walczyły i za które poświęcały się.”
McCain zmarł dzień po tym, jak zrezygnował z leczenia raka mózgu. Skłoniły go do tego postępy choroby. “Z typową dla siebie siłą woli zdecydował się przerwać terapię” – poinformowała w piątek jego rodzina w oświadczeniu.
Senator dał się poznać jako surowy krytyk Donalda Trumpa. Oceniając amerykańskiego prezydenta, McCain – zwolennik aktywnego zaangażowania Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej i jeden z pierwszych zwolenników przyjęcia Polski do NATO – napisał jednak, że nadal dostrzega “płomyk nadziei”, iż Trump “zaakceptuje moralne zobowiązania”, wynikające z faktu, że jest “przywódcą wolnego świata”.
McCain był uważany za “jastrzębia” w odniesieniu do Rosji. Jak pisał Reuters, był zwolennikiem zaangażowania USA na świecie i w NATO oraz wywierania presji na Rosję w związku z Ukrainą. Zabiegał o zwiększenie wojskowej pomocy USA dla sił zbrojnych Polski, Estonii, Litwy i Łotwy oraz przyspieszenie prac nad tarczą antyrakietową w Europie. (PAP)
2018-08-26 08:34 (Reuters/PAP) USA/ Kondolencje po śmierci McCaina
Stany Zjednoczone są w żałobie po śmierci byłego senatora Partii Republikańskiej Johna McCaina. Prezydent Donald Trump, byli prezydenci USA, politycy obu głównych amerykańskich partii składają mu hołd i wyrażają uznanie dla jego życia i służby publicznej.
Kondolencje złożył również premier Kanady Justin Trudeau. W jego ocenie McCain był “amerykańskim patriotą oraz bohaterem, którego poświęcenie dla kraju oraz służba publiczna były inspiracją dla milionów”. “Kanadyjczycy dołączają dziś do Amerykanów w świętowaniu jego życia oraz w żałobie po jego odejściu” – wskazał.
My deepest sympathies and respect go out to the family of Senator John McCain. Our hearts and prayers are with you!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) August 26, 2018
“Moje kondolencje i mój najszczerszy szacunek dla rodziny senatora Johna McCaina, nasze serca i modlitwy są z wami!” – napisał na Twitterze prezydent USA Donald Trump. Wiceprezydent USA Mike Pence wraz z żoną Karen, przesyłając kondolencje wyrazili szacunek dla “życia (McCaina) w służbie dla państwa w naszym wojsku oraz życiu publicznym”.
Karen and I send our deepest condolences to Cindy and the entire McCain family on the passing of Senator John McCain. We honor his lifetime of service to this nation in our military and in public life. His family and friends will be in our prayers. God bless John McCain.
— Vice President Mike Pence (@VP) August 26, 2018
Lider republikańskiej większości w Senacie Mitch McConnell ocenił, że “w erze cynizmu dotyczącego narodowej jedności oraz służby publicznej życie Johna McCaina świeciło jasnym przykładem”. “Pokazał nam, że bezgraniczny patriotyzm oraz wyrzeczenia nie są przestarzałymi pojęciami czy banałami, ale istotnymi elementami niezwykłego życia” – dodał polityk Partii Republikańskiej.
Szefowa mniejszości Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi podkreśliła, że “naród jest we łzach”. Wskazała, że z odejściem McCaina “Kongres oraz USA straciły lidera oraz urzędnika służby publicznej o głębokim patriotyzmie, wyróżniającym się męstwie oraz niezrażonym duchu”.
Kondolencje złożył też b. prezydent Barack Obama. “John i ja pochodziliśmy z różnych pokoleń, mieliśmy zupełnie inne pochodzenie i starliśmy się na najwyższym szczeblu politycznym. Ale mimo dzielących nas różnic mieliśmy wspólną wierność czemuś wyższemu – ideałom, o które całe pokolenia Amerykanów i imigrantów walczyły, i za które poświęcały się” – oświadczył poprzednik Trumpa w Gabinecie Owalnym.
“(…) Każdy z nas może dążyć do odwagi, by przełożyć większe dobro nad swoje własne. John pokazał nam co to znaczy. I za to wszyscy jesteśmy mu dłużni” – czytamy w oświadczeniu Michelle i Baracka Obamów.
“John McCain był człowiekiem o głębokich przekonaniach i patriotą najwyższej próby. (…). A dla mnie był przyjacielem, za którym będę bardzo tęsknić” – oświadczył inny z byłych amerykańskich prezydentów USA George W. Bush. “Niektórzy żyją tak intensywnie, że trudno sobie wyobrazić ich koniec. Niektóre głosy są tak dźwięczne, że ciężko myśleć o nich jak o uciszonych” – wskazał.
Amerykański przywódca w latach 1989-1993 George H.W. Bush, składając kondolencje rodzinie zmarłego nestora polityki USA, zauważył, że “niewielu poświęciło więcej lub przyczyniło się bardziej do dobrobytu swoich współobywateli i kochających wolność ludzi na całym świecie”.
“Człowiekiem honoru” oraz “prawdziwym patriotą” nazwał McCaina Jimmy Carter, prezydent USA w latach 1977-1981. Jak podkreślił, “Amerykanie będą na zawsze wdzięczni za jego służbę wojskową oraz niezachwianą uczciwość jako członka Senatu USA”.
McCain zmarł w sobotę w wieku 81 lat. Polityk od roku cierpiał na nowotwór mózgu. McCain zmarł dzień po tym, jak zrezygnował z leczenia raka mózgu. Skłoniły go do tego postępy choroby. “Z typową dla siebie siłą woli zdecydował się przerwać terapię” – poinformowała w piątek jego rodzina w oświadczeniu.
“Senator John Sidney McCain III zmarł o godzinie 16.48 25 sierpnia 2018 roku. Wiernie służył Stanom Zjednoczonym przez 60 lat. W ostatnich chwilach jego życia była przy nim jego żona oraz jego rodzina” – brzmi komunikat biura senackiego McCaina.
John McCain w czasie wojny wietnamskiej był pilotem. W październiku 1967 roku trafił do wietnamskiej niewoli, w trakcie której był więziony w kilku obozach jenieckich, gdzie poddawany był ciężkim torturom. Mimo to nie ujawnił żadnej informacji, poza swoimi danymi oraz stopniem wojskowym. Wielki szacunek zyskało mu to, że jako syn admirała marynarki wojennej USA, dowódcy operacji wojennych na Pacyfiku, mógł zostać zwolniony z wietnamskiej niewoli przed innymi jeńcami, ale odmówił preferencyjnego traktowania.
Do USA wrócił w 1973 roku, po podpisaniu w Paryżu porozumień pokojowych między stronami walczącymi. Po powrocie stał się bohaterem prasy, która poświęcała mu dużo miejsca w swoich artykułach.
W 2000 roku ubiegał się o nominację republikanów na urząd prezydenta i wygrał prawybory w kilku stanach. Nominację Partii Republikańskiej uzyskał jednak wówczas gubernator Teksasu George W. Bush.
Osiem lat później, po wygraniu prawyborów w 21 stanach, zapewnił sobie nominację Partii Republikańskiej na jej kandydata w wyborach prezydenckich w 2008 roku. W noc powyborczą, opierając się na niekorzystnych dla siebie nieoficjalnych wynikach z kluczowych stanów, uznał swoją porażkę z Barackiem Obamą.
Republikanin był uważany za “jastrzębia”, jeśli chodzi o relacje z Rosją. Jak pisał Reuters, był zwolennikiem zaangażowania USA na świecie i w NATO oraz wywierania presji na Moskwę w związku z Ukrainą. Zabiegał o zwiększenie wojskowej pomocy USA dla sił zbrojnych Polski, Estonii, Litwy i Łotwy oraz przyspieszenie prac nad tarczą antyrakietową w Europie. (PAP)
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) August 26, 2018
John McCain wierzył, że na każdym obywatelu ciąży odpowiedzialność za zrobienie czegoś na rzecz konstytucyjnych wolności.
– Bill Clinton
Warto zapamiętać to, szczególnie w Polsce, szczególnie dzisiaj gdy nasze naturalne prawa są zagrożone.
Druga sprawa jest taka, że McCain jednoznacznie wiedział, że Rosja to imperium zła. Nic się nie zmieniło. To też warto podkreślać, wspominając tego bohatera USA.
2018-08-26 15:47 (PAP) Senator John McCain, promotor amerykańskiego przywództwa na świecie i przyjaciel Polski
Republikański senator John McCain był w Kongresie USA jednym z najgorętszych zwolenników aktywnego wspierania przez Stany Zjednoczone demokracji na świecie, niezawodnym przyjacielem Polski i nieprzejednanym krytykiem imperialnych ambicji Rosji. John McCain zmarł w sobotę w wieku 81 lat.
W połowie lat 90. McCain należał do wąskiego na początku grona senatorów, opowiadających się za rozszerzeniem NATO na Wschód. Dzięki swemu autorytetowi bohatera wojny w Wietnamie i eksperta ds. wojskowych odegrał ważną rolę w przeważeniu opinii amerykańskiego establishmentu na rzecz przyjęcia do Sojuszu Polski, Czech i Węgier oraz ratyfikacji przez Senat związanej z tym zmiany Traktatu Waszyngtońskiego.
W następnej dekadzie senator był jednym z pierwszych polityków w USA, którzy rozproszyli złudzenia Waszyngtonu co do rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Po sławetnej wypowiedzi ówczesnego prezydenta George’a W. Busha, że spojrzał Putinowi w oczy i „dostrzegł tam jego duszę”, McCain powiedział, że przywódca Kremla to „zbir, morderca i agent KGB”.
W późniejszym okresie senator krytykował politykę wobec Rosji prezydenta Baracka Obamy, z którym przegrał wybory w 2008 r., uważając ją za zbyt nieśmiałą i niezdecydowaną. Po aneksji Krymu i inwazji wschodniej Ukrainy w 2014 r. wzywał do dostarczenia Ukraińcom broni ofensywnej. Potępiał prorosyjskie i sceptyczne wobec NATO wypowiedzi Donalda Trumpa w jego kampanii prezydenckiej i mobilizował w Kongresie poparcie dla wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu przez wysłanie dodatkowych wojsk amerykańskich do Polski i krajów bałtyckich.
Po wprowadzeniu się Trumpa do Białego Domu, McCain należał do najsurowszych krytyków jego rosyjskiej polityki i popierał śledztwo specjalnego prokuratora Roberta Muellera w sprawie kontaktów współpracowników prezydenta z rządem Rosji, oskarżanym o dostarczanie im materiałów pogrążających w wyborach jego rywalkę Hillary Clinton. Zachowanie Trumpa na spotkaniu z Putinem w Helsinkach w lipcu, gdzie Trump, wbrew ustaleniom wywiadu USA, dał wiarę jego zapewnieniom, że Rosja nie usiłowała wpłynąć na wynik amerykańskich wyborów, nazwał „jednym z najbardziej haniebnych wystąpień w dziejach prezydentury USA”.
Konflikt McCaina z Trumpem miał podłoże osobiste, gdyż ten ostatni jeszcze jako kandydat do Białego Domu powiedział, wbrew faktom, że senator „nie jest bohaterem wojennym”. McCain był torturowany w trwającej 5 lat niewoli Vietcongu i odmówił proponowanego mu zwolnienia „po znajomości” (jako syn prominentnego admirała) przed innymi uwięzionymi oficerami. Jednak na obelgi Trumpa nie odpowiadał w podobny sposób, ograniczając się do merytorycznej krytyki jego polityki. Powiedział m.in., że Trump „rozpalił namiętności szaleńców”, czyli skrajnych nacjonalistów i ksenofobów. Wzywał go też do zaprzestania ataków na liberalne media.
Twarde stanowisko McCaina wobec Rosji i jego poparcie wolnościowych aspiracji Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej wynikało z jego światopoglądu polityka przekonanego o konieczności utrzymania globalnego przywództwa Ameryki, zgodnie z jej strategicznymi interesami i historyczną misją jako kraju, który powinien aktywnie promować demokrację na świecie. W rezultacie popierał wszystkie zamorskie interwencje wojskowe USA, jak inwazja Grenady za rządów prezydenta Ronalda Reagana, wojna nad Zatoką Perską za prezydentury George’a H.W. Busha, inwazja Afganistanu po ataku terrorystycznym na USA w 2001, inwazja Iraku w 2003 r. i zbrojna interwencja NATO w Libii. Sugerował nawet, narażając się na krytykę, zbombardowanie instalacji nuklearnych w Iranie.
Z czasem jednak McCain uznał wojnę w Iraku za błąd, podobnie jak większość ekspertów, chociaż w 2007 r. popierał „surge”, czyli radykalne zwiększenie amerykańskiego kontyngentu w tym kraju, co pozwoliło na względne ustabilizowanie sytuacji i zakończenie wojny. Senator krytykował potem prezydenta Obamę za wycofanie z Iraku wszystkich wojsk i przyczynienie się tym samym do zajęcia jednej trzeciej Iraku przez Państwo Islamskie.
Mimo iż był Republikaninem, McCain ostro krytykował metody „wojny z terroryzmem” prezydenta George’a W. Busha, a zwłaszcza stosowane w jej ramach tortury (nazywane oficjalnie „natężonym przesłuchaniem”). Jako były torturowany jeniec wojenny argumentował, że nie przynoszą one pożądanego skutku i są sprzeczne z głoszonymi przez Amerykę wartościami.
Stanowisko w sprawie tortur było tylko jednym z licznych przykładów rozmijania się McCaina z polityką jego własnej Partii Republikańskiej (GOP). Będąc konserwatystą w sprawach gospodarki (mniejsza rola rządu, deregulacja itp.), czy norm kulturowych (sprzeciw wobec aborcji), wielokrotnie współpracował jednocześnie z Demokratami przy istotnych inicjatywach ustawodawczych. W latach 90., wraz z demokratycznym senatorem Russem Feingoldem, przeforsował ustawę o reformie systemu finansowania kampanii wyborczych, która ukróciła nieco wpływ pieniędzy na politykę w USA.
W następnej dekadzie był jednym z dwóch tylko senatorów republikańskich, którzy głosowali przeciwko forsowanym przez Busha obniżkom podatków. W tym samym okresie, wraz z demokratycznym senatorem Edwardem Kennedym pracował nad reformą systemu imigracyjnego, która miała m.in. ułatwić legalizację pobytu w USA milionom nielegalnych imigrantów. Do jej uchwalenia jednak nie doszło.
Z racji swej niezależności McCain zyskał sobie przydomek „maverick”, czyli nieobliczalny luzak, i stał się obiektem nienawiści ze strony rosnących w siłę w GOP ultrakonserwatystów. Utrudniło mu to realizację ambicji prezydenckich. W 2000 r. przegrał walkę o partyjną nominację do Białego Domu z George’m W. Bushem. W 2008 r. został kandydatem Republikanów i żeby uzyskać poparcie prawicy w GOP jako kandydatkę na wiceprezydenta wybrał sobie faworytkę prawicowo-populistycznej Tea Party, Sarę Palin. Uchodzi to do dziś za największy błąd McCaina, gdyż Palin skompromitowała się, ujawniając swą ignorancję w ważnych kwestiach, chociaż prawdopodobnie nie zdecydowało to o porażce senatora, który przegrał wybory z Obamą znaczną różnicą głosów.
Zmarły senator, orędownik zachowania militarnej obecności USA w Europie i rozszerzania NATO na Wschód, do końca nie stracił zainteresowania Polską. W 2016 r. podpisał list grupy członków Kongresu krytykujący – jak to ujęli – likwidację przez rząd PiS niezależności Trybunału Konstytucyjnego, a w rok później uznał w swym tweecie za „krok wstecz dla demokracji” ustawę polskiego Senatu zwiększającą wpływ polityków na sądownictwo.
Darowizny jakie otrzymuje Fundacja Trybun.org.pl, są przeznaczane na opłacanie serwisu PAP, ukształtowały się na takim poziomie, że jest niebezpieczeństwo, że zbraknie Fundacji pieniędzy na abonament PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi. Przez ponad rok utrzymuję dostęp do serwisu PAP za wasze pieniądze. Przez ten czas moje wpisy dotarły do kilkuset tysięcy odbiorców i ilość osób wchodzących na bloga wzrasta.