Kolejny atak na policjanta – nikt nie zareagował – ta znieczulica jest przez polityków i przez policyjnych komendantów

2018-09-14 14:17 (PAP) Warszawa/ Zatrzymani za atak na policjanta mężczyźni trafili do prokuratury

Dwaj mężczyźni, którzy w autobusie komunikacji miejskiej zaatakowali policjanta po tym, jak zwrócił im uwagę, by nie zaczepiali innych pasażerów zostali przewiezieni do prokuratury – poinformowała w piątek Komenda Stołeczna Policji. Śledczy zdecydują tam m.in. o środkach zapobiegawczych.

Jak poinformował w rozmowie z PAP asp. sztab. Mariusz Mrozek do napaści doszło w środę wieczorem w autobusie komunikacji miejskiej w Ursusie. Policjant wracający ze służby zwrócił uwagę dwóm mężczyznom pijącym alkohol i zaczepiającym 74-letniego pasażera. Wówczas nietrzeźwi mężczyźni zaatakowali policjanta. Bili i kopali go “po całym ciele”.

“Napadniętemu funkcjonariuszowi udało się obezwładnić jednego z napastników, drugi został zatrzymany przez policjantów z Ursusa, którzy szybko dojechali na miejsce, gdzie kierowca zatrzymał autobus” – podała Komenda Stołeczna Policji.

Zatrzymani to bracia w wieku 23 i 27 lat. Młodszy z nich był już notowany w policyjnych kartotekach m.in. za kradzieże i włamania. W piątek obaj zostali przewiezieni do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota, gdzie – jak podaje policja – będą wykonywane czynności procesowe oraz zostanie podjęta decyzja o środkach zapobiegawczych.

Napadnięty policjant po udzieleniu pomocy przez lekarzy oraz po obserwacji i diagnostyce został wypisany ze szpitala. W piątek złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i został przesłuchany.

“To kolejny przypadek ataku na policjanta w Warszawie, drugi w tym tygodniu. Ten przypadek jest natomiast o tyle bulwersujący, że tutaj nie było praktycznie żadnej reakcji ze strony innych osób. Pomimo tego, że wszyscy widzieli, że jest atakowany policjant, że sam stawia czoła dwóch chuliganom, pomimo tego, że jednego z nich obezwładnił, że autobus był pełen ludzi” – ocenia Mariusz Mrozek.

Dodał, że funkcjonariusz sam obezwładnił jednego z napastników i “pomimo tego, że był atakowany przez drugiego napastnika zdołał wezwać wsparcie”.

Czynna napaść na funkcjonariusza publicznego zagrożona jest karą do 10 lat więzienia.(PAP)

2018-09-14 19:36 (PAP) Warszawa / Zarzuty dla dwóch braci za pobicie policjanta w autobusie

Zarzuty czynnej napaści na policjanta usłyszeli w piątek dwaj bracia z Warszawy. Do ataku doszło dwa dni wcześniej w komunikacji miejskiej. Mężczyźni wulgarnie się zachowywali i funkcjonariusz zwrócił im uwagę. Skierowano wnioski o areszt.

“Danielowi F. oraz Mateuszowi F. prokurator przedstawił zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza policji oraz spowodowania rozstroju zdrowia na okres przekraczający siedem dni, a także znieważenia interweniującego policjanta podczas i w związku z wykonywanymi obowiązkami służbowymi” – poinformował PAP w piątek wieczorem Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Dodał, że podejrzani mieli obrażać policjanta, wiedząc, że sprawuje on taką funkcję. Mężczyźni będą odpowiadać w “warunkach czynu chuligańskiego”, czyli takiego, którego sprawca okazuje rażące lekceważenie porządku prawnego. Oprócz tego 23-letni Daniel F. odpowie za tzw. recydywę, bo był wcześniej karany za rozbój.

23-latek i 27-latek nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Prokurator skierował do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie obu podejrzanych. Mężczyźni zostali zatrzymani w środę wieczorem.

Jak opisuje podkom. Edyta Wisowska z komendy rejonowej policji na warszawskiej Ochocie do zdarzenia doszło kilka minut przed godz. 20.00 “na terenie Ursusa w autobusie komunikacji miejskiej”.

“Policjant z warszawskiej Woli, wracający po służbie, zwrócił uwagę dwóm młodym mężczyznom, którzy zachowywali się wulgarnie w stosunku do 74-letniego pasażera, a ponadto pili alkohol i słuchali głośno muzyki. 23– i 27-latek skierowali na niego swoją agresję. Wykrzykiwali obraźliwe wulgaryzmy i zaatakowali go, bijąc i kopiąc po całym ciele. Napadniętemu funkcjonariuszowi udało się obezwładnić jednego z napastników, drugiego zatrzymali policjanci z Ursusa, którzy szybko dojechali na miejsce, gdzie kierowca zatrzymał autobus” – poinformowała podkom. Wisowska z komunikacie opublikowanym na stronie komendy.

Obaj mężczyźni w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi. Zaatakowany przez nich policjant trafił do szpitala.

Podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. (PAP)

To kolejny w ostatnim czasie brutalny atak na policjanta. O poprzednim pisałem we wpisie pt. Czterech mężczyzn napadło i pobiło policjanta – to policja zapewniała mu bezpieczeństwo.

Ta sprawa wyjątkowo skandaliczna, ale nie o samej spawie chciałem pisać. Gdy przeczytałem twitty warszawskiej policji wzburzyłem się i chcę napisać co myślę o sprawie.

Szanowni państwo policjanci nie macie prawa mieć pretensji do Polaków, którzy nie zareagowali. Nie możecie mieć pretensji z dwóch powodów. Wyjaśniam jak potrafię najlepiej:

 

Po pierwsze. Za obojętność Polaków ponoszą odpowiedzialność politycy, w szczególności tacy jak wasz polityczny przełożony pan wiceminister spraw wewnętrznych i administracji – Jarosław Zieliński. Pan wiceminister we wrześniu 2017 roku w wystąpieniu w Sejmie, podczas pierwszego czytania projektu ustawy o broni i amunicji powiedział:

(…) za bezpieczeństwo obywateli odpowiada Państwo. Nie sam obywatel za swoje bezpieczeństwo tylko Państwo i stosowne służby, które to Państwo – Służby Państwowe, które to państwo powołuje.

Jak zatem widzicie, pan wiceminister wyłącznie na was – policjantów – składa ciężar dbania o bezpieczeństwo – tak obywateli jak i wasze. Radźcie sobie zatem sami, nie miecie pretensji do nas, a co najważniejsze nie uskuteczniajcie emocjonalnej przemocy wobec Polaków, że nie zareagowali.

Nie zareagowali bo nie mieli reagować, reagować na przestępstwa macie wy sami – tak poucza wasz polityczny przełożony, polityk z rządzącej partii. Jak się to polityczne pouczenie wam nie podoba, a rzeczywiście jest pozbawione rozsądku, to powiedzcie dosadnie panu Zielińskiem co o tym myślicie, a nie publicznie zarzucacie Polakom, że się okazali bierni i nie pomogli.

Nie piszę tych słów z tego powodu, że mi się podoba postawa pasażerów z autobusu. Wręcz przeciwnie. Uważam znieczulicę społeczną za poważny problem niszczący Polskę. Gdybym tam był to, mając w d…pie brednie wygłaszane przez pana Zielińskiego, bym zareagował i udzielił wszelkiej pomocy atakowanemu policjantowi. Tak właśnie bym postąpił i zachęcałbym innych do pomocy.

Piszę te słowa, z tego powodu, że powinniście mieć pretensje nie do obojętnych Polaków, a do durnych polityków, którzy hodują objęte społeczeństwo, publicznie mówiąc im, że to nie członkowie tego społeczeństwa mają odpowiadać za bezpieczeństwo i swoje i innych.

 

Po drugie. Drugi powód jest leżący po stronie Policji. Policja po części ponosi przysłowiową winę za to, że policjant został straszliwie pobity.

Otóż to wasi przełożeni – policyjni główni komendanci – od dziesięcioleci robią co mogą, aby Polacy byli rozbrojeni. Kompletnie rozbrojeni, absolutnie rozbrojeni, rozbrojeni jak pozbawieni podstawkowych praw (do obrony) ludzie. Innymi słowy, panowie policjanci komendanci od dziesięcioleci dbają bardzo o to, aby Polak nie mógł mieć narzędzi niezbędnych do obrony – broni palnej. Broń palna jest najlepsza do obrony.

Nie piszę, że w tym przypadku broń by była dobrym narzędziem, chociaż kto wie… bandziory na ogół w milczeniu wykonują polecenia uzbrojonego praworządnego człowieka.

A tak na marginesie, to z jakiego powodu policjant po służbie nie miał broni? Nikt mu nie powiedział, że broń jest do obrony przydatna? A może wy tam w Policji uskuteczniacie kult rozbrojenia i sami jesteście przekonani, że policjantowi po służbie broń nie jest do niczego potrzebna? Macie coście chcieli, policjant z gołymi rękami musiał walczyć z bandziorami, zamiast wyciągnąć pistolet i kazać im grzecznie leżeć do czasu odwiezienia na tzw. dołek.

Wracając do rozbrojenia Polaków, które trwa za sprawą waszych komendantów. To przez waszych komendantów realizujących politykę wydawania pozwoleń na broń, i oczywiście polityków stanowiących prawo, Polak został ukształtowany jako człowiek bezbronny, a zatem bezwolny, niezdolny do pewności siebie w obliczu agresji przestępcy. Jakżeż państwo policjanci możecie dzisiaj oczekiwać, że bezbronna masa, którą się przekonuje publicznie aby była bierna, miała stanąć z gołymi rękami do walki z łobuzami?

Zastanówcie się co piszecie?!

Nie zgadzam się więc państwo p0licjanci na zarzut wobec Polaków – pasażerów autobusu – że okazali się obojętni. Oni będąc bezbronnymi, przez waszych komendantów i zgniłych polityków, po prostu się bali.

Zgodzę się na wytknięcie Polakom winy, tylko pod warunkiem, że razem ze mną powiecie waszym komendantom aby czym prędzej zmienili politykę wydawania pozwoleń na broń i wspierali dążenia Polaków do pozytywnych zmian prawa do broni.

Zgodzę się na wytknięcie Polakom winy, tylko pod warunkiem, że razem ze mną powiecie politykom, np. panu Zielińskiemu, aby odwołał co zacytowałem i aby grzecznie przeprosił i Polaków i waszego pobitego kolegę, bo konsekwencje takich nieodpowiedzialnych słów bardzo bolą bohaterskiego policjanta, co sam staną do walki z dwoma zbirami!

Dziękuję za uwagę, proszę o rozpowszechnianie.

Darowizny jakie otrzymuje Fundacja Trybun.org.pl, są przeznaczane na opłacanie serwisu PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.