Lewactwo wyje przeraźliwie na wieść, że Brazylijczycy chcą wybrać tradycyjne wartości, jak prawo do posiadania broni
- Autor: Andrzej Turczyn
- 16 października 2018
- Brak komentarzy
2018-10-14 03:50 (AFP/PAP) Brazylia/ Haddad: Bolsonaro nawołuje do przemocy
Fernando Haddad, lewicowy kandydat na prezydenta Brazylii, powiedział w sobotę w ekskluzywnym wywiadzie dla AFP, że jego skrajnie prawicowy rywal w drugiej turze wyborów Jair Bolsonaro “nawołuje do przemocy i propaguje kulturę gwałtu”.
“Większy dostęp do broni nic nie rozwiąże” – powiedział kandydat Partii Robotniczej (PT), odnosząc się do propozycji Bolsonaro aby zliberalizować prawo dotyczące możliwości posiadania broni w czasach, gdy w Brazylii wzrasta przemoc.
“Mój przeciwnik nawołuje do przemocy, propaguje kulturę gwałtu. Jednej z posłanek powiedział, że jej nie zgwałci, bo ona na to nie zasługuje. Czy potrzebne jest mocniejsze ostrzeżenie przed jego rządami?” – wyjaśnił Haddad, mając na myśli słowa Bolsonaro z 2014 roku do deputowanej Marii do Rosario.
“On zawsze podżegał do przemocy. To jeden z największych oprawców na kontynencie. W jaki sposób ktoś, kto propaguje nietolerancję, może zapewnić w kraju bezpieczeństwo? On prowadzi w sondażach, ale wybory przegra” – podkreślił były burmistrz Sao Paulo.
Bolsonaro zdecydowanie prowadzi w sondażach, mimo że od pięciu tygodni jego udział w kampanii jest bardzo ograniczony z powodu incydentu, do którego doszło na jednym z wieców. 7 września w stanie Minas Gerais został zaatakowany nożem przez niezrównoważonego psychicznie napastnika. Obrażenia, których doznał były na tyle poważne, że początkowo zagrażały jego życiu i w dalszym ciągu nie wrócił do pełnej sprawności.
63-letni Bolsonaro, który w przeszłości był kapitanem brazylijskiej armii, a od 1991 roku zasiada w parlamencie, jest z racji kontrowersyjnych wypowiedzi porównywany do prezydenta USA Donalda Trumpa. Opowiada się m.in. za rozszerzeniem prawa do posiadania broni, z uznaniem wypowiada się o okresie dyktatury wojskowej w Brazylii w latach 1964-1985, a przeciwnicy oskarżają go o rasizm, seksizm i homofobię. Jego zwolennicy postrzegają go jednak jako jedynego kandydata, który jest w stanie zaprowadzić porządek w pogrążonym w politycznym i gospodarczym chaosie kraju.
Druga tura brazylijskich wyborów odbędzie się 28 października. W pierwszej, przeprowadzonej 7 października, zwyciężył Bolsonaro, uzyskując 46 proc. głosów, podczas gdy Haddad – nieco ponad 29 proc. (PAP)
Moim zdaniem nie wygląda wiarygodnie ten przedstawiciel lewicy – Fernando Haddad – a wygaduje bzdury naprawdę rzadko spotykane w dzisiejszym ogłupiałym świecie.
Przemoc, kultura gwałtu, skrajna prawica – takie obrzygiwanie przez lewactwo jest zupełnie naturalne w ich antykulturze kłamstwa i nazywania dobrego złym. Posiadanie broni przez praworządnych obywateli, zgodnie z naturalnym prawem do obrony przed przestępcami, to ma być nawoływanie do przemocy i propagowanie kultury gwałtu. Czy ten pan coś niedozwolonego zażywał przed tym ekskluzywnym wywiadem? Trzeba być obłąkanym z powodu nadmiernego przyswajania antywartości lewicy, aby opowiadać publicznie takie brednie.
Z drugiej strony można powiedzieć, że pięknie brzmi ten skowyt lewactwa na wieść, że Brazylijczycy chcą wybrać normalność i naturalne prawo człowieka – prawo do posiadania i noszenia broni. Z całego serca życzę Jairowi Bolsonaro aby wygrał, aby Brazylijczycy mieli prezydenta, który chce oddać im ich podstawowe prawa.
A tak na marginesie zupełnie zwróćcie uwagę jak o Bolsonaro pisze PAP. Niby agencja polska, niby w Polsce rządzi tzw. prawica, a jednak depesze o Bolsonoaro nie są pozytywnie brzmiące. Polska to lewicowa kraina, umalowana jedynie i to nieudolnie na prawicową. Tu do pobrania depesze jakie dotychczas znalazłem…
Ta strona działa dzięki darowiznom na rzecz Fundacji Trybun.org.pl oraz mojemu codziennemu wysiłkowi. Z otrzymanych darowizn jest opłacany serwis PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.
Poszukuję współpracowników, którzy będą pisali o broni palnej. Osoby zainteresowane proszę o kontakt. Sam powoli nie daję rady, a trzeba pisać, dużo pisać informacji z całego świata.