Wolność religijna, tolerancja, wolność słowa made in islam

2018-10-31 08:49 (AP,AFP,Reuters/PAP) Pakistan/ SN uniewinnił chrześcijankę skazaną na śmierć za bluźnierstwo (opis)

Pakistański Sąd Najwyższy uniewinnił w środę chrześcijankę z Pakistanu Asię Bibi, skazaną w 2010 r. na śmierć za bluźnierstwo przeciwko prorokowi Mahometowi. SN nakazał zwolnienie kobiety, jeśli nie ciążą na niej inne zarzuty.

Sędzia Mian Saqib Nisar uchylił wyrok sądu w Lahaur, który skazał przed ośmiu laty Asię Bibi, 47-letnią matkę czworga dzieci, na karę śmierci przez powieszenie. Bibi była pierwszą kobietą skazaną na śmierć na mocy drakońskiej ustawy za obrazę islamu lub Mahometa.

“Wyrok skazujący Asię Bibi zostaje uchylony, a ona uniewinniona od wszystkich zarzutów. Jeśli nie ciążą na niej żadne inne zarzuty, zostanie natychmiast zwolniona” – oświadczył Nisar, który przewodniczył trzyosobowemu składowi SN powołanemu do rozpatrzenia apelacji.

Sędzia Nisar ogłaszał w środę wyrok przy pełnej sali. Kobieta z powodów bezpieczeństwa była przetrzymywana w nieznanym miejscu; po opuszczeniu więzienia ma opuścić Pakistan – informuje agencja Associated Press.

Sprawa Asi Bibi oburzyła chrześcijan na całym świecie i stała się źródłem podziałów w Pakistanie, gdzie dwóch polityków, którzy chcieli pomóc kobiecie, zostało zamordowanych.

Islamiści zagrozili protestami, jeśli Bibi zostanie uwolniona lub jej wyrok zostanie zmniejszony. Radykalne islamistyczne ugrupowanie polityczne Tehreek-e-Labaik Pakistan (TLP), które z karania za bluźnierstwo czyni swoje główne hasło, wcześniej w tym miesiącu ostrzegało przed jakimkolwiek “ustępstwem” sądu w sprawie Bibi. “Jeśli nastąpi jakakolwiek próba przekazania jej obcemu państwu, będą straszne konsekwencje” – zapowiedziało TLP w oświadczeniu przed środowym orzeczeniem.

Tuż przed ogłoszeniem wyroku radykalny duchowny Khadim Hussain Rizvi, który w przeszłości zwoływał na uliczne wiece dziesiątki tysięcy zwolenników, i tym razem wezwał swych stronników, aby zebrali się we wszystkich większych miastach w Pakistanie, wyrazili swoją miłość do proroka i zaprotestowali przeciwko zwolnieniu chrześcijanki z więzienia.

Jak podaje AP, władze zwiększyły bezpieczeństwo w kościołach w całym kraju.

Krótko po środowym orzeczeniu setki islamistów zablokowały kluczową drogę łączącą miasto Rawalpindi ze stolicą kraju Islamabadem. Islamiści w największym pakistańskim mieście Karaczi na południowym zachodzie oraz w Peszawarze na północnym zachodzie również zbierają się na protesty. Podobne wiece odbyły się już w innych miejscach. Policja wezwała demonstrantów, by rozeszli się pokojowo.

Sprawa Bibi sięga 2009 roku, kiedy to kobieta poszła po wodę dla siebie i innych kobiet pracujących na roli. Dwie muzułmanki odmówiły picia z naczynia używanego przez chrześcijankę. Kilka dni później tłum oskarżył ją o bluźnierstwo.

Rodzina Bibi i jej adwokat utrzymują, że kobieta nigdy nie obraziła proroka. Na poprzednich przesłuchaniach jej adwokat, Saiful Malook, wskazywał na sprzeczności w zeznaniach świadków. Dwie muzułmanki, które wniosły oskarżenia przeciwko Bibi, zaprzeczyły, że się z nią spierały.

Bibi została skazana na śmierć w 2010 roku na mocy drakońskiej ustawy, która przewiduje najwyższy wymiar kary za obrazę islamu lub Mahometa. Została ona tak skonstruowana, że pozwala na bardzo daleko idące interpretacje; w niektórych przypadkach pozwala na wysuwanie najdziwaczniejszych oskarżeń. Agencje opisują przypadek oskarżenia mężczyzny za to, że wyrzucił na ulicy wizytówkę kogoś, kto miał na imię Muhammad.

W 2011 roku liberalny gubernator prowincji Pendżab Salman Taseer został zabity przez ochroniarza, gdy wezwał do zreformowania prawa związanego z bluźnierstwem i zabiegał o uwolnienie Bibi. Zabójca Taseera, stracony w 2016 r., został uznany przez islamskich radykałów za męczennika. W 2012 roku za krytykowanie prawa o bluźnierstwie zamordowany został także pakistański minister ds. mniejszości Shabbaz Batti.(PAP)

2018-11-01 10:51 (Reuters,AP/PAP) Pakistan/ Islamiści protestują drugi dzień z rzędu po uniewinnieniu Asi Bibi

Islamiści w Pakistanie protestowali w czwartek drugi dzień z rzędu, sprzeciwiając się środowej decyzji Sądu Najwyższego, który uniewinnił chrześcijankę Asię Bibi, skazaną w 2010 r. na śmierć za bluźnierstwo przeciwko prorokowi Mahometowi.

Demonstranci zablokowali drogi do głównych miast w Pakistanie – podały media w tym kraju.

Grupy protestujących zwolenników ultraislamistycznego ugrupowania politycznego Tehreek-e-Labaik (TLP) zablokowały około 10 kluczowych dróg w największym pakistańskim mieście Karaczi na południowym zachodzie, a także w Lahaur, stolicy prowincji Pendżab na wschodzie – poinformowała Geo TV i inne stacje telewizyjne. Aglomeracja Karaczi liczy ponad 24 mln mieszkańców, natomiast Lahaur – 11 milionów.

Szkoły prywatne w obu tych miastach oraz w stolicy kraju Islamabadzie były w czwartek zamknięte – podaje agencja Reutera.

Grupy około 200 protestujących z TLP siedziały pod dużymi namiotami, słuchając przemówień na dwóch zablokowanych drogach w Karaczi – poinformował świadek Reutera. Jeden z wygłaszających przemówienie zachęcał zwolenników TLP do wzniecania nowych pożarów, jeśli służby zdążyły ugasić opony i inne przedmioty, które zostały wcześniej przez nich podpalone.

W przesłaniu nadanym w środę w pakistańskiej telewizji państwowej nowo wybrany premier Imran Khan ostrzegł protestujących, że rząd zareaguje, jeśli blokady będą się przedłużały. “Nie pozwolimy na żadne zniszczenia. Nie pozwolimy na to, żeby był blokowany ruch na drogach” – oświadczył szef rządu. Khan ostrzegł islamistów, aby “nie wypróbowywali cierpliwości państwa”. “Apeluję do was, byście nie zmuszali państwa do takiego momentu, w którym podejmie odpowiednie działania” – mówił.

Wcześniej współzałożyciel i przywódca TLP Muhammad Afzal Qadri wezwał swych stronników do zabicia sędziów Sądu Najwyższego, którzy wydali środowy wyrok uniewinniający Asię Bibi. “Oni wszyscy zasługują na śmierć” – oświadczył Qadri. Wezwał także nowy rząd Khana do ustąpienia oraz, by wojskowi wystąpili przeciwko dowódcy sił zbrojnych Pakistanu generałowi Qamarowi Javedowi Bajwie.

Hafiz Saeed, wpływowy islamista, którego USA oskarżają o to, że był “mózgiem” ataków terrorystycznych w Bombaju w 2008 roku, w wyniku czego śmierć poniosło 166 osób, również wzywał do protestów po piątkowych modłach.

Inna grupa islamistów, Rada Milli Yakjehti, spotyka się w czwartek, aby omówić sprawę Bibi i może rozpocząć protesty.

Na razie nie wiadomo, gdzie znajduje się uniewinniona kobieta i jej rodzina. Rosną spekulacje, że Asia Bibi opuści Pakistan wraz z rodziną, która ukrywała się przez większość ostatnich ośmiu lat.

Brat Bibi, James Masih, powiedział agencji Associated Press, że jego siostra nie czuje się bezpieczna w Pakistanie. “Ona nie ma innej opcji i wkrótce wyjedzie z kraju” – dodał. Masih nie ujawnił nazwy kraju, do którego jego siostra miałaby się udać. AP wskazuje, że azyl kobiecie zaoferowały władze Francji i Hiszpanii.

Asia Bibi, a właściwie Asia Noreen, była pierwszą kobietą skazaną na śmierć na mocy drakońskiej ustawy za obrazę islamu lub Mahometa. Jej sprawa sięga czerwca 2009 roku, kiedy to Bibi poszła po wodę dla siebie i innych kobiet pracujących przy zbiórce owoców. Dwie muzułmanki odmówiły picia z “nieczystego naczynia” używanego przez chrześcijankę. Następnie kobieta została pobita w swoim domu, gdzie według świadków miała przyznać do bluźnierstwa. (PAP)

Tak wygląda wolność i tolerancja made in islam. W każdym miejscu gdzie islamistów jest większość kończy się każda wolność, a zaczyna religijny i fizyczny terror. Można wszystko, ale pod warunkiem, że jest o zgodne z Koranem.

Właśnie z tego powodu w Polsce, Polacy nie życzą sobie wyznawców islamu.

Nie wynika to z tego, że my Polacy nie mamy w sobie tolerancji. Mam jej całkiem sporo. Nie chcemy islamistów w Polsce, a wynika to z tego, że my dbamy o własne bezpieczeństwo. To zupełnie podstawowy instynkt samozachowawczy.

Skoro wyznawcy islamu, mając na jakimś terenie większość potrafią uchwalać ustawy, że za słowa można ludzi wieszać – to znaczy, że ta religia jest skrajnie niebezpieczna i lepiej trzymać się od niej z da

#SayNoToIslam


2018-11-03 09:51 (AP,AFP/PAP) Pakistan/ Koniec protestów w związku z uniewinnieniem chrześcijanki

Dzięki zawarciu w nocy z piątku na sobotę umowy między islamistami a rządem Pakistanu w kraju tym zakończyły się protesty w związku z uniewinnieniem przez Sąd Najwyższy chrześcijanki Asi Bibi, skazanej w 2010 r. na śmierć za bluźnierstwo przeciwko Mahometowi.

Zgodnie z umową kobieta nie może opuścić Pakistanu, dopóki Sąd Najwyższy nie rozpatrzy wniosku o rewizję wyroku.

Po ogłoszeniu porozumienia zwolennicy utraislamistycznego ugrupowania Tehreek-e-Labbaik Pakistan (TLP) opuścili skrzyżowania i drogi, na których protestowali w największych pakistańskich miastach.

Minister ds. religii i harmonii międzywyznaniowej Noor-ul-Haq Qadri ogłosił, że władze nie pozwolą teraz Bibi opuścić kraju, dopóki Sąd Najwyższy nie dokona ostatecznej rewizji werdyktu. Złożono już w tej sprawie wniosek – podaje agencja Associated Press.

Bibi spędziła osiem lat w celi śmierci.

Na razie nie wiadomo, gdzie znajduje się uniewinniona kobieta i jej rodzina. Po ogłoszeniu wyroku 31 października przez Sąd Najwyższy rosły spekulacje, że Bibi opuści Pakistan wraz z rodziną, która ukrywała się przez większość z ostatnich ośmiu lat. Sąd nakazał uwolnienie kobiety, jeśli nie ciążą na niej inne zarzuty. Ta decyzja wywołała wściekłość islamskich radykałów i na ulice wielu pakistańskich miast wyprowadziła tysiące ich zwolenników. Agencje nie informowały, że doszło do zwolnienia kobiety.

Tymczasem jej adwokat Saif-ul-Mulook opuścił Pakistan w sobotę, twierdząc że obawia się o swoje życie po pogróżkach ze strony muzułmańskich ekstremistów – podaje agencja AFP. “W obecnej sytuacji nie mogę mieszkać w Pakistanie” – powiedział adwokat AFP przed wejściem w sobotę na pokład samolotu. “Muszę pozostać przy życiu, aby kontynuować walkę prawną o Asię Bibi” – dodał mecenas, który nie otrzymał żadnej ścisłej ochrony po ogłoszeniu korzystnego dla swej klientki wyroku.

Gwałtowna reakcja ekstremistów na orzeczenie sądu była według niego “nieszczęsna, ale nie niespodziewana”. “Spodziewałem się tego, ale bardziej bolesna jest reakcja władz. Nawet nie mogą (wykonać) orzeczenia sądu najwyższej instancji w tym kraju” – zaznaczył.

Pięciopunktowy tekst umowy między pakistańskim rządem a islamistami przewiduje m.in., że rząd nie sprzeciwi się złożeniu wniosku o rewizję orzeczenia Sądu Najwyższego oraz podejmie procedurę zakazującą Asi Bibi opuszczenie kraju – precyzuje AFP.

Według Mulooka oznacza to, że kobieta będzie musiała pozostać w więzieniu lub w innym bezpiecznym miejscu, dopóki wniosek nie zostanie rozpatrzony. “Jej życie byłoby mniej więcej takie samo, czy to w więzieniu czy poza nim w odosobnieniu z powodu obaw o bezpieczeństwo” – ocenił adwokat.

Za umowę z islamistami rząd został w sobotę ostro skrytykowany na łamach pakistańskiego dziennika “Dawn”, ukazującego się w języku angielskim i gudżarati w Karaczi, największym mieście w kraju. “Jeszcze jeden rząd skapitulował wobec brutalnych religijnych ekstremistów, którzy nie wierzą w demokrację ani w konstytucję” – czytamy w artykule wstępnym gazety. Wydaje się, że stanowcze słowa wobec islamistów wygłoszone w środę wieczorem przez nowego premiera Imrana Khana “już wylądowały na śmietniku historii” – podsumowuje “Dawn”.

Asia Bibi, a właściwie Asia Noreen, była pierwszą kobietą skazaną na śmierć na mocy drakońskiej ustawy za obrazę islamu lub proroka Mahometa. Jej sprawa ma początek w czerwcu 2009 roku, kiedy to Bibi poszła po wodę dla siebie i innych kobiet pracujących przy zbiórce owoców. Dwie muzułmanki odmówiły picia z “nieczystego naczynia” używanego przez chrześcijankę. Następnie kobieta została pobita w swoim domu, gdzie według świadków miała przyznać się do bluźnierstwa.

Sprawa oburzyła chrześcijan na całym świecie i stała się źródłem podziałów w Pakistanie, gdzie dwóch polityków wysokiego szczebla, którzy chcieli pomóc kobiecie, zostało zamordowanych. (PAP)

 

 

Magazyn Strzał.pl dla każdego kto wesprze Fundację Trybun.org.pl

Ta strona działa dzięki darowiznom na rzecz Fundacji Trybun.org.pl oraz mojemu codziennemu wysiłkowi. Z otrzymanych darowizn jest opłacany serwis PAP.

Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.

Poszukuję współpracowników, którzy będą pisali o broni palnej. Osoby zainteresowane proszę o kontakt.