Wyniki wyborów w USA – Republikanie tracą Izbę Reprezentantów, utrzymują Senat

2018-11-07 07:26 (Reuters,AP,dpa,Media/PAP) USA/ Wybory: Izba Reprezentantów dla Demokratów; Senat dla Republikanów (opis)

We wtorkowych wyborach środka kadencji do Kongresu USA Partia Demokratyczna przejęła od Partii Republikańskiej (GOP) kontrolę nad Izbą Reprezentantów, podczas gdy Republikanie utrzymali większość w Senacie – wynika z prognoz powyborczych.

Wiele wskazuje na to, że Republikanie nie tylko utrzymają kontrolę nad Senatem, ale również powiększą swoją przewagę nad Demokratami. Kandydaci Partii Demokratycznej przegrali wiele kluczowych wyścigów senackich, m.in. w Indianie, Missouri, Tennessee, Dakocie Północnej i Południowej oraz w Teksasie i na Florydzie.

Jednym z najciekawszych było senackie głosowanie w Teksasie. W tym stanie, tradycyjnie opowiadającym się w większości za GOP, wyzwanie obecnemu republikańskiemu senatorowi Tedowi Cruzowi rzucił demokratyczny kongresman Robert Francis “Beto” O’Rourke. Wygrał Republikanin, ale jego rywal ma powody do zadowolenia – przez znaczną część nocy prowadził, a strata jedynie kilkuset tysięcy głosów do zwycięzcy jest oceniana jako dobry wynik dla Demokraty w “Stanie Samotnej Gwiazdy”.

Startujący jako niezależny kandydat w Vermoncie Bernie Sanders bez trudu po raz trzeci wywalczył w tym stanie mandat senatora. W Utah wyścig o miejsce w Senacie wygrał uznawany za faworyta były republikański kandydat na prezydenta Mitt Romney; przejmie on mandat po Republikaninie Orrinie Hatchu, który zrezygnował z ubiegania się o reelekcję.

Szczególnie zacięty okazał się, niemal już tradycyjnie, wyborczy pojedynek na Florydzie. Gubernatorem tego stanu zostanie Republikanin Ron DeSantis, który pokonał w głosowaniu burmistrza Tallahassee Andrew Gilluma. Ten drugi oficjalnie uznał już swoją porażkę.

W Georgii przegrała demokratyczna kandydatka Stacey Abrams. Miała ona szansę zostać pierwszą w historii USA czarnoskórą kobietą na stanowisku gubernatora.

Kandydaci Demokratów przejęli od Republikanów ten urząd w Michigan, Illinois, Kansas, Maine oraz Nowym Meksyku. W ich rękach urząd gubernatora pozostanie też m.in. w Kalifornii, Oregonie. Republikańscy kandydaci na gubernatorów wygrali za to m.in. w Iowa i Idaho.

W powyborczym przemówieniu dotychczasowa szefowa mniejszości Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi zapowiedziała, że “jutro w USA nastanie nowy dzień”. Podkreśliła również, że “wszyscy mamy dość podziałów”, nawiązując w ten sposób do wyjątkowej – według badań opinii publicznej – polaryzacji amerykańskiego społeczeństwa w tych wyborach.

Z wielu miejsc USA, szczególnie zachodnich stanów, wciąż spływają wyniki. W środę polskiego czasu powinien być znany dokładny skład Kongresu USA oraz układ sił w obu jego izbach.

Wywodzący się z Partii Republikańskiej prezydent USA Donald Trump ocenił, że wynik GOP we wtorkowych wyborach to “olbrzymi sukces”. Republikanie stracili w tym głosowaniu kontrolę na Izbą Reprezentantów USA, ale utrzymali większość w Senacie. “Olbrzymi sukces dzisiejszej nocy. Dziękuję wszystkim!” – napisał Trump na Twitterze.

Jak poinformował współpracownik Pelosi, prezydent pogratulował Demokratom zdobycia większości w Izbie Reprezentantów.

Przedstawiciele Demokratów zapowiadają, że większość w Izbie Reprezentantów będą wykorzystywać do przeciwstawiania się niektórym politycznym inicjatywom Trumpa.

AP podaje, że w nowej Izbie Reprezentantów mandaty obejmie rekordowo wysoka liczba 85 kobiet, jednak – jak podkreśla agencja – nadal zdecydowaną większość będą w niej stanowić mężczyźni. O miejsce w izbie niższej Kongresu ubiegało się ponad 230 kandydatek.
Agencje informują, że po raz pierwszy w historii w Kongresie USA znajdą się muzułmanki. Do Izby Reprezentantów wejdą Demokratki – 42-letnia Rashida Tlaib ze stanu Michigan i 36-letnia Ilhan Omar z Minnesoty. Jako jedna z najmłodszych kobiet do niższej izby Kongresu dostała się 29-letnia Demokratka Abby Finkenauer z Iowa.

Z najnowszych medialnych prognoz i danych firmy DDHQ wynika, że demokratyczni kandydaci wygrali z co najmniej 17 politykami GOP, starającymi się o reelekcję w uważanych za umiarkowane, podmiejskich okręgach w kraju – m.in. w Waszyngtonie, Nowym Jorku, Filadelfii, Miami, Chicago i Denver. Wyniki z Zachodniego Wybrzeża wciąż napływają.

Według aktualizowanych na bieżąco danych na stronie ABC News Partia Demokratyczna zapewniła sobie w Izbie Reprezentantów 214 mandatów, przy czym do przejęcia kontroli nad izbą od Republikanów potrzebuje ich 218. (PAP)

Mój komentarz sprowadza się do zdania:

Chociaż może warto się cieszyć, że lewicy z USA  nie uda się namieszać w przepisach o broni, bo przecież o takie jak prawo do broni fundamenty ustroju republikańskiego w USA trwała walka wyborcza.

2018-11-07 14:53 (dpa, Media/PAP) Niemcy/Szef MSZ wzywa Europę do ściślejszej współpracy po wyborach w USA

W reakcji na wynik wtorkowych wyborów do Kongresu USA socjaldemokratyczny minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas wezwał w środę do zacieśnienia współpracy europejskiej. W jego ocenie polityka prezydenta Donalda Trumpa nie zmieni się.

“Byłoby błędnym stawiać teraz na korygowanie kursu przez Trumpa. Tak jak dotąd Stany Zjednoczone pozostają dla nas najważniejszym partnerem poza Europą. By utrzymać to partnerstwo, musimy na nowo sformułować i ukierunkować nasze stosunki z USA” – napisał Maas na Twitterze.

“Na politykę +America first+ odpowiedzią może być tylko +Europe united+” – podkreślił.

Wybory pozbawiły Republikanów większości w Izbie Reprezentantów, ale zwiększyły ich przewagę nad Demokratami w Senacie. (PAP)

Dla Niemców każda okazja dobra aby wzywać do tworzenia rzeszy europejskiej narodu niemieckiego. Oczywiście ma to być realizacja imperialnych ambicji niemieckich. Ostrzega przed tym Orban. Nasi kacykowie budują socjalizm, nie czają co się dzieje w wielkim świecie.


Zanim przeczytacie poniższą depeszę obejrzyjcie komentarz IPP tv. Poniższe opisy wypowiedzi Trumpa jakby po obejrzeniu programu z pastorem Chojeckim 🙂

 

2018-11-07 22:26 (Media, AP, Reuters, AFP/PAP) USA/ Trump uznaje wybory za sukces, który jest miarą jego popularności (opis)

Prezydent USA Donald Trump powiedział w środę podczas konferencji prasowej poświęconej wynikom wyborów, że głosowanie to przyniosło sukces Republikanom, a stało się tak dzięki jego zaangażowaniu i popularności. Zaatakował dziennikarzy i przypisał mediom “nakręcanie agresji”.

Trump powiedział na konferencji prasowej w Białym Domu, która trwała półtorej godziny, że wynik wyborów środka kadencji “jest bardzo bliski całkowitemu zwycięstwu” jego partii, i zignorował fakt, że Republikanie stracili po tym głosowaniu kontrolę nad Izbą Reprezentantów. Zrzucił jednak winę za pewne porażki na tych republikańskich kongresmenów, którzy nie chcieli być kojarzeni z jego polityką i nie życzyli sobie jego poparcia – podaje Reuters.

“Moja popularność pomogła wygrać trudne wyścigi” – dodał Trump.

Podkreślił, że do wygranej Republikanów przyczyniła się jego polityka i świetna kondycja gospodarki oraz jego wysiłki na rzecz republikańskich kandydatów w tym głosowaniu.

Prezydent odniósł się do ewentualnej współpracy demokratycznej większości w Izbie Reprezentantów z kontrolowanym przez Republikanów Senatem i powiedział, że to “mogłaby być wspaniała dwupartyjna sytuacja”. Wyraził nadzieję, że będzie mógł współpracować z Demokratami w takich kwestiach, jak handel i gospodarka.

“Mam wiele wspólnego z Demokratami w (kwestiach dotyczących) infrastruktury i obydwie strony chcą (reformy) opieki medycznej” – dodał Trump.

Zapewnił, że liczy na to, iż będzie mógł dzięki współpracy z Izbą Reprezentantów zdobyć wystarczające fundusze na zbudowanie obiecanego muru na granicy USA z Meksykiem. “Potrzebujemy pieniędzy, by zbudować mur, cały mur, nie tylko kawałki” – dodał.

Oznajmił jednak, że będzie umiał wykorzystać fakt, iż Demokraci mają większość w izbie niższej Kongresu, i za niepowodzenia administracji “będzie winił Demokratów”.

Mając większość w Izbie Reprezentantów i kontrolę nad poszczególnymi komisjami, demokratyczni kongresmeni będą mogli wszcząć liczne śledztwa dotyczące prezydenta, jego finansów, Russiagate, osób z jego otoczenia itp. Toteż Trump ostrzegł Demokratów przed takimi dochodzeniami: “oni (Demokraci) mogą grać w tę grę, ale my gramy w nią lepiej”.

Jeśli Demokraci będą “zasypywać Biały Dom wezwaniami na przesłuchania, to my zrobimy to sami i rząd stanie w miejscu” – dodał.

Trump oznajmił również, że wyborcy podczas wyborów środka kadencji odrzucili Demokratów ze względu na to, jak wyglądał proces zatwierdzania Bretta Kavanaugh na sędziego Sądu Najwyższego.

Kavanaugh, konserwatywny sędzia, który był nominowany do SN przez Trumpa, został oskarżony o molestowanie seksualne kilku kobiet. Przesłuchania w tej sprawie zdominowały proces zatwierdzania tej kandydatury.

Trump oskarżył media o “nakręcanie agresji” w USA, nazwał telewizję CNN “wrogiem ludu”, a sondaże tej sieci telewizyjnej – “próbą uciszenia wyborców”.

Prezydent wdał się w kolejny spór z dziennikarzami podczas konferencji w Białym Domu; zaatakował korespondenta CNN Jima Acostę, gdy zapytał go, czy słusznie nazywa karawanę migrantów idących z Ameryki Środkowej ku granicy USA “inwazją”.

Nazwał dziennikarza “okropną, nieuprzejmą osobą” i kazał mu odłożyć mikrofon.

“CNN powinien się wstydzić, że pana zatrudnia” – dodał Trump i zaatakował następnego dziennikarza, który wstawił się za Acostą. “Szczerze mówiąc, nie jestem też pana fanem. Nie jest pan lepszy” – powiedział do reportera, który nazwał Acostę skrupulatnym i uczciwym dziennikarzem.

Prezydent oznajmił, że jest skłonny podjąć współpracę z Demokratami w sprawie wprowadzenia przepisów regulujących działalność mediów społecznościowych, które – jak pisze Reuters – oskarżył, nie podając przyczyn czy dowodów, o to, że są wobec niego uprzedzone, tak jak wobec innych konserwatystów.

Trump obiecał też, że nie zakończy śledztwa ws. Russiagate prowadzonego przez prokuratora specjalnego Roberta Muellera; dodał, że “mógł to zrobić wielokrotnie”, bo nie ma winnych i “nie było zmowy” z Rosjanami.

Mueller bada sprawę ingerencji Rosjan w wybory w 2016 roku i kontaktów osób z otoczenia Trumpa, czyli “zmowy” z przedstawicielami Kremla.

Podczas konferencji prezydent podkreślił, że nie obawia się tego postępowania. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy zamierza zwolnić prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Jeffa Sessionsa i jego zastępcę, który nadzoruje bezpośrednio śledztwo Roberta Muellera. Wkrótce po konferencji Sessions złożył rezygnację na wniosek Trumpa.

Trump powiedział również, że podczas jego “bardzo, bardzo udanego” spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem rozmawiał o Ukrainie; na uwagę dziennikarza, że to Rosja zaanektowała Krym, Trump odparł: “Obama pozwolił na to”.

Trump podkreślił, że ma bardzo dobre relacje z Putinem i prezydentem Chin Xi Jinpingiem; podkreślił, że jego spotkanie z prezydentem Rosji było sukcesem, a tylko media zrelacjonowały to inaczej.

Dodał, że nie planuje spotkania z Putinem w Paryżu, ale wysoko ocenia szczyt z jego udziałem w Helsinkach.

Prezydent poskarżył się też, że jest “obiektem bardzo nieprawdziwych raportów medialnych”.

“Mógłbym zrobić coś fantastycznego, a oni (dziennikarze) zrobiliby z tego coś złego” – dodał. (PAP)