Nawet lewica w UE już dostrzega, że Polska na masową skalę przyjmuje imigrantów – w Polsce cisza – świętowanie niepodległości, multikulturalnej

2018-11-10 21:40 (PAP) Hiszpania/ “El Pais” o sprzecznościach w polityce migracyjnej Polski

Hiszpański dziennik “El Pais” w sobotnim wydaniu zwrócił uwagę na dużą liczbę napływających do Polski imigrantów, z Ukrainy, jak i państw azjatyckich. Gazeta wskazała na sprzeczności dotyczące polityki migracyjnej Polski.

Wydawana w Madrycie gazeta podkreśla, że masowe przyjmowanie przybyszów przez Polskę stoi w sprzeczności z niechętnym im stanowiskiem rządu w Warszawie oraz zewnętrznym wizerunkiem państwa zamkniętego na migrantów.

W tekście przypomniano, że już w 2016 r. ówczesny polski minister finansów Mateusz Morawiecki, pełniący dziś urząd premiera, przyznawał na jednej z międzynarodowych konferencji, że polski rynek pracy, aby utrzymać dobrą kondycję, potrzebuje imigrantów.

“Pomimo antyimigranckiego dyskursu rządu Polskę, w poszukiwaniu szans zawodowych, zasiedla coraz więcej obcokrajowców. W 2017 r. około 13 tys. pozwoleń na pracę otrzymali tam obywatele Nepalu, Bangladeszu oraz Indii” – napisał “El Pais”.

Hiszpański dziennik wskazuje, że z roku na rok przybywa w Polsce również Ukraińców. Czytamy, że docierają oni masowo do Polski ze względu na korupcję na rodzimym rynku, słaby stan gospodarki oraz przedłużający się konflikt w Donbasie.

“El Pais” przypomina, że Polska była według statystyk Eurostatu pierwszym krajem w Unii Europejskiej, który wydał w 2017 r. najwięcej pozwoleń na pracę dla osób spoza UE – 683 tys. Podkreśla, że większość z nich stanowili właśnie Ukraińcy. Gazeta powołuje się na dane NBP z 2017 r., według których w Polsce mieszkał prawie milion Ukraińców.

Wysłanniczka madryckiej gazety przeprowadziła wywiady z kilkoma mieszkającymi w Polsce obywatelami Ukrainy, którzy przedstawili jej zalety oraz wady życia w kraju sąsiada. Wśród pozytywów jest m.in. łatwość w uzyskiwaniu w Polsce wiz w porównaniu z Niemcami, a także w znajdowaniu pracy.

Niektórzy z rozmówców “El Pais”, w tym m.in. szefowa największej organizacji Ukraińców w Polsce “Nasz Wybór” Myrosława Keryk, odnotowali rosnący resentyment Polaków wobec Ukraińców za rzeź wołyńską. Aktywistka twierdzi, że niechęć ta rośnie. “W 2017 r. zanotowaliśmy o 18 proc. więcej skarg Ukraińców żyjących w Polsce na wrogie wobec nich działania niż w roku wcześniejszym” – powiedziała madryckiej gazecie Keryk.

Szefowa ukraińskiej fundacji wskazała, że Polska jest celem masowego napływu nie tylko Ukraińców poszukujących pracy, ale też studentów. Przypomniała, że między 2014 a 2016 r. liczba zarejestrowanych na polskich uczelniach osób z Ukrainy zwiększyła się o prawie 50 proc.

Są dwie metody oceny zdarzeń. Jedna ocena dobra dla ludzi głupich – ocenianie po  słowach. Druga metoda, wymagająca myślenia, z istoty rzeczy dla ludzi rozumnych – ocenianie po faktach. Zdarza się czasami tak, że słowa są inne niż fakty. Gdy w ludzkim działaniu słowa mówią jedno, a fakty coś odmiennego mamy do czynienia z kłamcą, zdrajcą, oszustem – człowiekiem niebezpiecznym gdy w ręku ma władzę.

Polacy są utrzymywani w przekonaniu, że rząd PiS ma kurs antyimigracyjny. Fakty mówią coś zupełnie innego i nawet widzą to już lewacy z El Pais, czyli naprawdę lewicowej hiszpańskiej gazety. Jak nazwać tych co są przekonani, że PiS ma kurs antyimigrancki? Pelikany PiS, czyli ludzie łykający wszystko co im wciska uwielbiana fanatycznie władza? Dzisiaj jest czas telewizji, premiera w ładnym krawacie, opowiadania pięknych bajek. Fakty samodzielnie już naprawdę niewielu potrafi oceniać.

W 100 rocznicę odzyskania niepodległości piszę ten wpis, z Lublina – jak widać na powyższym zdjęciu. Piszę aby pokazać, że obecny rząd sprzeniewierza się naszej niepodległości, jakkolwiek pięknie się o niej wypowiada. Nie zważajcie na słowa, tak robią tylko ludzie nierozsądni. Tak naprawdę po słowach oceniają tylko głupcy, chociaż byłaby ich większość. Patrzcie na fakty, a fakty są takie, że nasza niepodległość zamienia się w multikulturalizm, czyli nowoczesną formę jakiejś międzynarodowej formy komunizmu. To wszystko się dzieje w 100 rocznicę odzyskania przez Polaków w 1918 r. niepodległości.