“Gra o Niepodległość” – film animowany IPN na 100-lecie odzyskania niepodległości
- Autor: Andrzej Turczyn
- 13 listopada 2018
- Brak komentarzy
“Gra o Niepodległość” to tytuł nowego filmu animowanego, który IPN przygotował na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. “Kiedy gra toczy się o najwyższą stawkę, gramy twardo, gramy do końca” – przypomina w filmie Instytut.
“Z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości IPN prezentuje +Grę o Niepodległość+, grę o Polskę. W pięć minut pokazujemy wydarzenia sprzed wieku, które zadecydowały o powrocie naszego państwa na mapę Europy” – powiedział PAP prezes IPN Jarosław Szarek.
“O tym pierwszym rozdziale odzyskanej niepodległości mówimy, przypominając Piłsudskiego, Dmowskiego, Paderewskiego oraz najważniejsze wydarzenia i postaci z tamtego czasu. Dla młodych ludzi będzie to taki najkrótszy, historyczny elementarz na początek przygody z historią Polski” – dodał prezes IPN.
Najnowsza produkcja IPN to film edukacyjny, który przedstawia dzieje zmagań Polaków o wolność od rozbiorów z końca XVIII w. aż do triumfalnego listopada 1918 r. Instytut przypomniał, że choć Polacy stracili swoje państwo, to jednak ani przez moment nie stracili ducha walki, twardo przeciwstawiając się państwom zaborczym – Rosji, Prusom i Austrii, które przez długie lata zgodnie uniemożliwiały Polsce odzyskanie niepodległości.
“Ale iskra wolności nie gaśnie dzięki artystom, poetom i myślicielom duch narodowy przetrwa, a Polacy wielokrotnie chwycą za broń przeciwko zniewoleniu” – głosi film, dodając też, że dopiero konflikt między mocarstwami dał Polakom szansę na odzyskanie własnego państwa.
Film koncentruje się także na trzech wybitnych postaciach polskiej polityki sprzed 100 lat: Józefie Piłsudskim, Romanie Dmowskim oraz Ignacym Janie Paderewskim. “Dzieliło ich wiele, ale łączyło umiłowanie ojczyzny” – podkreślił w komunikacie Instytut, który przedstawił w filmie nie tylko sposoby działania polityków i ich wizję niepodległej Polski, ale także okoliczności międzynarodowe w listopadzie 1918 r.
Film został przygotowany w dwóch wersjach językowych: polskiej oraz angielskiej. “Chcemy, aby nasz film trafił także do odbiorców zagranicznych. Chcemy, by się dowiedzieli, dlaczego niepodległość jest dla nas tak ważna, i co wspominamy i świętujemy 11 listopada każdego roku. Być może zainteresują się Polską i kiedyś do nas przyjadą” – tłumaczył Szarek.
Do chwili nadania depeszy PAP na kanale IPN na You Tube animacja w polskiej wersji językowej miała ponad 63 tys. wyświetleń.
Prezes IPN podkreślił też, że film “Gra o Niepodległość” został przygotowany na wzór wcześniejszego filmu pt. “Niezwyciężeni”, który odniósł sukces m.in. w mediach społecznościowych. Produkcja ta, mająca premierę we wrześniu 2017 r., przedstawia heroiczną walkę Polaków o odzyskanie wolności w latach 1939-1989.
“Niezwyciężeni” (ang. “The Unconquered”), który wspólnie przygotowały IPN, studio kreatywne Fish Ladder i firma Juice, to film, który w atrakcyjnej formie przedstawił kluczowe wydarzenia polskiej historii – od pierwszego dnia II wojny światowej aż do upadku komunizmu w Europie w 1989 roku. Pojawiają się w nim postaci m.in. rtm. Witolda Pileckiego, Ireny Sendler, gen. Stanisława Maczka i Jana Karskiego.
W przyszłości IPN planuje opublikować kolejne filmy animowane, m.in. o zwycięstwie nad bolszewikami pod Warszawą w 1920 r., o polskiej obronie we wrześniu 1939 r. i o narodzinach Solidarności w 1980 r. (PAP)
Teraz posłuchajcie co myślą o niepodległości wolni Polacy:
Film przygotowany przez IPN podoba mi się. Nie mam jednak entuzjastycznego nastawienia do rocznicy, która właśnie minęła. Dla mnie ta rocznica to 100 rocznica odzyskania przez Polaków niepodległości w 1918 roku, bo dzisiaj Polska moim zdaniem nie jest niepodległa. Nie podzielam poglądów, że niepodległość ma dzisiaj jakieś nowoczesne, inne niż dawniej znaczenie. To nowomowa lewicy. Niepodległość jest tym czym ma być, czyli prawem Narodu do decydowania według własnych upodobań o sobie. Dzisiaj Polska jest w Unii Europejskiej i prawa dla Polski są pisane nie w Polsce.
Cóż z tego, że ktoś mówiący po polsku się na to zgodził? Może warto nazwać go zdrajcą i sprzedawczykiem polskiej niepodległości? Państwo dla którego prawa pisane są w innym miejscu niż jego stolica, państwo, które musi respektować wprost wyroki jakiś międzynarodowych trybunałów, państwo, które musi płacić straszliwe pieniądze do jakiś międzynarodowych podmiotów nie jest suwerenne, a podlega temu kto o nim stanowić może. Rzeczywistości nie da się zaczarować, można ją jedynie zakłamać.