Wszedł do przypadkowego domu i usiłował zabić niemowlę, bezbronni rodzice nie mieli czym powstrzymać wariata
- Autor: Andrzej Turczyn
- 17 listopada 2018
- Brak komentarzy
2018-11-16 17:34 (PAP) Opolskie/ Sprawcy pobicia niemowlaka przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa
Mężczyźnie, który w czwartek wszedł do przypadkowego domu w Kadłubie i ciężko pobił 10-miesięczne dziecko przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa – powiedział PAP Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Do zdarzenia doszło w czwartek przed południem we wsi Kadłub koło Strzelec Opolskich. Sprawca jechał autostopem. Już podczas jazdy 36-latek był bardzo agresywny wobec kobiet, które zabrały go do samochodu. Przestraszone kobiety wysadziły niechcianego współpasażera na wjeździe do miejscowości Kadłub.
Mężczyzna wszedł do pierwszego wybranego przez siebie domu i brutalnie pobił 10 miesięcznego chłopczyka. W domu byli rodzice dziecka. Malucha z poważnymi obrażeniami przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego na oddział intensywnej terapii szpitala klinicznego w Opolu. Na miejscu zatrzymano sprawcę napadu.
“Jeszcze wczoraj z zatrzymanym nie było praktycznie kontaktu. Zdradzał objawy psychozy. Dzisiaj lekarze wyrazili zgodę na jego przesłuchanie i został mu przedstawiony zarzut usiłowania zabójstwa. Podejrzany przyznał się do popełnienia napaści na dziecko, jednak zaprzeczył, jakoby chciał je zabić. Prokuratura skierowała wniosek do sądu o tymczasowy areszt i przeprowadzenie wobec podejrzanego badań psychiatrycznych” – powiedział PAP prokurator Bar.
Podczas pierwszego przesłuchania sprawca napaści tłumaczył swoje zachowanie “trudami dnia” i konfliktem z rodziną. Za zarzucane mu czyny grozi dożywocie. (PAP)
Ewidentny wariat zaatakował jakąś spokojną rodzinę – w takich przypadkach najlepiej sprawę jest w stanie załatwić broń palna. Jeden rewolwer, pistolet, albo karabin leżący na tzw. podorędziu i po sprawie. Nie trzeba się spierać z wariatem, nie trzeba się szarpać z obłąkańcem – jedna mała ołowiana kulka była w stanie uratować zdrowie a może i życie niemowlaka.
Niestety rodzicie byli bezbronni, tym samym bezradni. Gdyby rodzicie mieli pod ręką broń palną, byłby to bardzo pouczający wpis z cyklu broń ratuje życie. pewnie dobrze ponad 99% polskich rodzin jest nieprzygotowanych na podobne zdarzenia. Nieprzygotowani z woli socjalistycznych zwyrodnialców, zwanych politykami.
Niestety ta historia jest prawdziwa i jest ten dziadowski kraj czyli socjalistycznej Polski. Tu urzędową cnotą jest bezbronność, to przymusową cnotą jest rozrojenie. Im mniej masz szansy na obronę, tym większym jesteś męczennikiem, a politykowie chcą aby męczeństwo w świadomości Polaków było cnotą najwyższą
Męczennik = przegrany, zapamiętajcie to sobie.
Czy taki przypadek nie uzasadnia domagania się uzbrojenia polskich rodzin? Czy taka straszliwa zbrodnia, nie jest ważnym powodem dla innych Polaków, aby na wszelki wypadek zaopatrzyć się w karabin? Nie dajcie się ogłupić, że to się nie zdarzy. Ci biedni i płaczący dzisiaj nad losem dziecka ludzie pewnie też myśleli, że przestępstwa dzieją się gdzieś obok i ich nigdy nie spotkają.
Tak myśleć nie wolno, tak myśleć nie ma prawa roztropny człowiek. Roztropny ojciec, nie ma prawa wierzyć w idiotyzmy wygadywane przez ograniczonych własną pychą polityków, otoczonych kordonami uzbrojonych funkcjonariuszy, że za bezpieczeństwo własne, żon, córek i synów odpowiada nie on sam, a coś co nazywamy państwem. Macie tu przykład ile jest warte poleganie na służbach państwa.