Policjant zgubił broń służbową gdy wjechał pijany do przydrożnego rowu

Portal epoznan.pl zawiadamia o przypadku pewnego pijanego policjanta, który nie dość, że jechał samochodem i wylądował w przydrożnym rowie, to jeszcze w trakcie tego zderzenia zgubił służbowy pistolet. Kumulacja nieoczekiwana.

Gdyby podobny przypadek przytrafił się dla przykładu posiadaczowi pozwolenia na broń, oj byłoby w serwisie PAP i w przeróżnych poczytnych portalach na pierwszej stronie. A tak… cóż, jednostkowy przypadek i nie wolno niepokoić społeczeństwa wyjątkowymi sytuacjami.

Z  wiadomości podanej przez epoznan.pl wynika, że policjant za zgubienie broni odpowie dyscyplinarnie. Ciekawe czy prokurator, który będzie prowadził sprawę zajrzy do art. 263 kodeksu karnego. Tam jest jeden paragraf, w którym tak stoi napisane:

§4 Kto nieumyślnie powoduje utratę broni palnej lub amunicji, która zgodnie z prawem pozostaje w jego dyspozycji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Pan policjant powinien być traktowany jak wszyscy, na podstawie tego samego prawa, które z całą pewnością by do cywilnego posiadacza broni zastosowano. Nie ma zlituj się nad policjantem, tu taryfa powinna być surowsza niż w innych przypadkach lub… trzeba posiadaczy broni też traktować wyłącznie dyscyplinarnie. Tego się od władz ten kraj domagam oficjalnie 🙂