Bronił się mieczem samurajskim wyrwanym napastnikowi – prokurator domagał się 10 lat więzienia, sąd uniewinnił

2018-12-05 15:39 (PAP) Warszawa/ Zginął w bójce od ciosu mieczem samurajskim, sąd uniewinnił oskarżonych

Zapadł wyrok w sprawie bójki z użyciem miecza samurajskiego, w której wyniku zginął 36-letni mieszkaniec warszawskiego Bemowa. Sąd uniewinnił czterech oskarżonych o przyczynienie się do jego śmierci.

Do zdarzenia doszło 21 czerwca 2015 r. nad ranem. Jak ustaliła prokuratura, Sławomir K., Marcin K., Krystian W. i Paweł L. spotkali się z Arturem B. pod budynkiem szkoły podstawowej przy ul. Szadkowskiego na warszawskim Bemowie. Mężczyźni mieli sobie “coś wyjaśnić”. Artur B. z niewiadomych przyczyn przyszedł na to spotkanie z mieczem samurajskim.

Między uczestnikami doszło do sprzeczki i rękoczynów. Według ustaleń śledczych użyto m.in. kija bejsbolowego, noża i wspomnianego miecza. W pewnym momencie Sławomir K. miał wyrwać Arturowi B. samurajską broń z ręki i dźgnąć go w nogę. Mężczyzna twierdził, że działał w obronie własnej.

Pokrzywdzony miał rany cięte obu podudzi i przeciętą tętnicę udową. Zmarł na miejscu wskutek “wstrząsu urazowo-krwotocznego”. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola oskarżyła Sławomira K. o udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia, spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a w konsekwencji doprowadzenie do śmierci Artura B. Pozostali odpowiadali za udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Podczas przemówień kończących proces prokurator wnosił o uznanie oskarżonych za winnych. Oskarżyciel publiczny domagał się dla Sebastiana K. 10 lat pozbawienia wolności, a dla Krystiana W., Pawła L. i Marcina K. po osiem lat więzienia.

“Oskarżyciel wnosił o orzeczenie nawiązki na rzecz rodziców pokrzywdzonego w kwocie 100 tys. zł solidarnie od wszystkich oskarżonych oraz przepadek dowodów rzeczowych. Obrońcy oskarżonych wnosili o uniewinnienie” – poinformowała PAP w środę sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie.

Jak podała sekcja prasowa sądu, 29 listopada zapadł wyrok w tej sprawie. Sędzia Agnieszka Domańska uniewinniła wszystkich oskarżonych od zarzucanych im czynów, przyjmując, że działali, chroniąc własne życie i zdrowie. Wyrok jest nieprawomocny. (PAP)

Zwróciło moją uwagę to jak sprawa została zaprezentowana medialnie, a jaki jest wyrok. To wszystko musiało wyglądać zupełnie odwrotnie skoro zapadł wyrok uniewinniający wobec człowieka, który ciął mieczem samurajskim.

Z  wyroku się cieszę, bo im więcej takich wyroków tym bezpieczniej w Polsce. Jestem jednak przerażony tym jak w tej sprawie działała odmieniona pod rządami Ziobry prokuratura. Ocena odwrotna od tego jak materiał dowodowy ocenił prokurator. Można się mylić w ocenie poszczególnych dowodów, ale ocena o odwrotna świadczy o tym, że ktoś miał w tej ocenie złą wolę, albo sąd albo prokurator.

Mam oczywiście swoje przekonanie kto ze złą wolą oceniał materiał dowodowy i wynika to przekonanie z tego co opisywałem we wpisie pt. Przerażający obraz obrony koniecznej w praktyce. Polska to czasami w swoim działaniu państwo antyobywatelskie, złowrogie zwykłym Polakom, krzywdzące i nękające ofiary przestępstw. Tak oceniam postępowanie tego dziadowskiego państwa na podstawie min. tej sprawy.