Broń palna w rękach obywateli to symbol wolności – tego nie pojmuje organizacja Narodowe Odrodzenie Polski (NOP)

Napisałem kiedyś wpis pt. Gdybyśmy mieli wybrać symbol wolności w Polsce musiałaby to być Dziennik Ustaw – w Ameryce mają karabin, w którym przekonywałem, że karabin to symbol amerykańskiej wolności. Amerykańska wolność jest zapisana w Karcie Praw.

Karta Praw to pierwsze dziesięć poprawek do amerykańskiej konstytucji, pośród nich, moim zdaniem, dwie najważniejsze – pierwsza i druga. Pierwsza poprawka to wolność mówienia, myślenia i wierzenia w co się chce. Druga poprawka to zakaz naruszania prawa ludzi posiadania i  noszenia broni.

Druga porwaka stoi na straży tej pierwszej, i wszystkich pozostałych. Bez drugiej poprawki pierwsza by nie istniała. Broń to narzędzie skutecznej brony wolności, wolności religijnej też. Broń to symbol wolności, nie tylko amerykańskiej – to uniwersalny znak.

Te idee są kompletnie obce paniom i panom z NOP – Narodowe Odrodzenie Polski. Nie wiem co to za organizacja, ale widzę, że jest niebezpieczna dla wolności, w szczególności wolności wierzenia w co się chce. Na stronie NOP taka oto akcja:

Wykorzystał ktoś symbol wolności, w szczególności wolności do swojej wiary i przekonań, aby szerzyć fanatyzm religijny, aby straszyć tych co nie chcą wierzyć po katolicku. Co za obłąkany pomysł?!

Gdyby ktoś w Polsce katolikom na siłę zabraniał wierzyć po swojemu, pierwszy bym bronił ich praw. Nie jestem katolikiem, katolicyzm uznaję za zgubną i zwodniczą religię, niebezpieczną dla wieczności ludzi wierzących po katolicku. Ale ważniejsze jest od moich przekonań o zgubności katolickiej religii to, że każdy może wierzyć po swojemu. Wszystko w myśli biblijnej zasady: co człowiek sieje to i żąć będzielist do Galacjan rozdz. 6 wers 7.

Wierz w co chcesz, zbierzesz tego owoce zatrute lub dobre. Zbierzesz te owoce sam, na własne ryzyko i niebezpieczeństwo. Nikt nie ma prawa zmuszać cię do wyborów, dobrych czy złych. Nie zmuszaj nikogo do wierzenia jak ty uznajesz za słuszne. To nie twoja rzecz!

Obrona katolicyzmu ma polegać na: wlepkami oklejane są lokale sekt, synagogi i meczety. To już nie jest obrona, to wkraczanie w sferę cudzej wolności, to atak. Chcesz, mów co chcesz, wierz w co ci przyjdzie do głowy, ale nie groź bronią innym, twierdząc, że bronisz religii katolickiej.

Wyobraźcie sobie, że jakieś nieskończone oszołomy, posługując się naklejką NOP, próbują zastraszać pewien ewangeliczny kościół z Lublina. Taka naklejka pojawiła się na siedzibie kościoła w Lublinie. Ktoś posługując się symbolem wolności – obrazem boni palnej – chce terroryzować innych za ich przekonania religijne. Bo nie wierzą jak ten fanatyk chce? No chyba tak!

Dla tych religijnych fanatyków ten kościół to sekta, i to ich zdaniem uzasadnia wkroczenie w przestrzeń cudzej wolności, to uzasadnia atak, groźby, sięganie po  strach. Czy oni chcą bronić religii katolickiej przed krytycznymi słowami, strasząc niekatolików obrazami przedstawiającymi broń? Tak to wygląda moim oczami.

Lepiej aby Polska nigdy się nie odrodziła podług przekonań narysowanych na naklejcie NOP. Dzielnym naklejkowcom zalecam uważną lekturę amerykańskiej Karty Praw, amerykańskiej Deklaracji Niepodległości. Zalecam też tym wszystkim, którzy lepią takie idiotyczne naklejki, aby poczytali Biblię. Tam naprawdę jest dużo o ludzkiej wolności i ani słowa o tym, że religijnych przeciwników trzeba zwalczać ogniem i żelazem.