Kolejna odsłona zgodnego z prawem użyczenia broni, dzisiaj pod tytułem: “jesteś przestępcą”

Dalszy ciąg historii użyczenia broni gładkolufowej zarejestrowanej do celów łowieckich osobie posiadającej pozwolenie na broń w celu sportowym, wygląda całkiem dobrze. Miało być tragicznie. Oczywiście tragicznie dla posiadacza pozwolenia na broń do celów sportowych, a i myśliwy miał zostać sponiewierany. Powodem przygotowywanych przez urzędników niedogodności było to, że jedna pani z KGP ma trudności z rozumieniem przepisów ustawy o broni i amunicji o użyczeniu, a urzędnicy z WPA ślepo wykonują polecenia pisane w KGP.

Wcześniejsze odsłony tej skandalicznej sprawy opisywałem we wpisach pt. W sprawie użyczania broni palnej KGP trwa w swoim urągającym przepisom stanowisku oraz Użyczenie broni palnej przez myśliwego osobie posiadającej pozwolenie na broń w celu sportowym, jest legalne i nielegalne jednocześnie.

Dzisiaj odsłona pod tytułem jesteś przestępcą!

W skrócie sprawa wyglądała tak, że osoba posiadająca pozwolenie w celu łowieckim użyczyła strzelbę gładkolufową osobie posiadającej pozwolenie w celu sportowym. Tzw. krzyżowe użyczenie broni. Takie użyczenie broni kwestionuje jedna pani z KGP, trwając uparcie w tym błędnym i niczym nieusprawiedliwionym przekonaniu, przy okazji rozpowszechnia pisemnie swoje bzdurne tezy.

Sprawa administracyjna o cofnięcie pozwolenia na  broń, została zakończona pomyślnie dla posiadacza broni. Decyzja WPA w Szczecinie polegała na umorzeniu postępowania, chociaż całkowicie błędnie została uzasadniona. Opisywałem szczegóły we wpisie pt. Użyczenie broni palnej przez myśliwego osobie posiadającej pozwolenie na broń w celu sportowym, jest legalne i nielegalne jednocześnie. W tym wpisie uczyniłem także taką oto uwagę:

Coś mi się zdaje, że prokurator przepędził ekspertów z WPA, wraz ich z pomysłami karania w sytuacji gdy każdy prawnik potrafiący czytać przepisy prawa dostrzega, że w tej sytuacji użyczenie było absolutnie prawidłowe. Nie wierzcie w to, że ktoś by komuś odpuścił sprawę o czyn zagrożony karą do 8 lat pozbawienia wolności…

Nie pomyliłem się, ani o milimetr. Okazuje się, że WPA w Szczecinie złożyło bezzasadne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nielegalnego posiadania broni  amunicji przez biorącego broń do używania. Zdaniem ekspertów z WPA  człowiek posiadający pozwolenie na broń gładkolufową w celu sportowym miał dopuścić się przestępstwa nielegalnego posiadania broni gładkolufowej przez wzięcie jej do używania, która była zarejestrowana w celu łowieckim.

Sprawa karna zakończyła się odmową wszczęcia postępowania karnego i miało to miejsce na początku listopada 2018 r. Pod koniec listopada 2018 WPA umorzyło sprawę o cofnięcia pozwolenia na broń z osobie dającej broń do używania.

Przedstawiam rzeczywisty powód pozytywnego załatwienia sprawy administracyjnej. Inna jednostka policji oraz prokurator nie dopatrzyli się nieprawidłowości w tzw. krzyżowym użyczeniu broni. Nie można było się dopatrzeć niczego w tej sprawie. Myśliwy może użyczyć broń osobie posiadającej pozwolenie sportowe, a przepisy ustawy o broni  amunicji tego nie zakazują. Postanowienie w sprawie karnej brzmi tak:

Na szczęście i dzięki Bogu znalazł się ktoś w Policji, kto sięgnął po rozum i jakiś elementarny rozsądek. Na szczęście prokurator nie podlega Komendzie Głównej Policji, a jako prawo ma, zamiast pisma pani z KGP, przepisy z dziennika ustaw. Na szczęście nastąpiła odmowa wszczęcia postępowania karnego na podstawie art. 17§1 pkt 2 kpk, który stanowi: Nie wszczyna się postępowania gdy czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Tłumacząc na język zrozumiały oznacza to, że posiadanie na podstawie umowy użyczenia broni odpowiadającej celom sportowym, zarejestrowanej w celu łowieckim, przez osobę posiadającą pozwolenie w celu sportowym, nie jest przestępstwem i jest zgodne z prawem.

Czy sprawa jest załatwiona i inni nie muszą się niczego obawiać gdy użyczą broni w sposób krzyżowy? Obawiam się, że nie. Obawiam się, że ta sprawa, ten tor przeszkód, to nękanie jakie zostało uskutecznione w tej sprawie, jest ostrzeżeniem dla innych. Ta sprawa wcale nie została załatwiona pozytywnie, jeszcze nie została załatwiona.

Jeszcze trzeba doprowadzić do sytuacji, że KGP odwoła publicznie rozpowszechnianie bzdury o użyczeniu broni palnej. Póki to się nie stanie, takie  sprawy mogą zdarzyć się ponownie, a tak naprawdę posiadacze broni będą się bali zrobić jak mówi prawo, bo przecież jest pismo z KGP. Może się uda.

Taka ogólna mnie naszła refleksja po tej sprawie. Żyje sobie ktoś spokojnie, syn prosi ojca o użyczenie broni. Czytają przepisy, dochodzą do wniosku, że można. Zawierają umowę. Za kilka dni wybucha afera. Policja chce zabrać broń, później chcą cofnąć pozwolenie człowiekowi, który od kilkudziesięciu lat jest pasjonatem łowiectwa. Do tego jeszcze prokuratura insertuje się sprawą. Wyobrażacie sobie poziom stresu jaki urządziła policja dwóm absolutnie praworządnym i spokojnym ludziom?!

Czy urzędnicy, którzy to rozpętali zdają sobie sprawę z tego co czynią? Jak w imię nie wiadomo czego, obrzydzili komuś codzienność?!

Czasami zastanawiam się czy urzędników w ogólności obchodzą przepisy prawa? O tym, że nie insertują ich ludzkie problemy, stres, nerwy, nieprzespane noce i wiele innych spraw, którymi zostają dotknięci na skutek ich działań zwykli Polacy, już wiele razy się przekonałem. Na takie bzdury nie zwraca uwagi żaden urzędnik.

Najważniejsza jednak dla urzędnika jest szafka CWD (Chroń Własną Dupę). To jest najbardziej obrzydliwe w pracy urzędnika – robić komuś w życiu poważny tor przeszkód, chociaż rozum podpowiada, że nie mam racji, bo tak ktoś im kazał. W moim pojmowaniu rzeczywistości to się nie chce zmieścić i to nie ja jestem dziwny.