Napad uzbrojonego imigranta na bank na Spitsbergenie, gdzie każdy ma broń, a bank jest gun free zone
- Autor: Andrzej Turczyn
- 23 grudnia 2018
- Brak komentarzy
2018-12-21 17:30 (PAP) Norwegia/ Pierwszy w historii napad na bank na Spitsbergenie
W miejscowości Longyearbyen na Spitsbergenie w piątek rano doszło do pierwszego w historii tej należącej do Norwegii wyspy napadu na jedyny działający tu bank.
“Napastnik był uzbrojony. Został jednak bardzo szybko schwytany i już tego samego dnia wysłany do aresztu na lądzie stałym w Tromso” – poinformował telewizję publiczną NRK Terje Carlsen, rzecznik gubernatora archipelagu Svalbard, którego Spitsbergen jest największą wyspą.
Wyjaśnił, że w miejscowej społeczności liczącej ok. 2,1 tys. stałych mieszkańców wszyscy się doskonale znają, więc “jak na filmowym westernie obcy został natychmiast wskazany, obezwładniony i zatrzymany”.
“Zrabowana została pewna suma gotówki, lecz ze względu na prowadzone śledztwo nie możemy podać (sumy), jak również narodowości napastnika, który nie jest mieszkańcem Svalbardu” – powiedział Carlsen NRK.
Stacja przypomniała też o niskim poziomie przestępczości na Spitsbergenie, mimo że większość mieszkańców Longyearbyen jak “na dzikim zachodzie” chodzi na co dzień uzbrojona z powodu zagrożenia ze strony białych niedźwiedzi.
NRK pokazała też drzwi jedynego w całym archipelagu banku “Sparebank 1”, na których widnieją duże tablice z zakazem wnoszenia do środka broni i przekreślonymi rysunkami karabinów i pistoletów.
Może ten bank jest jedynym miejscem w całym mieście, gdzie nie można było mieć broni? Świetny przykład na to, że nawet w miejscu ze 100% nasyceniem broni, gdy ktoś zrobi jeden wyłom w tej zasadzie i zrobi gun free zone (miejsce wolne od broni), robią się problemy.
Po co było robić gun free zone w banku, gdy takie zakazy i tak nie działają na przestępców? Pan przestępca nie dość, że był imigrantem, to jeszcze był uzbrojony. Pewnie miał broń na niedźwiedzie…
Patrzcie też jaki bełkot uskutecznia powyższa depesza. Jest w niej napisane tak:
Stacja przypomniała też o niskim poziomie przestępczości na Spitsbergenie, mimo że większość mieszkańców Longyearbyen jak “na dzikim zachodzie” chodzi na co dzień uzbrojona z powodu zagrożenia ze strony białych niedźwiedzi.
Żaden zakichany redaktorzyna nie wpadł na pomysł, że niski poziom przestępczości na Spitsbergenie jest nie mimo że większość mieszkańców Longyearbyen chodzi na co dzień uzbrojona, a właśnie z tego powodu!
To całkowite uzbrojenie sprawia, że niska przestępczość jest czymś wyjątkowym, a przestępstwo zdarzyło się tam, gdzie nie można było mieć broni.
Nie można mieć lepszego przykładu na to, jak bardzo zbawienna dla bezpieczeństwa, porządku publicznego jest broń w rękach praworządnych obywateli.
Są ludzie, którym fakty naprawdę nie przeszkadzają w widzeniu po swojemu świata. A poza tym, to jest tam pięknie, na tym Spitsbergenie: