Towarzysz pierwszy sekretarz komunistów z Chin – Xi Jinping – zagrzewa komunistyczną armię do wojny
- Autor: Andrzej Turczyn
- 5 stycznia 2019
- Brak komentarzy
2019-01-05 13:31 (Media/PAP) Chiny/ Xi: świat przechodzi zmiany, których nie widziano od stu lat
Świat przechodzi zmiany, których nie widziano od stu lat, a Chiny muszą wykorzystać każdą okazję – powiedział w sobotę podczas spotkania z chińskimi wojskowymi w Pekinie prezydent ChRL Xi Jinping.
Chiński przywódca zastrzegł zarazem, że chińska armia “zawsze musi być gotowa na wojnę”. “Wojsko powinno od razu reagować na sytuacje awaryjne, przeprowadzać więcej ćwiczeń i tworzyć nowe oddziały zajmujące się bieżącymi zagrożeniami” – dodał.
Do sobotnich wypowiedzi Xi dochodzi w okresie zwiększonego napięcia między Chinami a Tajwanem. W środę chiński prezydent powiedział, że nikt nie może zmienić faktu, że ta wyspa jest częścią Chin, i że po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej ludzie powinni dążyć do “zjednoczenia”. “Nie obiecujemy rezygnacji z użycia siły i zastrzegamy sobie możliwość podjęcia wszelkich niezbędnych środków” – oświadczył.
W odpowiedzi na te słowa tajwańska prezydent Caj Ing-wen podkreśliła, że Tajpej nie zaakceptuje polityki “jednego państwa, dwóch systemów” proponowanej temu krajowi przez Pekin.
Władze ChRL uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i ostrzegają, że jeśli władze w Tajpej zdecydują się na ogłoszenie niepodległości, mogą użyć siły, by przywrócić zwierzchnictwo nad wyspą.
Napięcie między Pekinem a Tajpej utrzymuje się od czasu, gdy w grudniu 1949 roku przywódca chińskich nacjonalistów Czang Kaj-szek, przegrywając wojnę domową z komunistami pod dowództwem Mao Zedonga, uciekł z Chin kontynentalnych na Tajwan. Tajwan jest uznawany za jedynego legalnego reprezentanta Chin przez zaledwie kilkanaście państw świata.
Bliskim sojusznikiem Tajwanu są USA, z którymi ChRL toczy spór, określany przez chińskie ministerstwo handlu jako największą wojnę handlową w historii gospodarki. Waszyngton wprowadził już karne taryfy na chiński eksport do USA wart 250 mld dolarów rocznie, na co Pekin odpowiedział cłami na amerykańskie produkty warte 110 mld dolarów rocznie.
1 grudnia Waszyngton i Pekin wynegocjowały rozejm w wojnie celnej, który ma obowiązywać przez 90 dni, w czasie których toczone są dalsze negocjacje handlowe. Stany Zjednoczone zgodziły się nie podnosić w tym okresie ceł na chińskie towary warte 200 mld dolarów rocznie, co wcześniej planowały. Obie strony zapewniają o woli współpracy, by osiągnąć konsensus. (PAP)
2019-01-02 10:10 (Reuters,dpa/PAP) Prezydent Tajwanu odpowiada Xi: nie zaakceptujemy połączenia z ChRL
Tajwańska prezydent Caj Ing-wen oświadczyła w środę, że Tajpej nie zaakceptuje polityki “jednego państwa, dwóch systemów” proponowanej temu krajowi przez Pekin. To odpowiedź na słowa przywódcy ChRL Xi Jinpinga, który uznał zjednoczenie za konieczność.
Caj wezwała również władze w Pekinie do zrozumienia sposobu myślenia i potrzeb mieszkańców Tajwanu. Podkreśliła, że wszystkie negocjacje powinny być prowadzone między rządami w Pekinie i Tajpej.
Wcześniej w środę Xi powiedział, że nikt nie może zmienić faktu, że Tajwan jest częścią Chin, i że po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej ludzie powinni dążyć do “zjednoczenia”. “Nie obiecujemy rezygnacji z użycia siły i zastrzegamy sobie możliwość podjęcia wszelkich niezbędnych środków” – oświadczył.
We wtorkowym noworocznym przemówieniu Caj powiedziała, że Chiny muszą używać pokojowych środków przy rozwiązywaniu sporów z Tajwanem, a także muszą respektować jego demokratyczne wartości.
Po objęciu urzędu prezydenta przez Caj Ing-wen w 2016 roku Chiny wzmogły presję na Tajwan, ograniczając dialog z władzami w Tajpej, przeprowadzając manewry wojskowe w pobliżu wyspy oraz naciskając na nieliczne państwa uznające tamtejsze władze by zmieniły stanowisko. Pekin obawia się, że wywodząca się z proniepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP) Caj będzie dążyła do formalnego ogłoszenia niepodległości, choć ona twierdzi, że celem jest utrzymanie status quo. Pozycję tajwańskiej prezydent osłabiły jednak listopadowe wybory lokalne, uznawane za ważny test przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Wybory lokalne zakończyły się dotkliwą porażką DPP, a znajdująca się obecnie w opozycji Partia Nacjonalistyczna – Kuomintang opowiada się za zbliżeniem z Pekinem.
Władze ChRL uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i ostrzegają, że jeśli władze w Tajpej zdecydują się na ogłoszenie niepodległości, mogą użyć siły, by przywrócić zwierzchnictwo nad wyspą.
Napięcie między Pekinem a Tajpej utrzymuje się od czasu, gdy w grudniu 1949 roku przywódca chińskich nacjonalistów, Czang Kaj-szek, przegrywając wojnę domową z komunistami pod dowództwem Mao Zedonga, uciekł z Chin kontynentalnych na Tajwan. Tajwan jest uznawany za jedynego legalnego reprezentanta Chin przez zaledwie kilkanaście państw świata. (PAP)
2019-01-02 06:08 (Reuters,/PAP) Xi Jinping: Nikt nie może zmienić faktu, że Tajwan jest częścią Chin
Nikt nie może zmienić faktu, że Tajwan jest częścią Chin, i że po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej ludzie powinni dążyć do “zjednoczenia” – powiedział prezydent Xi Jinping w środę.
Xi wygłosił przemówienie z okazji 40. rocznicy przesłania wystosowanego do mieszkańców Tajwanu przez władze w Pekinie. Było ono początkiem pewnej odwilży między obydwoma ośrodkami władzy, czego przejawem był m.in. fakt, że z dniem 1 stycznia 1979 r. władze Chin zaprzestały regularnego ostrzału przybrzeżnych tajwańskich wysp.
1 stycznia br. w przemówieniu noworocznym prezydent Tajwanu Caj Ing-wen oświadczyła, że Chiny muszą używać pokojowych środków przy rozwiązywaniu sporów z Tajwanem, a także muszą respektować jego demokratyczne wartości.
Prezydent Tajwanu przyznała, że polityczna presja ze strony Pekinu jest obecnie największym wyzwaniem dla Tajwanu.
Po objęciu urzędu prezydenta przez Cai Ing-wei w 2016 r. Chiny wzmogły presję na Tajwan, ograniczając dialog z władzami w Tajpej, przeprowadzając manewry wojskowe w pobliżu wyspy czy naciskając na nieliczne państwa uznające tamtejsze władze na zmianę stanowiska. Pekin obawia się, że wywodząca się z proniepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP) Cai Ing-wen będzie dążyła do formalnego ogłoszenia niepodległości, choć ona mówi, że celem jest utrzymanie status quo. Pozycję tajwańskiej prezydent osłabiły jednak wybory lokalne w listopadzie – uznawane za ważny test przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi – które zakończyły się dotkliwą porażką DPP. Znajdująca się obecnie w opozycji Partia Nacjonalistyczna – Kuomintang opowiada się za zbliżeniem z Pekinem.
Pekin uważa Tajwan za swoją zbuntowaną prowincję i ostrzega, że jeśli władze w Tajpej zdecydują się na ogłoszenie niepodległości, mogą użyć siły, by przywrócić zwierzchnictwo nad wyspą.
Napięcie między Pekinem a Tajpej utrzymuje się od czasu, gdy w grudniu 1949 r. przywódca chińskich nacjonalistów, Czang Kaj-szek, przegrywając wojnę domową z komunistami pod dowództwem Mao Zedonga, uciekł z Chin kontynentalnych na Tajwan. Tajwan jest uznawany za jedynego legalnego reprezentanta Chin przez zaledwie kilkanaście państw świata. (PAP)
Komuniści z Chin mają na sumieniu ze 100 milionów zamordowanych ludzi. Ich armia jest wciąż komunistyczna, a każda komunistyczna armia jest ludobójcza. Największe wojny, rzezie w ostatnim stuleciu wywoływali ci, którzy posługiwali się czerwonym sztandarem. Hitler, Stalin, Mao – łączą ich lewicowe antywartości – komunizm i socjalizm.
Główny komunista Chin mówi wprost, że w czasie gdy na świecie są różne zamieszania, komunistyczna armia Chin musi być gotowa do wykorzystywania okazji. Przecież to jest wprost nawoływanie do agresji i wojny. Oczywiście przeróżne chińskie trolle tego nie zobaczą. Nie obchodzi mnie to. Piszę do ludzi rozumnych, a nie do baranów.
No i najważniejsze. Chiny to strategiczny sojusznik polskiej skrajnej lewicy czyli PiS. Ci socjalistyczni ludzie widzą nadzieję we współpracy z agresywnymi komunistami, czyli chcą dawać okazje komunistom Chin do wykorzystywania.
Polacy obudźcie się, otrzeźwiejcie, ci co nie widzą komunizmu w ChRL puknijcie się w swoje puste łby, zacznijcie patrzeć trzeźwo na otaczający nas świat. Komunistyczna armia Chin, rozjeżdżająca czołgami cywilów, gotuje się do wojny, a jej szef każe wykorzystywać okazje do podboju.
Uzupełnienie. O proszę nie myliłem się ani trochę w swojej ocenie nawoływania naczelnego komunisty Chin. Jakiś inny czerwony towarzysz wymyśli, że aby Morze Południowochińskie nie było już wolnym morzem, wystarczy zatopić kilka lotniskowców USA. Wiadomość z foxnews.com.
Czerwoni zawsze i w każdym czasie są tacy sami. To bandyci, którzy dyszą chęcią podboju u mordowania, oczywiście w walce o pokój. Każda wojna wywołana przez czerwonych ludobójców była walką o pokój, każda!