Z cyklu broń ratuje życie: uzbrojony mężczyzna strzela celnie do przestępców, którzy chcieli obrabować jego żonę na sklepowym parkingu

USA, Texas, hrabstwo Harris. Uzbrojony mężczyzna strzela do dwóch uzbrojonych napastników, którzy usiłowali obrabować jego żonę na sklepowym parkingu.

W sobotę 29 grudnia 2018 r., około 14,30 małżeństwo po zakupach w sklepie rozpakowywało zakupy do samochodu. W pewnym momencie podjechał do nich Cadillac. Dwóch napastników grożąc kobiecie bronią, zażądało aby oddała torebkę.

W tym czasie mąż napadniętej kobiety był po drugiej stronie samochodu. Mężczyzna wyciągną broń i oddał cztery strzały do napastników.

Bandyci natychmiast zaczęli uciekać. Obaj zostali trafieni.

Po wyjechaniu z parkingu napastnicy rozbili swój samochód. Jeden z bandziorów pobiegł do straży po pomoc medyczną, drugi zbiegł.

(źródło abc13.com)

Patrząc na te przestrzeliny w tylnej szybie samochodu nie ma wątpliwości, że praworządny Teksańczyk wiedział co robi. Bardzo precyzyjne strzały, bez stworzenia zagrożenia dla innych na sklepowym parkingu.

W ten dziadowski kraj tubylcze władze zaproponowałyby Polakom narrację, że strzelanie w biały dzień w obronie swojej żony, na zatłoczonym sklepowym parkingu, do uciekających przestępców, stanowiło zagrożenie dla życia innych i było przekroczeniem obrony koniecznej.

Mielibyśmy jako przestępców panów rozbójników oraz praworządnego obywatela, który postanowił bronić swoją żonę przed bezprawną agresją.

Taki to ten dziadowski kraj jest, w którym rządzą skrajni i niebezpieczni dla wszelkiej normalności socjaliści. W normalnej rzeczywistości dla nikogo nie jest zaskoczeniem to, że obrona może polegać także na strzelaniu do uciekającego ale uzbrojonego przestępcy. Przecież taki bandyta w każdej chwili może zawrócić, albo i w trakcie ucieczki strzelać.