Marzenie terrorysty z Hezbollahu: “zabić Żyda” – w tym celu budują tunele, które izraelskie wojsko niszczy

2019-01-13 09:50 (AP,Reuters,AFP/PAP) Izrael/ Armia: koniec akcji poszukiwania tuneli używanych przez Hezbollah

Armia izraelska poinformowała w niedzielę, że zakończyła operację poszukiwania tuneli wykorzystywanych przez terrorystów z organizacji Hezbollah do przeprowadzania ataków na terytorium Izraela.

Wojsko izraelskie, które poprzednio informowało o odkryciu pięciu tuneli, w sobotę odkryło szósty podkop.

Jak poinformował wojskowy rzecznik Jonathan Conricus, ostatni tunel ciągnął się na głębokości 55 metrów spod domu w przygranicznej libańskiej miejscowości Ramja; po stronie libańskiej miał 800 metrów długości, po stronie izraelskiej – kilkadziesiąt. Podkop był wyposażony w system torów, schody i był na tyle szeroki, że można nim było przerzucać sprzęt wojskowy i znaczne siły.

“Wszystkie tunele zostały odkryte i albo zostały już zniszczone, ale zostaną zniszczone wkrótce. Według naszych służb wywiadowczych nie ma już więcej tuneli prowadzących na stronę izraelską” – powiedział Conricus.

Operacja “Północna Tarcza”, o której Izrael poinformował na początku grudnia, wzbudziła obawy przed eskalacją w napiętych stosunkach na linii Izrael-Liban, mimo izraelskich zapewnień, że nie dąży do zaognienia sytuacji, a prowadzone na pograniczu poszukiwania koordynuje z misją pokojową ONZ.

Według Izraela i ONZ tworzone i wykorzystywane przez Hezbollah tunele stanowią pogwałcenie porozumienia o rozejmie, zawartego na zakończenie wojny między państwem żydowskim i Hezbollahem w 2006 roku.

Od 1948 roku między Libanem i Izraelem wielokrotnie dochodziło do konfliktów zbrojnych. Państwo żydowskie nigdy nie podpisało traktatu pokojowego ze swoim północnym sąsiadem.

Izrael od dawna apeluje do społeczności międzynarodowej o rozprawienie się ze wspieranym przez Iran, szyickim Hezbollahem, który według szacunków dysponuje arsenałem ok. 150 tys. rakiet mogących dosięgnąć praktycznie każdego punktu na izraelskim terytorium.

W ostatnich latach uwaga libańskiego ugrupowania koncentrowała się na wojnie z Syrii, gdzie walczy po stronie sił rządowych prezydenta Baszara el-Asada. Izrael obawia się jednak, że w miarę jak syryjski konflikt słabnie, Hezbollah ponownie zwróci się przeciw niemu.

Wojsko izraelskie zapowiedziało, że jego żołnierze pozostaną rozmieszczeni wzdłuż granicy, by monitorować sytuację.

Hezbollah nie skomentował dotąd sprawy odkrytych przez Izrael tuneli. (PAP)

W 2005 roku byłem w Libanie, kolega służył w UNIFIL, byłem w odwiedzinach. Piękny jest Liban, ale w tej części, w której żyli chrześcijanie. Tam gdzie islam, od razu widać, brud na ulicach, niedokończone domy, druty wystające z dachów, plątanina kabli. Chodzenie po ulicach dzielnic czy miast zamieszkałych przez wyznawców Allaha sprawiało charakterystyczną niepewność, że może człowiek się spojrzy czy zachowa się w sposób, który może wywołać agresję. Zupełnie nieznane zjawisko tam, gdzie  obowiązuje kultura chrześcijańska.

Pamiętam jak dzisiaj spostrzeżenia polskich żołnierzy, którzy mieli  okazję przyglądać się działalności Hezbollahu, który w Libanie jest silniejszy niż libańska armia, i Palestyńskich terrorystów, których całkiem sporo jest w obozach uchodźców w Libanie. Opowiadali mi żołnierze w wieczornych rozmach, że ci ludzie nie myślą o tym jak zarobić na życie, jak zbudować dom, oni myślą tylko jak wykopać dziurę w ziemi, przedrzeć się do Izraela i zabić Żyda. Zabić Żyda to sens ich istnienia.

Mają naprawdę kawałek pięknego miejsca na ziemi, zamiast budować pomyślną przyszłość, żyją jakąś nieopisaną nienawiścią do Żydów. Sponsorem ich działania jest Syria. Syryjskie wojsko aż do 2015 roku stacjonowało w Libanie, coś jak u nas Ruscy. Niby była Polska, ale na wszelki wypadek była armia czerwona. Tak samo tam. Niby był Liban, było tam wojsko syryjskie. Syria to sprzymierzeniec Iranu.

Syria, libański hezbollah, Iran – to jeden dość spory blok wojujących antyżydów, których celem jest niesienie do Izraela, a później na cały świat islamskiego terroru. Nie piszę Liban, bo nie można napisać, że Libańczycy są jedno. Widziałem własnymi  oczami jak bardzo Libańczycy cieszyli się, że wreszcie syryjska, okupacyjna armia opuszcza ich państwo.

Dla chcących spokoju Libańczyków Hezbollah to też utrapienie. Oni niosą terror także wewnętrzny. Panoszą się na ulicach, są uzbrojeni, zdolni do zabijania aby podporządkować sobie całe państwo. Jak pisałem Hezbollah jest silniejszy niż libańska armia. Na skutek ich działalności naprawdę sporo Libańczyków opuściło swoją ojczyznę.

Ataki terrorystów z Hezbollahu powodują zrozumiały odwet Izraela. Żydzi chcą żyć w spokoju, uprawiają swoją ziemię i nie chcą cięgle patrzeć w niebo czynie leci rakieta np. z terytorium Libanu. Bandyci z Hezbollahu chowają się w wioskach, pośród dzieci i kobiet, aby łatwiej było później krzyczeć “zabij Żyda”.

Iran = wojujący islam – takiego to sojusznika chcą mieć niektóre środowiska w Polsce. Śmiesznie brzmi gdy mówią o sobie narodowcy 🙂 Chyba zgodzicie się, że to jakaś forma szaleństwa, bo przecież nie postawa powodowana wyłącznie tylko nienawiścią czy może niechęcią do Izraela i Ameryki?