Grot S 16 z Fabryki Broni “Łucznik” Radom trafił do mojej kolekcji

Wczoraj rzez cały dzień byłem w drodze. Na blogu nie pojawił się żaden wpis. Kto zauważył? 🙂

Wybrałem się do Radomia do Fabryki Broni “Łucznik” po karabin Grot. Jeden z trzystu trafił w moje ręce. Dotychczas Fabryka Broni  wyprodukowała na  rynek cywilny trzysta egzemplarzy karabinka Grot S 16.

Na stronie Fabryki Broni opis karabinka brzmi tak:

KARABINEK GROT S 16 FB-M1 POLSKA KONSTRUKCJA – MODUŁOWY SYSTEM BRONI STRZELECKIEJ – MSBS.
Nowoczesny karabinek dla użytkownika cywilnego, produkowany zgodnie ze standardami jakościowymi stosowanymi dla produktów bojowych. Jest karabinkiem samopowtarzalnym centralnego zapłonu z mechanizmem spustowym umożliwiającym prowadzenie wyłącznie ognia pojedynczego.

W górnej części komory zamkowej znajduje się szyna w standardzie STANAG 4694 z zamontowanym kompletem składanych przyrządów celowniczych. Karabinek posiada łoże umożliwiające montaż szyn akcesoryjnych. Gniazdo magazynka jest kompatybilne z magazynkami standardu AR-15. Broń została wyposażona w:

– ryflowaną lufę o długości 16 cali,

– łoże modułowe w systemie M-LOK z odłączanymi szynami typu Picatinny, umożliwiającymi montaż dodatkowych akcesoriów,

– składaną kolbę teleskopową o 4 stopniach długości i regulowanym podpoliczkiem w zakresie wysokości i kąta,

– tłumik płomienia z przeciwnakrętką, montowany na gwint ½-28.

Karabinek wyróżnia się wysoką ergonomią. Jest w pełni przystosowany dla strzelców prawo i leworęcznych, gdyż wszystkie manipulatory są umieszczone symetrycznie po obu stronach broni. Użytkownik w krótkim czasie może skonfigurować wyrzucanie łusek na lewą lub prawą stronę.

Nie ma na stronie ceny, ale kto zainteresowany ten wie, że karabinki z numerami powyżej 100 kosztują 8700 zł, a te mieszczące się w pierwszej setce kosztują ponad 12 000 zł i mają grawer z okazji 100 lecia niepodległości.

Cieszę się, że kupiłem ten karabinek, ale moja radość jest przyciemniona tym, że jestem jednym z niewielu którzy mogli kupić tą broń. Jestem jednym z niewielu, z bardzo różnych powodów.

Nawet nie chodzi o cenę, chociaż to też istotna sprawa. Cena ponad 8000 zł za ten karabinek jest poważnym wydatkiem w przeciętnym polskim domu. Niestety socjalizm jest bardzo drogi, kosztuje dużo różnych i wysokich podatków, opłat, danin, które sprawiają, że mało w kieszeni Polaka zostaje. Trzeba płacić haracz za prawo do życia chciwym politykom.

Tak na marginesie, to cena tego karabinka jest moim zdaniem przyzwoita. Nie jest to broń tania, ale i nie jest tak, że cena jest jakaś oszalała. Na pierwszy rzut okaz to bardzo solidnie wykonany karabin. Strzelałem z wersji wojskowej na stronicy fabrycznej w Radomiu i jestem do tego karabinka przekonany.

W 2017 roku strzelałem na fabrycznej strzelnicy z wojskowej wersji Grota i było bardzo dobrze:

Kilka zdań odnośnie ceny i podatkach jakie są w niej ukryte, bo to pokazuje rozmiar morderczego socjalizmu niszczącego Polskę i Polaków. Ogromna część ceny tego karabinka to podatki. Samego vatu w cenie Grota jest ponad 1630 zł. Gdyby nie vat, cena by wynosiła 7073 zł. Inaczej to wyglądała, prawda? To nie koniec! W pozostałej cenie jeszcze jest ukryty kolejny podatek, dochodowy wysokości 19 %. To kolejne 1129 zł. Bez tego podatku cena to 5 943 zł. Łącznie w cenie 8700 zł jest prawie 2800 zł z tytułu dwóch tylko podatków! Wiecie, że podatki to jest ponad 1/3 ceny. Gdyby nie to fiskalne złodziejstwo skrajnie lewicowych patriotyczny gębą polityków, ceny w Polsce byłby zupełnie inne, w szczególności ceny broni.

Oczywiście nie mówię, że należy rezygnować z wszelkich podatków. Jakieś powinny być. Na 10% podatku każdy by się zgodził chętnie, ale nie 30% w jednostkowej cenie towaru. Gdyby poddać obliczeniom wynagrodzenie pracowników radomskiej Fabryki Broni, to by się okazało, że złodziejska Polska zabiera im przy wypłacie ponad połowę tego co wypracowali.

Likwidacja ZUS-u, obniżka podatków, sprawiłaby, że ten karabinek może by kosztował z 5000 zł i mógłby konkurować na świecie, ale… ale ważniejszy jest socjalizm, czyli rabowanie przez polityków jednych, branie sobie, tu ile wejdzie, bez zahamowań, i dawanie z tego co zostanie innym tzw. “potrzebującym”.

Jestem jednym z niewielu nabywców karabinka Grot, bo aktualnie wyprodukowano ich tylko 300 egzemplarzy. Dobre i to, można napisać, no można, ale chciałbym aby zarząd Fabryki Broni wiedział, że to mało, za mało.

Tu kolejna dygresja o fabryce. Bardzo chciałem podziękować panu Sławomirowi Kacprzakowi, który przeprowadził ze mną transakcję sprzedaży broni. Sprawnie, bardzo przyjaźnie, naprawdę aż chce się znowu coś kupić za pośrednictwem fabrycznego działku handlu i marketingu. Tak byłem rozemocjonowany nabyciem karabinu, że nie dość wyraziłem moje zadowolenie, no to czynię to niniejszym. Jeszcze raz dziękuję.

O pozwoleniach na broń nie będę się rozwodził, że słabo idą. Od zmiany prawa, która w ogóle pozwoliła zwykłym Polakom posiadań broń minie w marciu 8 lat. Przez ten czas nie przybyło wcale zbyt wielu posiadaczy broni. Może w sumie kilkadziesiąt tysięcy osób. To jest nic w skali potrzeb Polski!

Oczywiście za moment przyleci jakiś mundry co to powie, że przecież w Polsce każdy może zdobyć pozwolenie na broń. Teoretycznie tak, ale… za pół roku, po  wydaniu kilka tysięcy złotych, o ile jest zdrowy jak koń, o ile nie jest z najdrobniejszego powodu podpadnięty ukochanej władzy, naszych panów i właścicieli – co to jako przywilej wydają dokumenty uprawniające do posiadania broni.

Mamy w Polsce taki brazylijski, ale były brazylijski, bo właśnie został zdemontowany, system wydawania przywileju posiadania broni. Niby można, niby organ musi dać pozwolenie na broń, ale to nie prawo, a możność posiadania broni, w istocie ograniczona w czasie, póki zdrowia i pieniędzy starczy.

Jestem wybrańcem, ale nie chcę nim być. Chcę mieć prawo do posiadania broni, przynależne mi z racji urodzenia jako człowiek. Chcę aby wszyscy praworządni Polacy tak mieli. Taka mnie refleksja naszła po nabyciu karabinka Grot i długiej podróży do Radomia: w każdym polskim domu powinien być karabinek Grot, chociaż Beryl. W każdym, wcale nie przesadzam.

Grot stoi w szafie obok Beryli. Jeden Beryl oznaczony jako 762 na nabój jak do kałasznika 7,62×39, drugi oznaczony jako Radom Sport 223 Remington. Teraz sobie siedzę, póki co cieszę oczy widokiem tej broni. Za parę dni pójdę na strzelnicę, zobaczymy jak karabinek działa.