Niemiecki imperializm wysoko podnosi swój warczący łeb

Dzisiaj w serwisie PAP poniższa depesza. W wymowie antyamerykańska, w praktyce bardzo niebezpieczna. Niemiecki imperializm znów zaczyna żyć. Niemcy = Unia Europejska co do tego nie mam wątpliwości. Przeczytajcie z uwagą, jak zdaniem niemieckiego dyplomaty wielkim zagrożeniem są dla Niemiec Stany Zjednoczone.

2019-02-12 19:38 (Media/PAP) Kryzys liberalnego ładu międzynarodowego tematem konferencji w Monachium

Liberalny ład międzynarodowy znajduje się w kryzysie, m.in. wskutek działań Stanów Zjednoczonych, a Unia Europejska jest za słaba, by go bronić – wynika z raportu poprzedzającego tegoroczną, rozpoczynającą się w piątek Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa (MSC).

“Nadchodzi nowa era rywalizacji o globalne wpływy między Stanami Zjednoczonymi, Chinami i Rosją, czemu towarzyszy próżnia w przywództwie nad tym, co jest znane jako liberalny ład międzynarodowy” – napisał w raporcie organizator konferencji, niemiecki dyplomata Wolfgang Ischinger.

Jego zdaniem, jednym z głównych źródeł niestabilności na świecie są Stany Zjednoczone, gdyż jak wskazał, pod rządami Donalda Trumpa nie są one zbytnio zainteresowane przestrzeganiem umów międzynarodowych, sam prezydent w swoich tweetach często otwarcie kwestionuje sens istnienia takich instytucji jak NATO czy ONZ, a na dodatek, wygląda, że USA gotowe są zrezygnować z roli przywódcy wolnego świata.

W raporcie zarzucono też Trumpowi okazywanie “irytującego entuzjazmu dla twardo rządzących przywódców, co sugeruje, że jego administracja żyje w +świecie post-praw człowieka+”. To, jak oceniono, podważa deklarowane przez USA starania o zebranie “szlachetnych narodów świata w celu budowy nowego liberalnego ładu”, aby przeciwstawić się autorytarnym mocarstwom, o czym mówił w grudniu wiceprezydent Mike Pence. “Długoletnim transatlantyckim sojusznikom nadal trudno jest znosić spokojnie, gdy Trump chwali nieliberalnych przywódców od Brazylii po Filipiny” – kontynuuje Ischinger.

We fragmencie poświęconym rywalizacji USA, Chin i Rosji zwrócono uwagę, że toczona jest ona na różnych polach. Ta między Waszyngtonem a Pekinem koncentruje się głównie na gospodarce i handlu, Rosja i Chiny, choć są dla siebie geopolitycznymi konkurentami, zarazem tworzą autokratyczny sojusz przeciw Zachodowi, z kolei rywalizacja amerykańsko-rosyjska skupia się na sprawach stricte militarnych i związanych z tym wzajemnych oskarżeniach.

Autor raportu zastanawia się też, gdzie w tej globalnej rywalizacji mocarstw jest miejsce dla Unii Europejskiej. “Unia Europejska jest szczególnie źle przygotowana do tej nowej ery wielkiej rywalizacji mocarstw” – ocenia, dodając, że w świecie zmierzającym w kierunku “nowego bezkrólewia” pozostali obrońcy liberalnych wartości są w defensywie. “Niektórzy kandydaci do zwiększonej roli jako strażników liberalnego porządku są chętni, ale nie mają możliwości, inni przynajmniej do pewnego stopnia mają możliwości, ale nie są chętni wysunąć się na czoło” – napisał.

Na dodatek Unia Europejska zostanie osłabiona w efekcie prawdopodobnego wyjścia z niej Wielkiej Brytanii, co tym bardziej stawia pytania o jej zdolności do obrony liberalnego świata. “Czy Unia Europejska może odegrać rolę, czy też jest za słaba? A jeśli jest za słaba, to kto inny to zrobi? Albo czy po prostu pozwolimy, żeby to się stało, żeby liberalny porządek międzynarodowy, oparty na instytucjach, zasadach i prawie, rozpadał się kawałek po kawałku? Dla niemieckich i europejskich interesów byłby to tragiczny, katastrofalny rozwój sytuacji” – konkluduje raport.

Doroczna, odbywająca się w tym roku po raz 55. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa potrwa od piątku do niedzieli. Organizatorzy zapowiadają, że weźmie w niej udział ponad 35 przywódców państw lub rządów, ponad 50 ministrów spraw zagranicznych i ponad 30 ministrów obrony. (PAP)

Każdy rozsądny obserwator sceny politycznej nie ma wątpliwości, że w ocenie tego co dzieje się na świecie trzeba posługiwać się tradycyjnym kanonem wartości. Tradycyjne pojmowanie tego co jest dobre, a co jest złe, jest kluczem rozumienia tego co dzieje się na świecie.

Liberalny ład – w istocie jest ładem antyobywatelskim. To porządek świata stworzony przez wyzutych z wartości przywódców państw takich jak Niemcy, Francja, Chiny czy Rosja, posługujących się oklepanymi hasłami, nie mającymi związku z prawami obywatelskimi. Dużo w ich słowach prawa i praw. W ich nowym ładzie, nowym porządku to prawo jest najwyższą wartości, a prawo stanowią oni.

Dzisiaj prawa człowieka i wolności, te liberalne, są takie jakie widzimy na francuskich ulicach, gdy francuska policja niczym komunistyczne ZOMO pacyfikuje protestujących Francuzów. Niemiecka wolność słowa słynie już na cały świat, zakneblowane niemieckie usta widzi już nawet ślepy. Tam nawet o publicznych kryminalnych przestępstwach nie można pisać, gdy nie życzy sobie tego niemiecki rząd.

Wreszcie gdy pojawił się amerykański przywódca, który dał odpór chińskiemu protekcjonizmowi, rosyjskim zbrojeniom, który mówi do ludzi: zrzucicie z siebie jarzmo biurokracji, to wasze są państwa, a nie panów polityków. Właśnie wówczas odradza się niemiecki imperializm, którym mówi Ameryce dość, Ameryka zła, Ameryka chwieje świat.

Ameryka już dwa razy musiała postawić wojskowego buta na niemieckim gardle. Już dwa razy amerykańcy żołnierze uwolnili świat od niemieckiego wcielonego zła. Póki amerykański wojskowy but twardo stoi na niemieckiej twarzy, póty świat cieszy się pokojem. Póki amerykański wojskowy but jest w stanie zgnieść niemiecki imperializm i wschodnią dzicz, póty możemy cieszyć się, że nasze dzieci 1 września pójdą do szkoły.

Oby tak było jak najdłużej, tak nam i Ameryce dopomóż Bóg!

2019-02-16 16:01 (PAP) Niemcy/Ławrow: Rosji zależy na silnej i niezależnej Unii Europejskiej

Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow oświadczył w sobotę, że Rosji zależy na silnej i niezależnej Unii Europejskiej. Dążenie UE do niezależności w sferze bezpieczeństwa to pozytywne zjawisko – zaznaczył podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC).

W swym wystąpieniu uznał dążenie UE do niezależności, samowystarczalności i suwerenności w sferze bezpieczeństwa i obrony za pozytywne zjawisko, które mogłoby wzmocnić wielobiegunowy porządek świata.

“Na ile Unia Europejska uzyska zgodę, żeby to zrobić – to zupełnie inna kwestia” – dodał, przestrzegając jednocześnie przed powrotem myślenia w kategoriach “kolonializmu, żelaznych kurtyn i kordonów sanitarnych”.

Ławrow uważa, że UE dała się wciągnąć przez USA w sankcje na Rosję, nałożone w odpowiedzi na aneksję Krymu i wspieranie prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie.

“W czasie, gdy Europejczycy dali się wciągnąć w bezsensowną konfrontację z Rosją, ponosząc wielomiliardowe straty z powodu narzuconych im zza oceanu sankcji, świat nadal szybko się zmienia” – powiedział Ławrow. “Co mamy w rezultacie? Zjednoczona Europa nie została zbudowana. (…) Wspólny europejski dom wymaga kapitalnego remontu” – ocenił.

Rosyjski minister ubolewał, że po upadku Związku Sowieckiego Zachód zdecydował się na “natocentryzm” i nie zbudował przyjaznych relacji z Rosją.

“Wyzwania, które przed nami stoją, można rozwiązać tylko wspólnie” – zaapelował. “Jesteśmy przekonani, że bez normalizacji stosunków rosyjsko-unijnych strategiczna autonomia UE w sferze bezpieczeństwa jest raczej niemożliwa” – prognozował.

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa to największe na świecie spotkanie ekspertów ds. bezpieczeństwa międzynarodowego. W obradach bierze udział 35 szefów państw i rządów, a także ok. 80 ministrów spraw zagranicznych i obrony. Polskę reprezentują szef MSZ Jacek Czaputowicz i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. (PAP)

W ramach komentarza proszę o uważną lekturę 2 twittów: