Z cyklu broń ratuje życie: żona zaatakowanego mężczyzny w ostatniej chwili przyniosła rewolwer

Nie wiem gdzie to, bo po arabsku nie potrafię czytać. Film znaleziony na Facebooku pokazuje, że wszędzie na świecie broń ratuje życie dokładnie w taki sam sposób.

Miał facet szczęście, że w domu miał rewolwer, że leżał gdzieś na podorędziu, że żona mogła go wziąć i przynieść.

W Polsce dzielna żona przyniosłaby telefon i zgodnie z zaleceniem pewnego pisowskiego, rządowego kacyka zadzwoniłaby na policję. Policja by przyjechała i jedyne co mogła uczynić to wyznaczenie nagrody za pomoc w ujęciu sprawców. Z całą pewnością zaatakowany mężczyzna nie zostałby uratowany. Całe zdarzenie trwało zaledwie kilkadziesiąt sekund, bez szans na interwencję przez służby na skutek otrzymanego wezwania przez telefon.

Jak zwykle przy tego rodzaju wpisach, proszę o ich rozpowszechnianie. Tylko działając od dołu możemy odmienić postrzeganie konieczności posiadania broni przez Polaków. Nie można liczyć na polityków, w ogromnej większości to socjalistyczne osobistości, wrogie wszelkiemu racjonalnemu prawu posiadania broni.

Moim zdaniem tylko mrówcza praca pojedynczych Polaków, przekazujących jeden drugiemu tą i podobne wiadomości z mojego bloga, może odmienić ogłupienie w jakie wbito cały nasz naród. Do tego potrzeba ludzi chętnych do społecznej pracy i czasu.