Polskie wątki w masowym morderstwie z Christchurch w Nowej Zelandii

2019-03-15 18:32 (AFP/PAP) Żaryn: służby badają polskie wątki po zamachu w Christchurch

Po zamachu w Christchurch są badane polskie watki – potwierdził medialne informacje rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

“Mogę potwierdzić, że polskie wątki są badane” – powiedział Żaryn PAP, zastrzegając, że z uwagi na charakter sprawy nie może udzielić żadnych dalszych informacji. Dodał, że po tego typu wydarzeniach służby specjalne są w kontakcie z zagranicznymi partnerami.

Według RMF FM chodzi o sprawdzenie, czy zamachowiec miał kontakty z obywatelami polski i kiedykolwiek był w Polsce. Manifest opublikowany przez zamachowca zawiera wzmianki o Polsce.

W atakach terrorystycznych na dwa wypełnione wiernymi meczety w Christchurch na wschodzie Nowej Zelandii zginęło co najmniej 49 osób, a 48 zostało rannych, w tym 25 ciężko.

Jedną z czterech osób, zatrzymanych w Nowej Zelandii po strzelaninach w dwóch meczetach w Christchurch na wschodnim wybrzeżu Wyspy Południowej, jest Australijczyk.

Jak podały media, zamieszczając zdjęcia z Twittera, na magazynkach z broni zamachowca umieszczono m.in. datę bitwy pod Wiedniem 1683 r. i nazwisko Feliksa Kazimierza Potockiego, hetmana, który brał udział w tej bitwie.  (PAP)

Portal polsatnews.pl podaje, że Polska pojawia się w manifeście mordercy i na napisach na użytej broni.

Nie ma już gdzie uciekać. Obróćcie się, stańcie twarzą w twarz z wrogiem. Nie ma żadnego miejsca, którego nie dotknęła wić migracji zastępującej. (…) Nie ma przyjemnej łąki, na której możesz się położyć i to przeczekać. Nie znajdziecie wytchnienia – nie na Islandii, nie w Polsce, nie w Nowej Zelandii, nie w Argentynie, nie na Ukrainie, nie nigdzie na świecie. Wiem, bo tam byłem – pisze morderca w swoim manifeście.

Polska pojawia się też we fragmencie zatytułowanym “wspierajcie swoich braci”.

Mogą próbować zdyskredytować mały ruch z jednego kraju. Kiedy Europejczycy z wszystkich krajów i kontynentów wesprą swych braci, nie mogą zaatakować. Ruch może zacząć się w Polsce, w Austrii, we Francji, w Argentynie, w Australii, w Kanadzie lub nawet Wenezueli. Gdy ruch się zacznie, popierajcie swoich ludzi z całą siłą. Wspierajcie ich ekonomicznie, dotujcie, kupujcie ich produkty – pisał Tarrant.

Jako bezpośrednie powody, które z Brentona Tarranta zrobiły mordercę on sam wskazuje śmierć Ebby Akerlund – 11-letniej Szwedki, ofiary zamachu w Sztokholmie w kwietniu 2017 roku (muzułmański zamachowiec wjechał wtedy samochodem na deptak, zabijając cztery osoby) oraz wybory we Francji w 2017 roku, kiedy Emmanuel Macron wygrał z Marine Le Pen. Stwierdził, że moment, kiedy “miękka, obywatelsko-nacjonalistyczna, niekontrowersyjna figura, której najlepszym pomysłem była deportacja imigrantów” przegrała z “anty-białym internacjonalistą, globalistą i byłym bankierem” spowodowała, że jego “wiara w demokratyczne rozwiązanie zniknęła”.

Polski wątek pojawia się też na broni, którą wykorzystał. Jest ona zapisana nazwami bitew (m.in. Wiedeń 1683 i Akra 1187) i nazwiskami. Na jednym z magazynków pojawia się imię Feliksa Kazimierza Potockiego, polskiego hetmana, dowódcy lewego skrzydła podczas bitwy pod Wiedniem.

Coś mi się zdaje, że to regularny czubek, podatny na wpływy bełkotu o supremacji białej rasy. Moim zdaniem, bo przecież nie mam żadnych dowodów, czuć tu ruskie onuce. Oni lubują się w takich klimatach. Czas to pokaże. Jestem bardzo ciekawy.

Moim zdaniem ten straszliwy w skutkach akt przestępczy, będzie miał poważne sutki. Obawiam się, że nastąpi radykalizacja dotychczas spokojnych grup muzułmanów, a i mogą pojawić się kolejni szaleńcy, którzy w ten sposób będą chcieli walczyć o zwycięstwo białej rasy. Parę lat temu Brevik, teraz ten morderca, mogą pojawić się kolejni słabi ludzie widzący niczym islamscy terroryści powód do mordowania niewinnych w imię jakiś swoich celów i planów.

Przy okazji coś mi się wydaje, że to wszystko będzie służyło tylko temu, aby ograniczać dostęp przestrzegającym prawa ludziom do broni i ograniczenie innych swobód obywatelskich i to na poziomie globalnym. Zamachy islamskich terrorystów stały się powodem do zakazywania posiadania broni przestrzegającym prawa Europejczykom, to co będzie po tak przerażającym akcie morderstwa w imię jakieś obłąkańczej wizji supremacji tej czy innej rasy?!

Ten wariat jakby celowo przygotował taki scenariusz, aby taki efekt osiągnąć. Przecież oczywiste było to, że zamordowanie takiej ilości ludzi, ogłoszenie jakiegoś obłąkańczego manifestu, transmitowanie na cały świat mordowania, będzie miało poważne skutki. Lewicowe rządy uznają, że znajdą się kolejni wariaci, którzy będą studiowali 70-cio stronicowy manifest mordercy, zatem prewencyjnie będą zapobiegali problemom.

Prewencyjne zapobieganie to ulubiona forma lewicowych elit. Oznacza ona obarczenie winą wszystkich przestrzegających prawa obywateli potencjalną winą za coś co może podobnego zdarzyć się w przyszłości. Obawiam się, że to morderstwo będzie przyczynkiem to prewencji na istotną skalę.

O proszę, nie trzeba było długo czekać na stosowne reakcje:

2019-03-15 19:26 (Reuters, AP, Media/PAP) Szef ONZ apeluje o walkę z islamofobią po atakach w Nowej Zelandii

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres jest przerażony atakami na dwa meczety w nowozelandzkim Christchurch i zauważa pilną potrzebę podjęcia globalnych działań w walce z “islamofobią, brakiem tolerancji i agresywnym ekstremizmem” – powiedział jego rzecznik.

Światowi liderzy potępili piątkowe ataki, w których zginęło 49 osób, a 48 zostało rannych. Wyrazy współczucia ofiarom złożyli m.in. prezydent USA Donald Trump, papież Franciszek, brytyjska królowa Elżbieta II, prezydent Francji Emmanuel Macron, szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Rzecznik Guterresa Stephane Dujarric wskazał, że sekretarz generalny “jest zszokowany i przerażony atakiem terrorystycznym” i wzywa ludzi na całym świecie do sprawniejszych działań, by zwalczać “islamofobię i eliminować nietolerancję i agresywny ekstremizm”. Guterres podkreślił też “świętość meczetów i wszystkich miejsc kultu”.

Niektórzy przywódcy – np. prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan czy premier Pakistanu Imran Khan – ocenili, że piątkowe ataki to skutek i przejaw islamofobii.

Prezydent Turcji nazwał piątkowe ataki “najnowszym przykładem rosnącego rasizmu oraz islamofobii”. “W imieniu mojego państwa składam kondolencje światu islamskiemu i narodowi Nowej Zelandii, w które wymierzony był ten godny pożałowania akt – najnowszy przykład rosnącego rasizmu i islamofobii” – napisał na Twitterze po angielsku turecki przywódca.

Przemawiając na pogrzebie jednego z byłych tureckich ministrów, Erdogan ostrzegł, że poglądy reprezentowane przez mordercę z Christchurch “niczym rak gwałtownie zaczęły przejmować zachodnie społeczności”. Wezwał kraje Zachodu do “natychmiastowego podjęcia działań przeciwko tej niebezpiecznej zmianie, która zagraża całej ludzkości”.

W podobnym tonie wypowiedział się premier Pakistanu Imran Khan. “Winię za te coraz liczniejsze ataki terrorystyczne islamofobię po 9/11 (ataku na World Trade Center – PAP), islam i 1,3 mld muzułmanów zbiorowo obarcza się winą za jakikolwiek akt terroru dokonany przez muzułmanina” – napisał na Twitterze.

“Kiedy wznieca się płomienie nienawiści, kiedy ludzie są demonizowani ze względu na swoją wiarę, kiedy gra się na obawach ludzkich zamiast je rozwiać, konsekwencje są śmiertelne, co ze smutkiem widzimy dziś” – oświadczył Sadiq Khan, pierwszy burmistrz Londynu będący muzułmaninem. Khan zapewnił, że londyńczycy stoją ramię w ramię z mieszkańcami Christchurch.

Sekretarz generalny skupiającej 57 krajów członkowskich Organizacji Współpracy Islamskiej Saudyjczyk Jusef bin Ahmad Al-Othaimin podkreślił w oświadczeniu, że atak stanowi “kolejne ostrzeżenie przed jawnymi zagrożeniami nienawiści, nietolerancji i islamofobii”.

“Zbyt często muzułmanie ponoszą niewyobrażalne straty i czują ból w miejscach, w których powinni czuć się najbezpieczniej. Byśmy jako świat mogli pójść do przodu, musimy uznać różnorodność za źródło siły, a nie zagrożenie” – wskazał w oświadczeniu premier Kanady Justin Trudeau.

Szef MSZ Iranu Mohammad Dżawad Zarif ocenił, że do ataków na muzułmanów w Nowej Zelandii przyczyniła się bigoteria zachodnich krajów. Skrytykował też na Twitterze Zachód za “bronienie demonizacji muzułmanów, która traktowana jest jako +wolność słowa+”.

Jak podaje agencja Associated Press, mężczyzna, który wziął na siebie odpowiedzialność za ataki w Christchurch, zostawił 74-stronicowy antyimigrancki manifest, w którym wyjaśnia, kim jest i dlaczego je przeprowadził. Według tego manifestu jest 28-letnim Australijczykiem i rasistą. (PAP)

Ci wszyscy islamscy przywódcy zapomnieli o IS, o Al-kaidzie o przerażających aktach islamskiego zorganizowanego terroru w Europie, Izraelu i na całym świecie. Nie można się im dziwić, realizują swoje cele. Oni chcą aby świat postrzegał islam tak jak oni tego oczekują. To zrozumiałe, ja rozumiem ich podejście do problemu. Nie akceptuję, ale rozumiem jakimi celami są kierują. Na tym jednostkowym przypadku przerażającej zbrodni, chcą odmienić świadomość na całym świecie. Najlepsze są przecież argumentowania emocjonalne, te najbardziej zapadają w pamięć.

Jednak ludzie, którzy trzeźwo spoglądają na otaczający nas świat nie możemy zapominać o prawdzie i o faktach. Ataki morderców jak ten z Christchurch, jakkolwiek nie znajdują jakiegokolwiek usprawiedliwienia, są zupełnymi wyjątkami.

No ale nie czas na licytację, a czas na chwilę zadumy, bo ani ci co to pod znakiem półksiężyca zabijają niewinnych, ani ci co samozwańczo w imieniu białej rasy pozabijali niewinnych, nie zasługują na cześć, a na potępienie i karę stosowną do ich zbrodni.

Mądra Biblia taką regułę  indywidualnej odpowiedzialność za mordowanie niewinnych wprowadziła, ale niestety ta w lewicowym świecie przestała obowiązywać:

 Kto przelewa ludzką krew, tego krew też przeleje człowiek, Bóg bowiem stworzył człowieka na swój obraz. (1 księga Mojżesza 10,6)

Tak czy inaczej czekają nas ciekawe wyzwania. Tak mi się zdaje.

2019-03-15 20:23 (PAP) Terrorysta z Christchurch był w Bułgarii w grudniu 2018 r.

Terrorysta, który w piątek w Christchurch w Nowej Zelandii zabił 49 osób w dwóch meczetach, w listopadzie ubiegłego roku przebywał w Bułgarii – poinformował w piątek prokurator generalny Sotir Cacarow po naradzie u premiera Bojko Borisowa.

Naradę z udziałem premiera, szefów służb specjalnych i szefa prokuratury zwołano po pojawieniu się informacji i zdjęć, że na broni, której użył zamachowiec, znajdowały się napisy po łacinie, w cyrylicy i języku gruzińskim, z nazwami miejsc historycznych bitew, w których odniesiono zwycięstwa przeciw Turkom w czasach imperium osmańskiego.

Jeden z napisów to „Wiedeń 1683” – kiedy to polski król Jan III Sobieski zwyciężył w bitwie przeciw wojsku tureckiemu pod wodzą wezyra Kara Mustafy, grożącego podbojem chrześcijańskiej Europy. Po bułgarsku jeden napis upamiętnia zwycięstwo z 1877 r. w wojnie rosyjsko-tureckiej w przełęczy Szipka, a drugi – zwycięstwo nad Turkami podczas wojny bałkańskiej pod Bułairem w 1913 r. U zamachowca znaleziono również nagranie serbskiej piosenki z czasów wojny domowej w latach 90.

Jak poinformował Cacarow, 28-letni zamachowiec Brenton Tarrant między 9 a 15 listopada 2018 r. przebywał w Bułgarii, do której przyleciał samolotem z Dubaju. W Bułgarii podróżował samochodem, odwiedził szereg miejsc związanych z historią kraju, a zwłaszcza z walkami Bułgarów o wyzwolenie od trwającej 500 lat niewoli tureckiej.

Obecnie służby specjalne sprawdzają, jakie kontakty zamachowiec nawiązywał w Bułgarii i gdzie dokładnie się udał. Wiadomo, że był w Sofii, Błagojewgradzie, Płowdiwie, Asenowgradzie, Baczkowie i Bansko. Służby starają się ustalić, jakie były przyczyny jego podróży.

Chodzi o miejsca związane z walkami między chrześcijanami i muzułmanami – podkreślił prokurator. Z Bułgarii Tarrant udał się do Rumunii i na Węgry, a w grudniu ub.r. odwiedził Serbię. W Rumunii podróżował wynajętym samochodem. W Bukareszcie również wynajął samochód do Węgier. Na Bałkanach podróżował także do Bośni i Hercegowiny, Chorwacji i Czarnogóry.

Rzeczniczka prokuratury Rumiana Arnaudowa podała, że wiedza zamachowca o historii Bałkanów jest zaskakująco głęboka. Podkreśliła, że Bułgaria, która zdecydowanie potępiła akt przemocy z Christchurch, nie chce, by jej nazwa była w jakikolwiek sposób łączona z tym zamachem. Wcześniej prezydent Rumen Radew i premier Bojko Borisow potępili zamach i przekazali wyrazy współczucia władzom Nowej Zelandii.