Z cyklu broń ratuje życie: uzbrojona kobieta obroniła się przed silniejszym napastnikiem

Pisane informacje o zdarzeniu są szczątkowe, ale widać co trzeba na filmie. Sprawa miała miejsce kilka dni temu w Sao Paolo w Brazylii. Pani którą widać na filmie jest policjantką, ale była nie na służbie. Miała na szczęście  ze sobą pistolet. Ten fakt uratował jej zdrowie a może i życie.

Napastnik zarobił dwie kule i nie przeżył z nimi spotkania. Ryzyko spotkania z pociskami lecącymi z lufy przestrzegającego prawa człowieka, powinno obciążać wyłącznie napastnika. Takie jest naturalne prawo, tak rozumuje człowiek normalny.

Prezentuję kolejny filmowy,  bardzo ładny przykład na to jak w bezpośrednim starciu z napastnikiem nie ma na nic innego czasu, jak tylko dobycie broni  strzał w kierunku napastnika.

Lepiej mieć broń czy lepiej gdyby co dzwonić po policję? Kolektywiści, czyli socjalistyczni politycy, którzy nie zważają na absolutny indywidualizm człowieka uważają, że potrzeba posiadania broni jest zła, niebezpieczna. Oni, sami chroniąc się za uzbrojonymi ochroniarzami, uważają, że zwykłemu człowiekowi broń nie jest potrzebna. Nie dają szansy na indywidualną decyzją człowieka.